Ukazując rys historyczny Soboru Watykańskiego II należy zacząć od, przełomowego dla przyszłego Soboru wydarzenia z 28 X 1958 r., w którym to dniu miał miejsce wybór na Papieża patriarchy Wenecji kard. Angelo Giuseppe Roncallego, który przyjął imię Jan XXIII. Jego pierwsze słowa po wyborze brzmiały: Tremens factus sum ego et timeo (łac. „drżę i lękam się”), a następnie kontynuował: „To, co wiem o moim niedostatku i ograniczoności, jest wystarczającym powodem mojego zmieszania. Ale w głosach moich braci, najprzewielebniejszych kardynałów naszego Świętego rzymskiego Kościoła, widząc znak woli Bożej, przyjmuje wybór oraz pochylam głowę i barki dla krzyża”.
Kilka dni po wyborze 30 X 1958 r. nowy Papież po raz pierwszy zaczął mówić o potrzebie i celowości zwołania Soboru Powszechnego. 25 I 1959 r. w rzymskiej bazylice większej św. Pawła za Murami, w święto Nawrócenia św. Pawła, Ojciec Święty oficjalnie zapowiada zwołanie Soboru. Papież mówił: „Nagle i nieoczekiwanie powstała ta myśl w naszym pokornym umyśle. (...) Pewność, że została nam ona zesłana z nieba, ośmieliła nas do wprowadzenia naszego pokornego zamierzenia w czyn”.
29 VI 1959 - ukazuje się pierwsza encyklika Jana XXIII „Ad Petri Cathedram”, w której wymienia on cele Soboru: „Przyczynianie się do wzrostu wiary katolickiej, odnowy obyczajów ludów chrześcijańskich i przystosowanie prawnych reguł Kościoła do potrzeb i wymogów naszych czasów. Wspaniały pokaz prawdy, jedności i miłości! Pokaz, który, jak ufamy, będzie słodkim zaproszeniem także dla tych, którzy oddzielili się od Stolca Apostolskiego, aby szukali i dochodzili do tej jedności, o którą Jezus Chrystus modlił się tak gorąco do swego Ojca niebieskiego”;
2 II 1962
- Na mocy motu proprio „Concilium” Jan
XXIII wyznacza datę rozpoczęcia
Soboru na 11
października tegoż roku.
Przemówienie Jana XXIII na otwarciu II Soboru Watykańskiego stanowi punkt zwrotny w historii Kościoła XX wieku. Papież rozpoczął swe wystąpienie w tradycyjny sposób: „Raduje się dziś Święta Matka Kościół, gdyż szczególnym darem Bożej Opatrzności nadszedł dzień tak bardzo upragniony, w którym Drugi Watykański Sobór Powszechny rozpoczyna się uroczyście u grobu św. Piotra, pod opieką Niepokalanej Dziewicy, której czcimy dziś godność Macierzyństwa Bożego”.
W kolejnych fragmentach swego wystąpienia papież wprowadza wątki, które stanowią o nowatorstwie i swoistej odwadze w pokierowaniu Kościoła w stronę zmian. Mówił: „Kościół stale się przeciwstawiał błędom. Wielokrotnie nawet potępiał je z największą surowością. Dzisiaj jednakże Oblubienica Chrystusa woli posługiwać się raczej lekarstwem miłosierdzia, aniżeli surowością. Woli wyjść naprzeciw dzisiejszym potrzebom, wskazując raczej na skuteczność swojej nauki, aniżeli występując z potępieniem”. Sporo miejsca papież poświęcił w swym przemówieniu współczesnemu człowiekowi: „Ludzie coraz bardziej przekonują się o najwyższej cenie godności ludzkiej osoby, o jej doskonaleniu i obowiązkach, jakie ona nakłada”. To skupienie uwagi na sprawach człowieka było zasadniczym rysem całego pontyfikatu. Jan XXIII dał ogólną wskazówkę: wiara winna być przekazywana w sposób „ odnowiony ”, silniejszy - ponieważ świat szybko się zmienia Papież pragnął, aby Kościół podjął refleksję nad swoją wiarą, nad prawdami, które nim kierują.
Był to dwudziesty pierwszy sobór powszechny. Zasadniczym celem soboru było dostosowanie nauk Kościoła katolickiego do współczesności (aggiornamento), oznaczające dostosowanie, uwspółcześnienie i uaktualnienie.
W latach 1962-1965 odbyły się cztery sesje, w których działało dziesięć komisji soborowych. Tylko pierwszej przewodniczył Jan XXIII, gdyż w trakcie trwania Soboru zmarł, kolejne sesje były prowadzone przez papieża Pawła VI.
Najważniejsze wydarzenia Soboru Watykańskiego II:
25 stycznia 1959 r. - Jan XXIII ogłasza wolę zwołania Soboru
25 grudnia 1961 r. - formalne zwołanie Soboru
11 października 1962 r. - inauguracja Soboru przez papieża Jana XXIII
11 października - 8 grudnia 1962 r. -1 Sesja Soboru
3 czerwca 1963 r. - umiera Jan XXIII
21 czerwca 1963 r. - kardynałowie wybierają Pawła VI
29 września - 4 grudnia 1963 r. - II Sesja Soboru
4 grudnia 1963 r. - powstają pierwsze trzy dokumenty soborowe
14 września - 21 listopada 1964 r. - III Sesja Soboru
14 września - 8 grudnia 1965 r. - IV Sesja Soboru
7 grudnia 1965 r. - ostatnie cztery dokumenty zyskują akceptację Ojców Soborowych
8 grudnia 1965 r. - zamknięcie Soboru Watykańskiego II przez Pawła VI
W Soborze Watykańskim II uczestniczyło 3058 ojców soborowych oraz eksperci. Obecni byli także, jako obserwatorzy przedstawiciele innych chrześcijańskich wyznań. Z polskich biskupów ordynariuszy we wszystkich sesjach uczestniczyli: kard. Stefan Wyszyński, abp Antoni Baraniak (Poznań), abp Karol Wojtyła (Kraków), bp Piotr Kałwa (Lublin), bp Kazimierz Kowalski (Pelplin), bp. Edmund Nowicki (Gdańsk), bp Antoni Pawłowski (Włocławek). W ramach obrad ogłoszono 16 dekretów i uchwał.
To najważniejsze i najbardziej przełomowe wydarzenie w życiu Kościoła katolickiego w XX wieku oraz jedno z najważniejszych w całej historii Kościoła. Znaczenie soboru okazało się na tyle ważne, że zaczęły funkcjonować takie pojęcia jak „Kościół przedsoborowy” i „Kościół posoborowy”. Był to sobór pastoralny, przygotowujący Kościół do podjęcia wyzwań epoki i dialogu ze współczesnym światem. Zapoczątkował wielką odnowę Kościoła.
Omawiane na soborze tematy dotyczyły m.in. kwestii eklezjologicznych i liturgicznych, działalności misyjnej i ekumenizmu, środków masowego przekazu, problemu wolności religijnej i stosunku Kościoła katolickiego do judaizmu oraz innych wyznań niechrześcijańskich. Powołano Synod Biskupów, jako organ doradczy papieża. Utworzono sekretariaty ds. religii niechrześcijańskich i niewierzących. W ramach reformy liturgii postanowiono, że msza odprawiana będzie „przodem do ludu” (a nie, jak wcześniej, tyłem), a łacinę zastąpią języki narodowe bądź używane w danym miejscu narzecza.
Sobór Watykański II zgodnie z wezwaniem inicjatora Jana XXIII skupił się na działaniach konstruktywnych, rezygnując z sądów potępiających; w dyskusji nad wszystkimi poruszanymi zagadnieniami kierował się zasadą wolności wyrażania przekonań. Dokonał m.in. odnowy struktur organizacyjnych Kościoła, wypracował nowe sposoby realizowania jego posłannictwa w świecie, stanowił poważny krok naprzód w dziele ekumenizmu. Podczas trwania soboru, Paweł VI nawiązał bliskie stosunki z patriarchą Konstantynopola Atenagorasem I; 5.XII.1965 odwołano ekskomuniki, którymi w roku 1054 (schizma wschodnia) obłożyły się nawzajem Kościół Zachodni i Kościół Wschodni.
Zasadnicza nowość tego Soboru polegała na tym, że o ile poprzednie, a szczególnie pierwsze Sobory powszechne koncentrowały się wokół dogmatów o Chrystusie i Trójcy Świętej, (co było związane z toczonymi wówczas kontrowersjami doktrynalnymi), o tyle Sobór Watykański II był „zorientowany na duszpasterski konkret, na wewnętrzną odnowę całego Kościoła”. Był pierwszą, tak szeroką refleksją Kościoła o sobie samym. Niektóre jednak postanowienia Soboru oznaczały zupełną zmianę w nauczaniu Kościoła katolickiego, np. przyznanie prawa do wolności religijnej wszystkim (a nie, jak dotychczas, tylko katolikom) i uznanie pozytywnych elementów w innych wyznaniach chrześcijańskich, a nawet w religiach niechrześcijańskich.
Dziś po ponad pół wieku od zakończenia Soboru, pytanie o jego dziedzictwo jest pytaniem o naszą współczesną katolicką tożsamość, mentalność, o to, jakiego Kościoła chcemy i powinniśmy współtworzyć w Polsce, Europie i na całym świecie. Jak się wydaje przesłanie Soboru Watykańskiego II jest nieustannie aktualne.
Jednym z najważniejszych dokumentów przyjętych na Soborze
Watykańskim II jest Konstytucja Dogmatyczna o Objawieniu Bożym, którą
przedstawiam w tym wpisie. Poniżej pełna wersja polska, treści Konstytucji.
Textus versio divulgetur
E Curia Metropolitana
Cracoviae,
di.3 Februarii 1966 a.
t
KAROL
Archiepiscopus Metropolita
St. Marszowski Vtcecance!!arius
Curiae
N. 425166
PAWEŁ BISKUP
SŁUGA SŁUG BOŻYCH
RAZEM Z OJCAMI ŚWIĘTEGO
SOBORU
NA WIECZNĄ RZECZY PAMIĄTKĘ
KONSTYTUCJA DOGMATYCZNA
O OBJAWIENIU BOŻYM
WSTĘP
1. Sobór święty, słuchając nabożnie słowa Bożego i z ufnością
je głosząc, kieruje się słowami św. Jana, który mówi: „Głosimy wam żywot
wieczny, który był u Ojca i objawił się nam. Cośmy widzieli i słyszeli, to wam
głosimy, abyście i wy współuczestnictwo mieli z nami, a uczestnictwo nasze jest
z Ojcem i synem jego Jezusem Chrystusem” (1 J 1,2-3). Dlatego, trzymając się
śladów Soboru Trydenckiego i Watykańskiego I, zamierza wyłożyć właściwą naukę o
Objawieniu Bożym i jego przekazaniu ludzkości, aby świat cały słuchając wieści
o zbawieniu uwierzył jej, a wierząc ufał, a ufając miłował (1: Por. Św.
Augustyn, De catechizandis rudibus, r. IV, 8: PL, 316).
Rozdział I
O SAMYM OBJAWIENIU
2. Spodobało się Bogu w swej dobroci i mądrości objawić siebie
samego i ujawnić nam tajemnicę woli swojej (por. Ef 1,9), dzięki której przez
Chrystusa, Słowo Wcielone, ludzie mają dostęp do Ojca w Duchu Świętym i stają
się uczestnikami boskiej natury (por. Ef 2,18, 2 P 1,4). Przez to zatem
objawienie Bóg niewidzialny (por. Kol 1,15, 1 Tm 1,17) w nadmiarze swej miłości
zwraca się do ludzi jak do przyjaciół (por. Wj 33,11, J 15,14-15) i obcuje z
nimi (por. Bar 3,38), aby ich zaprosić do wspólnoty z sobą i przyjąć ich do
niej. Ten plan objawienia urzeczywistnia się przez czyny i słowa wewnętrznie z
sobą powiązane, tak że czyny dokonane przez Boga w historii zbawienia ilustrują
i umacniają naukę oraz sprawy słowami wyrażone, słowa zaś obwieszczają czyny i
odsłaniają tajemnicę w nich zawartą. Najgłębsza zaś prawda o Bogu i o zbawieniu
człowieka jaśnieje nam przez to objawienie w osobie Chrystusa, który jest
zarazem pośrednikiem i pełnią całego objawienia (2. Por. Mt 1, 27; J 1, 14 i 17; 14, 6;17,
1-3; 2 Kor 3, 16 i 4, 6; Ef 1, 3-14).
3. Bóg, przez Słowo
stwarzając wszystko i zachowując (por. J 1,3), daje ludziom poprzez rzeczy
stworzone trwałe świadectwo o sobie (por. Rz 1,19-20): a chcąc otworzyć drogę
do zbawienia nadziemskiego, objawił ponadto siebie samego pierwszym rodzicom
zaraz na początku. Po ich zaś upadku wzbudził w nich nadzieję zbawienia przez
obietnicę odkupienia (por. Rdz 3,15), i bez przerwy troszczył się o rodzaj
ludzki, aby wszystkim, którzy przez wytrwanie w dobrym szukają zbawienia, dać
żywot wieczny (por. Rz 2,6-7). W swoim czasie znów powołał Abrahama, by uczynić
zeń naród wielki (por. Rz 12,2), który to naród po Patriarchach pouczał przez
Mojżesza i Proroków, by uznawał Jego samego, jako Boga żywego i prawdziwego,
troskliwego Ojca i Sędziego sprawiedliwego, oraz by oczekiwał obiecanego
Zbawiciela. I tak poprzez wieki przygotowywał drogę Ewangelii.
4. Skoro zaś już wielokrotnie i wielu sposobami Bóg mówił
przez Proroków, „na koniec w tych czasach
przemówił do nas przez Syna” (por. Hbr 1,1-2). Zesłał bowiem Syna swego,
czyli Słowo odwieczne, oświecającego wszystkich ludzi, by zamieszkał wśród
ludzi i opowiedział im tajemnice Boże (por. J 1,1-18). Jezus Chrystus więc,
Słowo Wcielone, „człowiek do ludzi”
posłany (3:
List do Diogeneta r. VII, 4; Funk, Patres Apostolici I, 403), „głosi słowa Boże”
(por. J 3,34) i dopełnia dzieła zbawienia, które Ojciec powierzył Mu do
wykonania (por. J 5,36, 17,4). Dlatego Ten, którego gdy ktoś widzi, widzi też i
Ojca (por. J 14,9), przez całą swoją obecność i okazanie się przez słowa i
czyny, przez znaki i cuda, zwłaszcza zaś przez śmierć swoją i pełne chwały
zmartwychwstanie, a wreszcie przez zesłanie Ducha prawdy, objawienie
doprowadził do końca i do doskonałości oraz świadectwem bożym potwierdza, że Bóg
jest z nami, by nas z mroków grzechu i śmierci wybawić i wskrzesić do życia
wiecznego.
Ekonomia więc chrześcijańska, jako
nowe i ostateczne przymierze, nigdy nie ustanie i nie należy się już spodziewać
żadnego nowego objawienia publicznego przed chwalebnym ukazaniem się Pana
naszego Jezusa Chrystusa (por. 1 Tm 6,14 i Tyt 2,13).
5. Bogu objawiającemu należy okazać „posłuszeństwo wiary” (por. Rz 16,26, por. Rz 1,5, 2 Kor 10,5-6),
przez które człowiek z wolnej woli cały powierza się Bogu, okazując „pełną uległość rozumu i woli wobec Boga
objawiającego” (4: Sobór Watykański I, Constit. dogm. de fide cath., r.
3 de fide; Denz 1789 [3008]) i dobrowolnie
uznając objawienie przez Niego dane. By móc okazać taką wiarę, trzeba mieć
łaskę Bożą uprzedzającą i wspomagającą oraz pomoce wewnętrzne Ducha Świętego,
który by poruszał serca i do Boga zwracał, otwierał oczy rozumu i udzielał „wszystkim słodyczy w uznawaniu i dawaniu
wiary prawdzie” (5: Synod Araus. II Kan. 7, Denz 180 [377]; Sob. Wat. I,
1. C.; Denz 1791 [3010]). Aby zaś coraz
głębsze było zrozumienie objawienia tenże Duch święty darami swymi wiarę stale
udoskonala.
6. Przez objawienie Boże zechciał Bóg ujawnić i oznajmić
siebie samego i odwieczne postanowienia swej woli o zbawieniu ludzi „dla uczestnictwa mianowicie w darach Bożych,
które przewyższają całkowicie poznanie rozumu ludzkiego” (6; Sobór
Watykański I, Const. dogm. de fide cath., r. 2 de revelatione; Denz 1786
[3005]).
Sobór święty wyznaje, że „Boga będącego początkiem i końcem wszystkich
rzeczy można poznać z pewnością przy naturalnym świetle rozumu ludzkiego z
rzeczy stworzonych” (por. Rz 1,20), uczy też, że objawieniu Bożemu
przypisać należy fakt, „iż to, co w
sprawach Bożych samo z siebie jest dla rozumu ludzkiego dostępne, również w
obecnych warunkach rodzaju ludzkiego może być poznane przez wszystkich szybko,
z mocną pewnością i bez domieszki jakiegokolwiek błędu” (7; Sobór
Watykański I, Const. dogm. de fide cath., r. 2 de revelatione; Denz1785 i 1786
[3004 i 3005]).
Rozdział II
O PRZEKAZYWANIU OBJAWIENIA BOŻEGO
7. Bóg postanowił najłaskawiej, aby to, co dla zbawienia
wszystkich narodów objawił, pozostało na zawsze zachowane w całości i
przekazywane było wszystkim pokoleniom. Dlatego Chrystus Pan, w którym całe
objawienie Boga najwyższego znajduje swe dopełnienie (por. 2 Kor 1,3,
3,16-4,6), polecił Apostołom, by Ewangelię przyobiecaną przedtem przez
Proroków, którą sam wypełnił i ustami własnymi obwieścił, głosili wszystkim,
jako źródło wszelkiej prawdy zbawiennej i normy moralnej (8: Por. Mt 28,
19-20 i Mk 16, 15; Sobór Tryd.; Sesja IV, dekr. De canonicis Scripturis, Denz
783[1501]), przekazując im dary Boże.
Polecenie to zostało wiernie wykonane przez Apostołów, którzy nauczaniem
ustnym, przykładami i instytucjami przekazali to, co otrzymali z ust Chrystusa,
z Jego zachowania się i czynów, albo czego nauczyli się od Ducha Świętego,
dzięki Jego sugestii, jak też przez tych Apostołów i mężów apostolskich, którzy
wspierani natchnieniem tegoż Ducha Świętego, na piśmie utrwalili wieść o zbawieniu
(9: Por.
Sob. Tryd. 1. C.; Sob. Wat. I, Sesja
III, Const. dogm. de fide cath., r. 2 de revelatione; Denz 1787 [3006]).
Aby zaś Ewangelia była zawsze w
swej całości i żywotności w Kościele zachowywana, zostawili Apostołowie
biskupów jako następców swoich "przekazując
im swoje stanowisko nauczycielskie" (10: Św. Ireneusz, Adv. Haer. III, 3, 1; PG
7, 848; Harvey 2, s. 9). Ta więc Tradycja
święta i Pismo święte obu Testamentów są jakby zwierciadłem, w którym Kościół
pielgrzymujący na ziemi ogląda Boga, od którego, wszystko otrzymuje, aż
zostanie doprowadzony do oglądania Go twarzą w twarz, takim jaki jest (por. 1 J
3,2).
8. Nauczanie przeto apostolskie, które w szczególny sposób
wyrażone jest w księgach natchnionych, miało być zachowane w ciągłym następstwie
aż do czasów ostatecznych. Stąd Apostołowie, przekazując to, co sami otrzymali,
upominają wiernych, by trzymali się tradycji, które poznali czy to przez naukę
ustną, czy też przez list (por. 2 Tes 2,15), i aby staczali bój o wiarę raz na
zawsze sobie przekazaną (por. Jd 3) (11: Por. Sobór Nic. II; Denz 303 [602]; Sob. Konstantyn.
IV, Sesja X, Kan 1; Denz 336 [650-652]). A
co przez apostołów zostanie przekazane, obejmuje wszystko to, co przyczynia się
do prowadzenia świętego życia przez Lud Boży i pomnożenia w nim wiary. I tak
Kościół w swej nauce, w swym życiu i kulcie uwiecznia i przekazuje wszystkim
pokoleniom to wszystko, czym on jest i to wszystko, w co wierzy.
Tradycja ta, wywodząca się od
Apostołów, rozwija się w Kościele pod opieką Ducha Świętego (12: Por. Sob.
Wat. I, Const. dogm. de fide cath., 4;
de fide et ratione; Denz 1800 [3007]). Wzrasta
bowiem zrozumienie tak rzeczy, jak słów przekazywanych, już to dzięki
kontemplacji oraz dociekaniu wiernych, którzy je rozważają w sercu swoim (por.
Łk 2,19 i 51), już też dzięki głębokiemu, doświadczalnemu pojmowaniu spraw
duchowych, już znowu dzięki nauczaniu tych, którzy wraz z sukcesją biskupią
otrzymali niezawodny charyzmat prawdy. Albowiem Kościół z biegiem wieków dąży
stale do pełni prawdy Bożej, aż wypełnią się w nim słowa Boże.
Wypowiedzi Ojców świętych świadczą
o obecności tej życiodajnej Tradycji, której bogactwa przelewają się w
działalność i życie wierzącego i modlącego się Kościoła. Dzięki tej samej
Tradycji Kościół rozpoznaje cały kanon Ksiąg świętych, a i samo Pismo św. w jej
obrębie głębiej jest rozumiane i nieustannie w czyn wprowadzane. Tak więc Bóg,
który niegdyś przemówił, rozmawia bez przerwy z Oblubienicą swego Syna
ukochanego, a Duch Święty, przez którego żywy głos Ewangelii rozbrzmiewa w
Kościele, a przez Kościół w świecie, wprowadza wiernych we wszelką prawdę oraz
sprawia, że słowo Chrystusowe obficie w nich mieszka (por. Kol 3,16).
9. Tradycja święta zatem i Pismo święte ściśle się ze sobą
łączą i komunikują. Obydwoje bowiem, wypływając z tego samego źródła Bożego,
zrastają się jakoś w jedno i zdążają do tego samego celu. Albowiem Pismo św.
jest mową Bożą, utrwaloną pod natchnieniem Ducha Świętego na piśmie, a święta
Tradycja, słowo Boże, przez Chrystusa Pana i Ducha Świętego powierzone Apostołom,
przekazuje w całości ich następcom, by oświeceni Duchem prawdy, wiecznie je w
swym nauczaniu zachowywali, wyjaśniali i rozpowszechniali. Stąd to Kościół
osiąga pewność swoją co do wszystkich spraw objawionych nie przez samo Pismo
święte. Toteż obydwoje należy z równym uczuciem czci i poważania przyjmować i
mieć w poszanowaniu (13: Por. Sob. Tryd., Sesja IV 1. C.; Denz 783 [1501]).
10. Święta Tradycja i Pismo św. stanowią jeden święty depozyt
słowa Bożego powierzony Kościołowi. Na nim polegając, cały lud święty
zjednoczony ze swymi pasterzami trwa stale w nauce Apostołów, we wspólnocie
braterskiej, w łamaniu chleba i w modlitwach (por. Dz 2,42 gr.), tak iż
szczególna zaznacza się jednomyślność przełożonych i wiernych w zachowaniu
przekazanej wiary, w praktykowaniu jej i wyznawaniu (14: Por. Pius XII, Const. Apost.
Munificentissimus Deus z 1 listopada 1950; AAS 42, 1950, 786, przyt. słowa św.
Cypriana, Epist. 66, 8; Hartel III, B s. 733; Kościół i lud zebrany przy
Kapłanie i trzoda zespolona ze swym pasterzem).
Zadanie zaś autentycznej
interpretacji słowa Bożego, spisanego czy przekazanego przez Tradycję (15: Por. Sob.
Wat. I, Cons. dogm. de fide cath., r. 3; de fide; Denz 1792 [3011]), powierzone zostało samemu tylko żywemu Urzędowi
Nauczycielskiemu Kościoła (16: Por. Pius XII, Encyklika Humani Generis z 12
sierpnia 1950; AAS 42, 1950, 568-569, Denz 2314 [3886]), który autorytatywnie działa w imieniu Jezusa Chrystusa.
Urząd ten Nauczycielski nie jest ponad słowem Bożym, lecz jemu służy, nauczając
tylko tego, co zostało przekazane. Z rozkazu Bożego i przy pomocy Ducha
Świętego słucha on pobożnie słowa Bożego, święcie go strzeże i wiernie
wyjaśnia. I wszystko, co podaje do wierzenia jako objawione przez Boga, czerpie
z tego jednego depozytu wiary.
Jasne więc jest, że Święta
Tradycja, Pismo św. i Urząd Nauczycielski Kościoła, wedle najmądrzejszego
postanowienia Bożego, tak ściśle ze sobą się łączą i zespalają, że jedno bez
pozostałych nie może istnieć, w wszystkie te czynniki razem, każdy na swój
sposób, pod natchnieniem jednego Ducha Świętego przyczyniają się skutecznie do
zbawienia dusz.
Rozdział III
O BOSKIM NATCHNIENIU PISMA ŚWIĘTEGO
I O JEGO INTERPRETACJI
11. Prawdy przez Boga objawione, które są zawarte i wyrażone w
Piśmie świętym, spisane zostały pod natchnieniem Ducha Świętego. Albowiem
święta Matka - Kościół uważa na podstawie wiary apostolskiej księgi tak
Starego, jak Nowego Testamentu w całości, ze wszystkimi ich częściami za święte
i kanoniczne dlatego, że spisane pod natchnieniem Ducha Świętego (por. J 20,31,
2 Tm 3,16, 2 P 1,19-21, 3,15-16) Boga mają za autora i jako takie zostały
Kościołowi przekazane (17: Por. Sobór Watykański I,
Const. dogm. de fide cath., r; de revelatione Denz 1787 [3006]; Kom. Bibl. dekr. z 18 czerwca 1915; Denz 2180 [3629]; EB 420;
Kongr. św. Oficjum. List z 22 grudnia 1923; EB 499). Do sporządzenia Ksiąg świętych wybrał Bóg ludzi, którymi
jako używającymi własnych zdolności i sił posłużył się (18: Por. Pius
XII, Encykl. Divino afflante Spiritu z 30 września 1943; AAS 35, 1943 s. 314,
Enchir. Bibl. [EB] 556), aby przy Jego
działaniu w nich i przez nich (19: W człowieku i przez człowieka; por. Hebr 1, 1 i 4, 7
[w]; 2 Sam 23, 2; Mt 1, 22 i passim [przez]; Sob. Wat. I; Schemat de doctor.
cath. nota 9; Coll. Lac. VI, 522), jako
prawdziwi autorowie przekazali na piśmie to wszystko i tylko to, co On chciał (20: Leon XIII,
Enc. Providentissimus Deus z 18 list. 1893; Denz 1952 [3203]; EB 125). Ponieważ więc wszystko, co twierdzą autorowie natchnieni,
czyli hagiografowie, winno być uważane za stwierdzone przez Ducha Świętego,
należy zatem uznawać, że Księgi biblijne w sposób pewny, wiernie i bez błędu
uczą prawdy, jaka z woli Bożej miała być przez Pismo św. utrwalona dla naszego
zbawienia (21:
Por. św. Augustyn, Gen. ad litt. 2, 9, 20;
PL 34, 270-271; Epist. 82, 3; PL 33, 277; CSEL 34, 2 s. 35; św. Tomasz, De
Veritate q 12 a 2 c. – Sob. Tryd. Sesja IV; de canonicis Scripturis; Denz 783
[1501] – Leon XIII, Enc. Providentissimus;
E. B. 121, 126-127; Pius XII, Enc. Divino Afflante; EB 539). Dlatego "każde
Pismo przez Boga natchnione użyteczne (jest) do pouczania, do przekonywania, do
napominania, do kształcenia w sprawiedliwości: by człowiek Boży stał się
doskonały i do wszelkiego dobrego dzieła zaprawiony" (2 Tm 3,16-17 gr.).
12. Bóg w Piśmie św. przemawiał przez ludzi, na sposób ludzki (22: Św.
Augustyn, De Civit. Dei XVII, 6, 2: PL 41, 537; CSEL XL, 2 288), a więc komentator Pisma św. chcąc poznać, co On zamierzał
nam oznajmić, powinien uważnie badać, co hagiografowie w rzeczywistości chcieli
wyrazić i co Bogu spodobało się ich słowami ujawnić.
Celem odszukania intencji
hagiografów należy między innymi uwzględnić również "rodzaje literackie". Całkiem inaczej bowiem ujmuje się i
wyraża prawdę o tekstach historycznych rozmaitego typu, czy prorockich, czy w
poetyckich, czy innego rodzaju literackiego. Musi więc komentator szukać sensu,
jaki hagiograf w określonych okolicznościach, w warunkach swego czasu i swej
kultury zamierzał wyrazić i rzeczywiście wyraził za pomocą rodzajów
literackich, których w owym czasie używano (23: św. Augustyn, De doctor. christ. III,
18, 26; PL 34, 75-76). By zdobyć właściwe
zrozumienie tego, co święty autor chciał na piśmie wyrazić, trzeba zwrócić
należytą uwagę tak na owe zwyczaje, naturalne sposoby myślenia, mówienia i
opowiadania, przyjęte w czasach hagiografa, jak i na sposoby, które zwykło się
było stosować w owej epoce przy wzajemnym obcowaniu ludzi z sobą (24: Pius XII 1.
C.; Denz 2294 [3829-3830]; EB 557-562).
Lecz ponieważ Pismo św. powinno być
czytane i interpretowane w tym samym Duchu, w jakim zostało napisane (25: Por.
Benedykt XV, Enc. Spiritus Paraclitus z 15 września 1920; E. B. 469; św.
Hieronim, In Gal. 5, 19-21; PL 26, 417A.),
należy, celem wydobycia właściwego sensu świętych tekstów, nie mniej uważnie
także uwzględnić treść i jedność całej Biblii, mając na oku żywą Tradycję
całego Kościoła oraz analogię wiary. Zdaniem egzegetów jest pracować wedle tych
zasad nad głębszym zrozumieniem i wyjaśnieniem sensu Pisma św., aby dzięki badaniu
przygotowawczemu sąd Kościoła nabywał dojrzałości. Albowiem wszystko to, co
dotyczy sposobu interpretowania Pisma św., podlega ostatecznie sądowi Kościoła,
który ma od Boga polecenie i posłannictwo strzeżenia i wyjaśniania słowa Bożego
(26:
Por. Sob. Wat. I, Const. dogm. de
fide cath., r. 2 de revelatione; Denz 1788 [3007]).
13. W Piśmie świętym więc objawia się - przy stałym zachowaniu
Bożej prawdy i świętości - przedziwne "zniżanie
się" wiecznej Mądrości, "byśmy
uczyli się o niewysłowionej dobroci Boga i o tym, jak bardzo dostosował się On
w mowie, okazując przezorność i troskliwość względem naszej natury" (27: Św. Jan Złotousty. In Gen. 3, 8 [hom. 17, 1]; PG
53 134 attemperatio po grecku synkatabasis). Bo
słowa Boże, językami ludzkimi wyrażone, upodobniły się do mowy ludzkiej, jak
niegdyś Słowo Ojca Przedwiecznego, przyjąwszy słabe ciało ludzkie, upodobniło
się do ludzi.
Rozdział IV
O STARYM TESTAMENCIE
14. Najmiłościwszy Bóg, zmierzając troskliwie ku zbawieniu
całego rodzaju ludzkiego i przygotowując je, szczególnym postanowieniem wybrał
sobie naród, by mu powierzyć swe obietnice. Zawarłszy przymierze z Abrahamem
(por. Rdz 15,18) i z narodem izraelskim za pośrednictwem Mojżesza (por. Wj
24,8), tak objawił się słowami i czynami ludowi nabytemu, jako jedyny,
prawdziwy i żywy Bóg, ażeby Izrael doświadczył, jakie są drogi Boże w stosunku
do ludzi, i aby dzięki przemawianiu Boga przez usta Proroków z biegiem czasu
coraz głębiej i jaśniej je rozumiał i coraz szerzej wśród narodów budził ich
świadomość (por. Ps 21,28-29,95,1-3, Iz 2,1-4, Jr 3,17). Plan zbawienia przez
autorów świętych przepowiedziany, opisany i wyjaśniony, zawarty jest jako
prawdziwe słowo Boże w księgach starego Testamentu, dlatego księgi te przez
Boga natchnione zachowują stałą wartość: „cokolwiek
bowiem zostało napisane, dla naszego pouczenia napisane jest, abyśmy przez
cierpliwość i pociechę z Pism świętych mieli nadzieję” (Rz 15,4).
15. Plan zbawienia w Starym Testamencie na to była przede
wszystkim nastawiona, by przygotować, proroczo zapowiedzieć (por. Łk 24,44, J
5,39, 1 P 1,10) i rozmaitymi obrazami typicznymi oznaczyć (por. 1 Kor 10,11)
nadejście Chrystusa Odkupiciela wszystkich oraz Królestwa mesjańskiego. A
księgi Starego Testamentu, stosownie do położenia rodzaju ludzkiego przed
dokonanym przez Chrystusa zbawieniem, udostępniają wszystkim znajomość Boga i
człowieka oraz sposobów działania Boga sprawiedliwego i miłosiernego w stosunku
do ludzi. Jakkolwiek księgi te zawierają także sprawy niedoskonałe i
przemijające, pokazują jednak prawdziwą pedagogię Bożą (28: Pius XI,
Enc. Mit brennender Sorge z 14 marca 1937; AAS 29, 1937, s. 151). Stąd też owe księgi, które przecież wyrażają żywy zmysł
Boży, w których kryją się wzniosłe o Bogu nauki oraz zbawienna mądrość co do
życia człowieka i przedziwny skarbiec modlitw, w którym wreszcie utajona jest
tajemnica naszego zbawienia - powinny być przez wiernych chrześcijan ze czcią
przyjmowane.
16. Bóg, sprawca natchnienia i autor ksiąg obydwu Testamentów,
mądrze postanowił, by Nowy Testament był ukryty w Starym, a Stary w Nowym
znalazł wyjaśnienie (29: Św. Augustyn, Quaest. in Hept. 2, 73; PL 34, 623). Bo choć Chrystus ustanowił Nowe Przymierze we krwi swojej
(por. Łk 22,20, 1 Kor 11,25), wszakże księgi Starego Testamentu, przyjęte w
całości do nauki ewangelicznej (30: Św. Ireneusz, Adv. Haer. III, 21, 3; PG 7, 950 [=25,
1; Harvey 2, s. 115]; Św. Cyryl Jerozolimski, Catech. 4, 35; PG 33, 497; Teodor
Mops., In Soph. 1, 4-6; PG 66 452 D- 453 A.), w Nowym Testamencie uzyskują i ujawniają swój pełny sens
(por. Mt 5,17, Łk 24,27, Rz 16,25-26, 2 Kor 3,14-16) i nawzajem oświetlają i
wyjaśniają Nowy Testament.
Rozdział V
O NOWYM TESTAMENCIE
17. Słowo Boże, które jest mocą Bożą ku zbawieniu każdego
wierzącego (por. Rz 1,16), w pismach Nowego Testamentu znamienitym sposobem
jest uobecnione i okazuje swą siłę. Gdy bowiem nadeszła pełność czasu (por. Gal
4,4), Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami pełne łaski i prawdy
(por. J 1,14). Chrystus założył Królestwo Boże na ziemi, czynami i słowami objawił
Ojca swego i siebie samego, a przez śmierć, zmartwychwstanie i chwalebne
wniebowstąpienie oraz zesłanie Ducha Świętego dokończył swego dzieła.
Podwyższony nad ziemię wszystkich do siebie przyciąga (por. J 12,32 gr.), On,
który sam jeden ma słowa żywota wiecznego (por. J 6,68). Tajemnica ta nie
została oznajmiona innym pokoleniom tak, jak teraz objawiona została przez
Ducha Świętego jego świętym Apostołom i Prorokom (por. Ef 3,4-6 gr.), aby
głosili Ewangelię, wzbudzali wiarę w Jezusa Chrystusa i Pana oraz zgromadzali
Kościół. Pisma Nowego Testamentu są trwałym, boskim świadectwem tych spraw.
18. Niczyjej nie uchodzi uwagi, że wśród wszystkich pism Nowego
Testamentu, Ewangelie zajmują słusznie miejsce najwybitniejsze. Są bowiem
głównym świadectwem życia i nauki Słowa Wcielonego, naszego Zbawiciela.
Niczyjej nie uchodzi uwagi, że
wśród wszystkich pism Nowego Testamentu, Ewangelie zajmują słusznie miejsce
najwybitniejsze. Są bowiem głównym świadectwem życia i nauki Słowa Wcielonego,
naszego Zbawiciela (31: Św. Ireneusz, Adv. Haer. III, 11, 8; PG 7, 885, ed.
Sagnard s. 194).
19. Święta Matka-Kościół silnie i bardzo stanowczo utrzymywał i
utrzymuje, że cztery wspomniane Ewangelie, których historyczność bez wahania
stwierdza, podają wiernie to, co Jezus, Syn Boży, żyjąc wśród ludzi, dla
wiecznego ich zbawienia rzeczywiście uczynił i tego uczył aż do dnia, w którym
został wzięty do nieba (por. Dz 1,1-2). Apostołowie po wniebowstąpieniu Pana
to, co On powiedział i czynił, przekazali słuchaczom w pełniejszym zrozumieniu,
którym cieszyli się pouczeni chwalebnymi wydarzeniami życia Jezusa oraz
światłem Ducha prawdy (32: J 10, 14, 26; 16, 13) oświeceni (33: J 2, 22; 12, 16, por. 14, 26, 12-13; 7, 39). Święci zaś autorowie napisali cztery Ewangelie,
wybierając niektóre z wielu wiadomości przekazanych ustnie lub pisemnie,
ujmując pewne rzeczy syntetycznie lub objaśniając, przy uwzględnieniu sytuacji
Kościołów, zachowując wreszcie formę przepowiadania, ale zawsze tak, aby nam
przekazać szczerą prawdę o Jezusie (34: Por. Instrukcja Sancta Mater Ecclesia wyd. przez
Papieską Radę Studiów Biblijnych, ASS 56, 1964 s. 715). W tej przecież intencji pisali czerpiąc z własnej pamięci
i własnych wspomnień, czy też korzystając ze świadectwa tych, którzy „od początku byli naocznymi świadkami i
sługami słowa”, byśmy poznali „prawdę” tych nauk, które otrzymaliśmy (por.
Łk 1,2-4).
20. Kanon Nowego Testamentu oprócz czterech Ewangelii zawiera także listy św. Pawła i inne pisma apostolskie, spisane pod natchnieniem Ducha Świętego. W nich za mądrym zrządzeniem Bożym znajdujemy potwierdzenie wiadomości o Chrystusie Panu, coraz dokładniejsze objaśnienie prawdziwej Jego nauki, ogłoszenie zbawczej potęgi boskiego dzieła Chrystusa, opis początków Kościoła i jego przedziwnego rozszerzania się oraz zapowiedź jego chwalebnego dopełnienia. Pan Jezus bowiem pomagał swym Apostołom, jak przyrzekł (por. Mt 28,20), i zesłał im Ducha Pocieszyciela, by ich prowadził ku pełni prawdy (por. J 16,13)
Rozdział VI
O PIŚMIE ŚWIĘTYM W ŻYCIU KOŚCIOŁA
21. Kościół miał zawsze we czci Pisma Boże, podobnie jak samo
Ciało Pańskie, skoro zwłaszcza w Liturgii św. nie przestaje brać i podawać
wiernym chleb żywota tak ze stołu słowa Bożego, jak i Ciała Chrystusowego.
Zawsze uważał i uważa owe Pisma zgodnie z Tradycją świętą, za najwyższe
prawidło swej wiary, ponieważ natchnione przez Boga i raz na zawsze utrwalone
na piśmie przekazują niezmiennie słowo samego Boga, a w wypowiedziach Proroków
i Apostołów pozwala rozbrzmiewać głosowi Ducha Świętego. Trzeba więc, aby całe
nauczanie kościelne, tak jak sama religia chrześcijańska, żywiło się i
kierowało Pismem św. Albowiem w księgach świętych Ojciec, który jest w niebie
spotyka się miłościwie ze swymi dziećmi i prowadzi z nimi rozmowę. Tak wielka
zaś tkwi w słowie Bożym moc i potęga, że jest ono dla Kościoła podporą i siłą
żywotną, a dla synów Kościoła utwierdzeniem wiary, pokarmem duszy oraz źródłem
czystym i stałym życia duchowego. Stąd doskonałe zastosowanie ma do Pisma św.
powiedzenie: „żywe jest słowo Boże i
skuteczne” (Hbr 4,12), które „ma moc zbudować i dać dziedzictwo wszystkim
uświęconym” (Dz 20,32, por. 1 Tes 2,13).
22. Wierni Chrystusowi winni mieć szeroki dostęp do Pisma św. Z
tej to przyczyny Kościół zaraz od początku przejął, jako swój, ów najstarszy
grecki przekład Starego Testamentu, biorąc nazwę od siedemdziesięciu mężów, a
inne przekłady wschodnie i łacińskie, zwłaszcza tzw. Wulgatę, zawsze ma w
poszanowaniu. A ponieważ słowo Boże powinno być po wszystkie czasy wszystkim
dostępne, Kościół stara się o to z macierzyńską troskliwością, by opracowano
odpowiednie i ścisłe przekłady na różne języki, zwłaszcza z oryginalnych
tekstów Ksiąg świętych. Skoro one przy danej sposobności i za zezwoleniem
władzy Kościoła zostaną sporządzone wspólnym wysiłkiem z braćmi odłączonymi,
będą mogły być używane przez wszystkich chrześcijan.
23. Oblubienica Słowa Wcielonego, czyli Kościół, przez Ducha
Świętego pouczony, usiłuje coraz głębsze osiągnąć zrozumienie Pisma św., by
dzieci swoje bezustannie karmić słowami Bożymi. Dlatego też należycie popiera
także studium Ojców Kościoła tak wschodnich jak i zachodnich oraz studium
świętych Liturgii. Egzegeci zaś katoliccy i inni uprawiający świętą teologię
powinni starać się, by wspólnym wysiłkiem pod nadzorem świętego Urzędu
Nauczycielskiego, przy zastosowaniu odpowiednich pomocy naukowych, tak badać i
wykładać boskie Pisma, by jak najliczniejsi słudzy Słowa Bożego mogli z
pożytkiem podawać ludowi Bożemu pokarm owych Pism, który by rozum oświecał,
wolę umacniał, a serca ludzi ku miłości Bożej rozpalał (35: Por. Pius
XII, Enc. Divino afflante; EB 551, 553, 567; Instrukcja Kom. Bibl. z 13 maja
1950; AAS 42, 1950 ss. 495-505). Sobór
święty dodaje otuchy synom Kościoła, którzy zajmują się studiami biblijnymi, by
z odnawianą ciągle energią dzieło szczęśliwie podjęte prowadzili nadal z
wszelką starannością wedle myśli Kościoła (36: Por. Pius XII, ibid. EB 569).
24. Teologia święta opiera się, jako na trwałym fundamencie, na
pisanym słowie Bożym łącznie z Tradycją świętą. W nim znajduje swe
najgruntowniejsze umocnienie i stale się odmładza, badając w świetle wiary
wszelką prawdę ukrytą w misterium Chrystusa. Pisma zaś święte zawierają słowo
Boże, a ponieważ są natchnione, są one naprawdę słowem Bożym. Niech przeto
studium Pisma św. będzie jakby duszą teologii świętej (37: Por. Leon XIII, Enc. Providentissimus; EB 114; Benedykt XV,
Enc. Spiritus Paracl.; EB 483). Tymże słowem Pisma
św. żywi się również korzystnie i święcie się przez nie rozwija posługa słowa,
czyli kaznodziejstwo, katecheza i wszelkie nauczanie chrześcijańskie, w którym
homilia liturgiczna winna mieć szczególne miejsce.
25. Konieczną przeto jest rzeczą, by wszyscy duchowni,
zwłaszcza kapłani Chrystusowi, i inni, którzy, jak diakoni i katechiści,
zajmują się prawowicie posługą słowa, dzięki wytrwałej lekturze i starannemu
studium przylgnęli do Pisma świętego, aby żaden z nich nie stał się „próżnym głosicielem słowa Bożego na
zewnątrz, nie będąc wewnątrz jego słuchaczem” (38: Św. Augustyn, Sermo 179, 1; PL 38,
966), podczas gdy winien z wiernymi sobie
powierzonymi dzielić się ogromnymi bogactwami słowa Bożego, szczególnie w
liturgii świętej.
Również Sobór święty usilnie i
szczególnie upomina wszystkich wiernych, a zwłaszcza członków zakonów, by przez
częste czytanie Pisma świętego nabywali „wzniosłego
poznania Jezusa Chrystusa” (Flp 3,8). „Nieznajomość
Pisma świętego jest nieznajomością Chrystusa” (39: Św. Hieronim, Comm. in Is., Prol.; PL
24, 17; por. Benedykt XV, Enc. Spiritus
Paracl.; EB 475-480; Pius XII, Enc. Divino afflante; EB 544). Niech więc chętnie do świętego tekstu przystępują czy to
przez świętą Liturgię, przepełnioną Bożymi słowami, czy przez pobożną lekturę,
czy przez odpowiednie do tego instytucje i inne pomoce, które za aprobatą i pod
opieką pasterzy Kościoła wszędzie w naszych czasach chwalebnie się
rozpowszechniają. Niech jednak o tym pamiętają, że modlitwa towarzyszyć powinna
czytaniu Pisma świętego, by ono było rozmową między Bogiem a człowiekiem. Gdyż
„do Niego przemawiamy, gdy się modlimy, a
Jego słuchamy, gdy czytamy boskie wypowiedzi” (40: Św. Ambroży, De officiis ministr. I,
20, 88; PL 16, 50).
Do czcigodnych biskupów, „przy których jest nauka apostolska” (41: Św.
Ireneusz, Adv. Haer. IV, 32, 1; PG 7, 1071 [=49, 2] Harvey 2 s. 255), należy, aby wiernych sobie powierzonych pouczali
odpowiednio o należytym korzystaniu z ksiąg Bożych, zwłaszcza z Nowego
Testamentu, a przede wszystkim z Ewangelii. Mają to czynić przez przekłady
świętych tekstów zaopatrzone w konieczne i dostatecznie liczne objaśnienia, by
synowie Kościoła mogli bezpiecznie i pożytecznie obcować z Pismem św. i
przepoić się jego duchem. Niech ponadto sporządzone zostaną wydania Pisma
świętego zaopatrzone w odpowiednie przypisy, dostosowane także do użytku
niechrześcijan i do ich warunków, a o ich rozpowszechnianie niech mądrze
troszczą się duszpasterze czy też chrześcijanie jakiegokolwiek stanu.
26. Tak więc niech przez czytanie i studium Ksiąg świętych „słowo Boże szerzy się i jest wysławiane” (2
Tes 3,1), a skarbiec Objawienia powierzony Kościołowi niech serca ludzkie coraz
więcej napełnia. Jak z ciągłego uczestnictwa w tajemnicy eucharystycznej życie
Kościoła doznaje rozkwitu, tak spodziewać się wolno nowego bodźca do życia
duchowego ze wzmożonej czci dla słowa Bożego, które „trwa na wieki” (Iz 40,18, por. 1 P 1,23-25).
To wszystko, co wyrażone zostało
w niniejszej Konstytucji dogmatycznej, w całości i w szczegółach zyskało
uznanie Ojców świętego Soboru. A My na mocy udzielonej Nam przez Chrystusa
władzy apostolskiej, wraz z Czcigodnymi Ojcami w Duchu Świętym to zatwierdzamy,
postanawiamy i ustalamy i te postanowienia soborowe polecamy ogłosić na chwałę
Bożą.
W Rzymie, u Świętego Piotra, dnia 18 listopada roku 1965
Ja, PAWEŁ, Biskup Kościoła Katolickiego
Następują podpisy OjcówZ akt Świętego Soboru Watykańskiego II
Wyjaśnienia podane przez Sekretarza Generalnego
Soboru na 171 Kongregacji Ogólnej w dniu 15 listopada 1965 roku.
Zapytano,
jaka powinna być kwalifikacja teologiczna nauki wyłożonej w schemacie o
Objawieniu Bożym i poddanej pod głosowanie.
Komisja
doktrynalna wiary i obyczajów podała odpowiedź w Deklaracji z dnia 6 marca 1964
roku:
„Uwzględniając obyczaj soborowy oraz pastoralny cel
niniejszego Soboru, Sobór święty to tylko orzeka w sprawach wiary czy
obyczajów jako obowiązujące dla Kościoła, co sam jako takie wyraźnie określił”. „Wszystko zaś inne, co Sobór święty podaje jako naukę
Najwyższego Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, powinni wszyscy chrześcijanie i
każdy z nich z osobna przyjmować i uznawać zgodnie z intencją samego Soboru
świętego, która daje się poznać bądź z przedłożonej treści, bądź ze sposobu
mówienia, według norm interpretacji teologicznej”.
† Pericles Felici
Arcybiskup tytularny Samosaty
Sekretarz Generalny
Świętego Soboru Powszechnego Watykańskiego II
Podsumowanie
Konstytucja o Objawieniu Bożym podeszła do zagadnienia Objawienia personalistycznie, to znaczy osobowy Bóg kontaktuje się z osobą ludzką. Bóg zwraca się do ludzi jak do przyjaciół, obcuje z nimi, zaprasza ich i przyjmuje do wspólnoty z sobą. W osobie Chrystusa jaśnieje najgłębsza prawda o Bogu i o zbawieniu człowieka. Uwzględnia mentalność współczesnego człowieka, gdy ujmuje odpowiedź człowieka na Objawienie, czyli wiarę, jako powierzenie siebie Bogu. Zachodzi, więc swoisty dialog między Bogiem objawiającym się a człowiekiem przyjmującym to objawienie. Konstytucja podkreśla istotne wzbogacenie wiary:,, udział człowieka w owym spotkaniu z Bogiem, jakie stanowi wiara, jest w pełni osobowy”.
Szczególną uwagę zwraca język Konstytucji, który nie jest językiem technicznym takiej czy innej szkoły teologicznej, lecz oparty na Biblii stara się oddać podstawowe relacje: Bóg objawiający się - człowiek przez wiarę przyjmujący Objawienie. Uniknięto w ten sposób akademickich sporów, a została stworzona możliwość nowych uściśleń i dopowiedzeń. Francuski kronikarz ostatniej sesji soborowej notował: „Schemat o Objawieniu w swej ostatecznej formie pozostaje wielkim tekstem wyzwolicielem („un grand texte liberateur”), który nie zamyka żadnej bramy, a wieńczy wspaniale tak wielki wysiłek współczesnej egzegezy katolickiej”.
Dokument soborowy dodał otuchy biblistom, „by z odnawianą ciągle energią dzieło szczęśliwie podjęte prowadzili nadal z wszelką starannością, wedle myśli Kościoła”. Nastąpiło otwarcie perspektyw badawczych, recepcja względnie usankcjonowanie niektórych metod, które od pewnego czasu były i tak stosowane, takich jak historia tradycji, form i redakcji. Mogło to stworzyć wiele zamieszania, ale tylko tam, gdzie hipotezy badaczy zostały przeniesione do nauczania chrześcijańskiego, gdzie pomylono warsztat pracy z wynikami pracy. Słusznie zwrócił na to uwagę papież Paweł VI podkreślając w swoim przemówieniu do członków Komisji Biblijnej w 1974 r.: „Te błędne drogi mogą być ominięte, gdy stosuje się złotą regułę hermeneutyki teologicznej, wypowiedzianą przez Sobór Watykański II”.
Chociaż Konstytucja o Objawieniu ma określenie „dogmatyczna”, to przecież jest nastawiona jak najbardziej duszpastersko. Osobny rozdział Konstytucji (VI) poświęcony jest Pismu świętemu w życiu Kościoła, a pierwsze zdanie, „Wierni Chrystusowi winni mieć szeroki dostęp do Pisma św.” stało się wręcz hasłem. Konstytucja zachęca wiernych do lektury Biblii; nie chodzi tu tylko o czytanie indywidualne, lecz o ową lekturę, która dokonuje się in medio Ecclesiae, w łonie Kościoła, w czasie liturgii. Nowy porządek czytań biblijnych w czasie Mszy św. to niewątpliwie owoc Konstytucji Dei Verbum.
Konstytucja soborowa stała się ważnym elementem ekumenizmu. Jeszcze w czasie trwania debat soborowych O. Cullman podkreślał, że „zainteresowanie ekumeniczne idzie w parze z zainteresowaniem biblijnym”, a M. Thurian tak skomentował tekst Konstytucji: - „Tekst ten stanowi decydujący etap w kierunku jedności chrześcijan” Na jedną rzecz szczególnie warto zwrócić uwagę na przekłady ekumeniczne. Konstytucja Dei Verbum postuluje takie przykłady: „skoro one przy danej sposobności i za zezwoleniem władzy Kościoła zostaną sporządzone wspólnym wysiłkiem z braćmi odłączonymi, będą mogły być używane przez wszystkich chrześcijan”. Istnieje już wiele przekładów ekumenicznych Nowego Testamentu, ale znamiennym jest francuski przekład ekumeniczny całej Biblii. W r. 1972 był już gotowy Nowy Testament, a w 1975 r. - niejako na dziesięciolecie zakończenia Soboru - otrzymujemy przekład Starego Testamentu. A więc istnieje już ekumeniczny przekład Biblii w jednym języku! Jest to ważny etap na drodze do jedności chrześcijan, ważniejszy od wielu oficjalnych spotkań i kongresów.
Należy stwierdzić, że personalistyczny model Objawienia w konstytucji Dei Verbum zasadza się na fundamentalnych przesłankach, które odnajdujemy w tekście dokumentu. Po pierwsze podmiotem Objawienia jest Bóg. Ponieważ Bóg nie jest rzeczywistością abstrakcyjną, lecz osobową, dlatego całe Objawienie ma charakter osobowy, a nie rzeczowy. Dokonuje się ono nieskrępowanym zrządzeniem woli Bożej. Bóg, jako byt osobowy najwyraźniej ujawnia się w tajemnicy wcielenia. Kolejną fundamentalną przesłanką personalistycznego modelu Objawienia jest to, że Bóg będący podmiotem Objawienia jest jednocześnie jego przedmiotem. Ukazuje to najpełniej Chrystus, który jest nie tylko autorem Objawienia, a więc tym, który Boga objawia, ale również Bogiem objawionym. Kto widzi Jego, widzi i Ojca. Jezus nie tylko naucza prawdy, ale sam jest Drogą, Prawdą i Życiem. Istotny wymiar personalistyczny zyskuje całe Objawienie poprzez uwypuklenie również osoby ludzkiej, do której jest ono zaadresowane Osoba ludzka, jako przedmiot Objawienia daje się poznać w głębi swej natury. To właśnie w tym świetle ukazuje się jej godność wynikająca z faktu stworzenia i odkupienia, z obdarowania łaską, oraz z uczestnictwa w życiu Trójcy Świętej. Można, dlatego powiedzieć, że dopiero w Chrystusie człowiek potrafi do końca zrozumieć samego siebie. Chrystus objawia najpełniej człowieka samemu człowiekowi - w Nim zostają wyjaśnione tajemnica i przeznaczenie człowieka. W końcu o modelu personalistycznym Objawienia możemy mówić, dlatego że dokonuje się ono na drodze dialogu, a zdolność prowadzenia dialogu charakteryzuje byt osobowy. Objawiający się Bóg pragnie nawiązać z człowiekiem bezpośredni kontakt oraz zaprasza go do wspólnoty przyjacielskiej. Ten z kolei, jako istota wolna i rozumna, udziela odpowiedzi na drodze osobowej decyzji. Nie jest to jednak decyzja czysto teoretyczna, lecz jest to zaangażowanie egzystencjalne, czyli odpowiedź składana życiem.
Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym Dei verbum w rozdziale szóstym ukazuje miejsce i rolę Pisma Świętego w życiu i misji Kościoła. Dokument stwierdza najpierw, że całe przepowiadanie kościelne oraz sama religia chrześcijańska musi jednocześnie karmić się i kierować Słowem Bożym. Następnie, w odniesieniu do Kościoła, mówi: „Tak wielka zaś w słowie Bożym zawiera się moc i potęga, że staje się ono dla Kościoła podstawą i siłą żywotną, a dla dzieci Kościoła umocnieniem wiary, pokarmem duszy, czystym i trwałym źródłem życia duchowego”.
Z soborowego dokumentu jasno wynika, iż bez Słowa Bożego nie ma Kościoła. Słowo Boże jest twórcą i fundamentem Kościoła i stanowi dla niego życiodajną siłę. Ono jest także mocą, która Kościół buduje, rozwija, ożywia i pogłębia jego życie wewnętrzne. W konstytucji Dei verbum łatwo zauważyć kontynuację postulatów zawartych wcześniej w konstytucji o liturgii Sacrosanctum concilium, która chciała, aby obficiej zastawić wiernym stół słowa Bożego i szerzej otworzyć skarbiec biblijny, tak by w określonej liczbie lat odczytać ludowi ważniejsze części Pisma Świętego. Zalecała także homilię, w której w ciągu roku liturgicznego przedstawiałoby się na podstawie świętego tekstu tajemnice wiary i zasady chrześcijańskiego życia.
Ogromne znaczenie Słowa Bożego
w Kościele wynika z faktu obecności Chrystusa w głoszonym
słowie. Konstytucja o liturgii powie wprost: „Jest obecny w swoim słowie, bo gdy w Kościele czyta się
Pismo Święte, On sam przemawia”. Po Soborze Watykańskim II Kościół na nowo
odkrywał rolę Słowa Bożego w swoim życiu. Można to zauważyć
w nauczaniu Magisterium Kościoła, w opracowaniach teologicznych
i w praktyce pastoralnej Kościoła, zwłaszcza w przypadku
różnych ruchów kościelnych, które jako fundament swojej formacji obierały Słowo
Boże. Chyba nie będzie przesadne stwierdzenie, że apogeum w dotychczasowym
nauczaniu Magisterium dotyczącym Słowa Bożego w życiu Kościoła
i każdego wiernego znajduje się w adhortacji apostolskiej papieża
Benedykta XVI Verbum Domini, wydanej 30 września 2010 r.
Ze wszystkich enuncjacji II Soboru Watykańskiego dwie Konstytucje od względem naukowo-teologicznym wysuwają się na pierwszy plan, mianowicie Konstytucja o Kościele: Lumen gentium, która nam daje nowe pojęcie i ujęcie organizacji założonej przez Chrystusa, oraz Konstytucja Dei verbum, o Objawieniu Bożym, która stwarza nowe podwaliny i szersze horyzonty dla nauk biblijnych i apologetycznych i jest pomostem wiodącym do dialogów ekumenicznych. Gdyby nie wydano Konstytucji Dei verbum i nie zredagowano jej całkowicie w duchu współczesnego myślenia teologicznego i religioznawczego, byłby jakikolwiek dialog z teologią protestancką niemożliwy, gdyż nie byłoby wspólnego punktu wyjścia ani punktu oparcia do potrzebnych dyskusji. Czym schemat XIII, czyli Konstytucja pastoralna Gaudium et spes, traktująca o Kościele w świecie współczesnym, jest dla dzisiejszych zagadnień życiowych i społecznych, tym jest Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu dla ruchu twórczo-teologicznego, szukającego ścisłych, logicznych fundamentów dla twierdzeń z zakresu religii, które by znalazły uznanie u wszystkich badaczy szukających prawdy bez uprzędzeń, bez ujemnego nastawienia (tzw. Vorverstandnis).
Nie mniej ważnym od treści Konstytucji jest jej otwarta postawa wobec współczesnych badań teologicznych. W tej Konstytucji Sobór korzysta w umiarkowany sposób z wyników obecnej odnowy teologii katolickiej, lecz w kwestiach dyskutowanych powstrzymuje się od rozstrzygania sporów teologicznych. Na każdym kroku można w Konstytucji odczuć troskę Soboru, by żadnym rozstrzygnięciem nie ograniczyć swobody dociekań teologów katolickich. Wbrew postulatom wysuwanym przez niektórych Ojców Sobór, nawet na tak delikatnych odcinkach, jak problem natchnienia i prawdziwości Pisma św., zwłaszcza zaś historyczności Ewangelii, pozostawił dla badaczy nadal drogę otwartą, a nawet zachęcił do dalszych poszukiwań, zalecając należną w takich sprawach ostrożność.
W teologii katolickiej ostatniej doby dominowało abstrakcyjne pojęcie Objawienia Bożego. Obiegowa definicja przedstawiała je, jako zwrócone do ludzkości przemawianie Boga, który świadczy o pewnych prawdach. Przemawianie to pojmowano, jako zespół sądów pochodzących od Boga i uwierzytelnionych Jego świadectwem. W tym ujęciu Objawienie stawało się systemem zdań ukazanych ludzkości przez Boga. Akcentowano jednostronnie treści intelektualne zawarte w Objawieniu, a pomijano inne jego aspekty występujące w przekazach biblijnych i patrystycznych. Mimo wysiłków wielu teologów, od lat wykazujących niewystarczalność takiej definicji Objawienia, przetrwała ona do dziś w większości podręczników teologicznych. Obiegowa teologia nie zasymilowała wyników badań wykazujących, że Objawienie jest skomplikowanym zjawiskiem, posiadającym wielość aspektów, które nie mieszczą się w dotychczasowym jego określeniu. Poza tą definicją, bowiem pozostawał zasadniczy fakt, że Objawienie polega w pierwszym rzędzie na zainicjowaniu przez Boga nowego porządku nadprzyrodzonego w świecie, na stopniowym realizowaniu przez Niego nowej rzeczywistości, umożliwiającej osobiste spotkanie Boga z człowiekiem w dotąd nieprzeczuwanym wymiarze.
Podczas pierwszej sesji II Soboru Watykańskiego nastąpiła konfrontacja dwóch kierunków teologicznych. Jeden pojmował Objawienie przede wszystkim, jako zbiór prawd ukazanych ludzkości przez Boga. Część tych prawd Bóg miał zamknąć na kartach Pisma św., resztę przekazała Tradycja ustna. Stąd wyznawcy tego poglądu chętnie określali Pismo św. i Tradycję mianem dwóch źródeł Objawienia. Niewątpliwą zaletą tego sposobu myślenia była logiczność i spoistość koncepcji systematyzującej Objawienie w oparciu o teologię podręcznikową. Drugi kierunek koncentrował swą uwagę głownie na osobie Jezusa Chrystusa i Jego dziele zbawczym, które trudno w sposób zadawalający wyrazić nawet najdoskonalszymi koncepcjami teologicznymi. Stąd przedstawiciele tego nurtu wzbraniali się mówić o dwóch źródłach Objawienia, a silnie podkreślali jedność Pisma św. i Tradycji, które w odmienny sposób opisują całe dzieło zbawcze Chrystusa.
Konstytucja o Bożym Objawieniu jest najkrótszą z czterech konstytucji ogłoszonych przez II Sobór Watykański, lecz dzięki swej treści należy do najdonioślejszych dokumentów soborowych. Trudno dziś ocenić w pełni jej znaczenie dla teologii i życia Kościoła. Na jej kartach dokonuje się swoista rewaloryzacja Pisma św. w Kościele rzymsko-katolickim. Wszelkie badania teologiczne i całe życie Kościoła winno według woli Soboru oprzeć się w pełniejszy sposób o Pismo św. Można spodziewać się wielkiego ożywienia teologii i jej dalszego rozwoju w oparciu o teologię biblijną, a zarazem lepszego porozumienia z braćmi odłączonymi dzięki posługiwaniu się językiem biblijnym, zrozumiałym dla wszystkich chrześcijan.
Kod QR do tego wpisu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
edukacja.katolicka@gmail.com