Link do Rozdziałów 1-3 poniżej
https://edukacjakatolicka.blogspot.com/2022/11/apokalipsa-sw-jana-wstep-i-rozdzia-1-3.html
Link do Rozdziałów 4-11 poniżej
https://edukacjakatolicka.blogspot.com/2022/11/apokalipsa-sw-jana-rozdzia-4-11.html
Link do Rozdziałów 12-16 poniżej
https://edukacjakatolicka.blogspot.com/2022/11/apokalipsa-sw-jana-rozdzia-12-16.html
Apokalipsa św. Jana roztacza przed czytelnikiem perspektywę ponadczasową, gdyż podkreśla takie tematy, jak wrogość świata zbuntowanego przeciw Bogu do Kościoła posłusznego Jego woli; jedność kultu sprawowanego w Kościele i kultu w niebie; zwycięstwo Kościoła dzięki dziełu Chrystusa, nie zaś ludzkim okolicznościom; gotowość wierzących do śmierci na chwałę Chrystusa; ostateczne zgromadzenie wszystkich narodów przed Bożym tronem; nadzieja powtórnego przyjścia Jezusa, która może spełnić się w każdej chwili, cenniejsza od wszystkich skarbów tego świata itd. Dla ludu Bożego przymierze i starotestamentalna obietnica od samego początku zawierały nadzieję sięgającą czasów ostatecznych. Kiedy Izrael stawał wobec pytania o indywidualną przyszłość człowieka, starotestamentalna nauka o sprawiedliwości i nadziei skłaniała go do wiary w zmartwychwstanie. Nadzieja dotycząca przyszłości została w jeszcze większym stopniu rozwinięta i ubogacona obrazowością Apokalipsy.
KARA NA „WIELKI
BABILON”
Rozdział 17
Ap 17,01 Potem przyszedł jeden z
siedmiu aniołów, mających siedem czasz, i tak odezwał się do mnie: ”Chodź,
ukażę ci wyrok na Wielką Nierządnicę, która siedzi nad wielu wodami,
Ap 17,02 z którą nierządu się
dopuścili królowie ziemi, a mieszkańcy ziemi się upili winem jej nierządu”.
Jeden z siedmiu aniołów będzie w tej scenie typowym dla
apokaliptyki „aniołem tłumaczem”. Zapowiedziany przez niego sąd nastąpi dopiero
w rozdz. 18. Tytuł Wielkiej Nierządnicy ma precedensy u Proroków, którzy
określali nim miasta pogańskie, oddane bałwochwalstwu, czyli „nierządowi” z
bogami. Nad wielu wodami leżał historyczny Babilon czy Tyr. Tutaj to określenie
jest alegoryczne, a odnosi się do Rzymu, panującego nad wielu ludami. W królach
ziemi zatem widzieć należy wasalów wszechwładnego światowego mocarstwa, które
upaja narody im podległe kultem bałwochwalczym.
Ap 17,03 I zaniósł mnie w stanie
zachwycenia na pustynię. I ujrzałem Niewiastę siedzącą na Bestii szkarłatnej,
pełnej imion bluźnierczych, mającej siedem głów i dziesięć rogów.
Ap 17,04 A Niewiasta była odziana w
purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto, drogi kamień i perły, miała w swej
ręce złoty puchar pełen obrzydliwości i brudów swego nierządu.
W stanie ekstazy charyzmatycznej następuje wizja pustyni.
Jest ona tutaj symbolicznym tłem działania Wielkiej Nierządnicy - beznadziejną,
pozbawioną relacji do Boga doczesnością, podlegającą zatem wpływom demonicznym.
Bestia znana już jest wcześniej jako imperium doczesne. Szkarłat, barwa drogich
tkanin w starożytności, tu symbolizuje przepych i władzę, co potwierdzi ubiór
Nierządnicy. W purpurę i szkarłat, odróżniane w Starym Testamencie, a zamiennie
używane w Nowym Testamencie, odziewali się władcy z czasów antyku, a także
rzymscy cezarowie. Przepych nadto podkreślony jest drogocenną biżuterią
Nierządnicy. Warto zauważyć pod tym względem kontrast z niebiańskim przybraniem
Niewiasty z bisiorem Małżonki Baranka. Zapożyczony z tekstu Jeremiasza puchar
mówi o bałwochwalstwie, z którym łączyły się brudy wyuzdanych obrzędów.
Ap 17,05 A na jej czole wypisane
imię - tajemnica: ”Wielki Babilon. Macierz nierządnic i obrzydliwości ziemi”.
Ap 17,06 I ujrzałem Niewiastę
pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa, a widząc ją bardzo się
zdumiałem.
Wzorem rzymskich nierządnic złota blaszka zawieszona
między brwiami tego symbolu Romy nosi też jej imię. Jest ono jednak tajemnicą,
tzn. nie dosłownie, lecz alegorycznie należy rozumieć tu Babilon. Jest ona
macierzą wszystkich innych państw uprawiających kulty bałwochwalcze,
„nauczycielką duchowego nierządu” (Andrzej z Cezarei). Pijana krwią świętych
Roma jest tą, która prześladuje krwawo chrześcijan. Zdumienie Wizjonera
tłumaczy się zapewne kontrastem zapowiedzianego sądu z triumfującym wyglądem
Nierządnicy.
Ap 17,07 I rzekł do mnie anioł: ”Czemu się zdumiałeś? Ja ci wyjaśnię tajemnicę Niewiasty i Bestii, która ją nosi, a ma siedem głów i dziesięć rogów.
Symbolika Bestii i Nierządnicy
Ap 17,08 Bestia, którą widziałeś,
była i nie ma jej, ma wyjść z Czeluści, i zdążą na zagładę. A zdumieją się
mieszkańcy ziemi, ci, których imię nie jest zapisane w księdze życia od
założenia świata - spoglądając na Bestię, iż była i nie ma jej, a ma przybyć.
Anioł-tłumacz obiecuje wyjaśnić Janowi tajemnicze
znaczenie wizji. Rzeczywiście zaś o wymienionej na pierwszym miejscu Niewieście
powie dopiero na samym końcu, a przede wszystkim wyjaśni sens Bestii. Jak w
wielu miejscach Apokalipsa, tak i tu punktem wyjścia jest historia ówczesna na
czele z Rzymem jako głównym aktorem dziejowego dramatu. Jednakże znaczenie
obrazu i trzech następnych wykracza poza ramy ówczesnej historii, gdyż Czeluść
jawnie wskazuje na piekło, Bestia, parodiuje Boga i tajemnice odkupienia ,
wykazując dużo podobieństw do Antychrysta, a cieszy się podziwem tylko
notorycznych wrogów Boga. Skoro tego wszystkiego nie można odnieść do Rzymu
jako takiego, należy i w tym obrazie, zapożyczonym z ówczesnej historii,
widzieć typ późniejszych zmagań z dziełem Chrystusa-Baranka. Tajemnicze
określenie była, a nie ma je… i zdąża ku zagładzie ma zapewne za swój punkt
wyjścia legendę o Nero redux (Neronie powracającym) czy Nero redivivus (Neronie
odżywającym). Mianowicie po samobójstwie Nerona w r. 68 rozeszła się pogłoska,
jakoby on nie umarł, lecz zbiegł do Partów, na których czele ma niebawem
wrócić, aby się krwawo rozprawić ze swymi wrogami. Pogłoska ta sprawiła, że nie
zabrakło kilku samozwańców podających się za Nerona. Pod koniec I w. legenda
przybrała w kołach żydowskich nową formę: szatan wskrzesi Nerona w roli
mściciela. Można przyjąć, że Jan wziął z legendy tylko tyle: groźny
prześladowca Neron jest dla niego typem na „pierwszym piętrze” symbolu
wszelkich władców prześladujących Kościół.
Ap 17,09 Tu trzeba zrozumienia, o
mający mądrość! Siedem głów to jest siedem gór tam, gdzie siedzi na nich
Niewiasta.
Ap 17,10 I siedmiu jest królów:
pięciu upadło, jeden istnieje, inny jeszcze nie przyszedł, a kiedy przyjdzie,
ma na krótko pozostać.
Ap 17,11 A Bestia, która była i nie
ma jej, i ona jest ósmym, a jest spośród siedmiu i zdąża na zagładę.
Anioł stwierdza potrzebę charyzmatycznej mądrości do
odczytania symbolu, a potem udziela Janowi wyjaśnień. Siedem gór wskazuje na
Rzym zbudowany na siedmiu pagórkach i stąd zwany przez autorów starożytnych septimontium.
Siedmiu królów napotyka na trudności w przyporządkowaniu personalnym. Najwięcej
zwolenników ma hipoteza wyliczająca władców Rzymu: Juliusz Cezar, August,
Tyberiusz, Kaligula, Klaudiusz, Neron, Galba. Do pierwszego z nich odnosiłaby
się aluzja dotycząca śmiertelnej rany. Niezmienna prawda, niezależnie od prób
liczenia władców, jest następująca: wszystkie potęgi walczące z Bogiem są
nieuchronnie skazane na zagładę.
Ap 17,12 A dziesięć rogów, które
widziałeś, to dziesięciu jest królów, którzy władzy królewskiej jeszcze nie
objęli, lecz wezmą władzę jakby królowie na jedną godzinę wraz z Bestią.
Ap 17,13 Ci mają jeden zamysł, a
potęgę i władzę swą dają oni Bestii.
Ap 17,14 Ci będą wałczyć z
Barankiem, a Baranek ich zwycięży, bo Panem jest panów i Królem królów - a
także ci, co z Nim są: powołani, wybrani i wierni”.
Dziesięć rogów - dziesięciu królów - to na pierwszym
piętrze symbolu zapewne władcy ludów barbarzyńskich, które najpierw wysługiwały
się Rzymowi, a potem go zniszczyły. Nowi ci władcy, inspirowani przez Bestię,
kontynuują beznadziejną taktykę walki z Barankiem, jedynym prawdziwym Władcą,
któremu przysługują tu boskie tytuły biblijne. Niezwyciężony, jak On, jest
orszak chrześcijan, tu dobitnie określonych trzema jakby etapami ich życia z Bogiem:
powołani (przez Niego), wybrani (tzn. przyjmujący wybór) i wierni (swemu
powołaniu).
Ap 17,15 I rzecze do mnie: ”Wody,
które widziałeś, gdzie Nierządnica ma siedzibę, to są ludy i tłumy, narody i
języki.
Ap 17,16 A dziesięć rogów, które
widziałeś, i Bestia - ci nienawidzić będą Nierządnicy i sprawią, że będzie
spustoszona i naga, i będą jedli jej ciało, i spalą ją ogniem,
Wody otrzymują tu alegoryczne wyjaśnienie: na „piętrze”
historii ówczesnej są to ludy podległe Rzymowi do czasu swej emancypacji, potem
dla niego groźne. Wiersz stanowi rodzaj pomostu do opisu nieoczekiwanej zmiany
- koalicji królów wypowiadających walkę Rzymowi. Rogi, czyli „królowie”
sprzymierzeni, są inspirowani przez Bestię, a więc jakby „mistyczne ciało
szatana”, tym razem do walki z nierządnicą - Rzymem w celu zupełnego
zniszczenia imperium. Opis klęski posługuje się zwrotami ze Starego Testamentu.
Istotnie w V w. hordy barbarzyńców podbiły Rzym. Tragizm dziejów polega na tym,
że Bestia niesie Nierządnicę ku zagładzie; tzn. szatan gubi kolejno swoich
sprzymierzeńców, gdy już spełnią rolę jego narzędzi.
Ap 17,17 bo Bóg natchnął ich serca,
aby wykonali Jego zamysł, i to jeden zamysł wykonali - i dali Bestii królewską
swą władzę, aż Boże słowa się spełnią.
Ap 17,18 A Niewiasta, którą
widziałeś, jest to Wielkie Miasto, mające władzę królewską nad królami ziemi”.
Ale okazuje się, że i ten perfidny plan szatański Bóg
przewidział i tylko do czasu pozwala na jego realizację, gdzie prorok ukazuje
sens wypadków dziejowych zamierzony przez Boga. Pointa symboliki całego rozdziału jest następująca: Wielkie Miasto,
pewne siebie, na razie światowładne, zdąża do nieuchronnej zagłady, której
zapowiedź poda rozdział następny. Pierwszym konkretem tego symbolu był ówczesny
Rzym, następnymi późniejsi mocarze
prześladowcy.
Anioł ogłasza
upadek „Wielkiego Babilonu”
Rozdział 18
Ap 18,01 Potem ujrzałem innego
anioła - zstępującego z nieba i mającego wielką władzę, a ziemia od chwały jego
rozbłysła.
Ap 18,02 I głosem potężnym tak
zawołał: ”Upadł, upadł Babilon - stolica. I stała się siedliskiem demonów i
kryjówką wszelkiego ducha nieczystego, i kryjówką wszelkiego ptaka nieczystego
i budzącego wstręt,
Ap 18,03 bo winem zapalczywości
swojego nierządu napoiła wszystkie narody, i królowie ziemi dopuścili się z nią
nierządu, a kupcy ziemi wzbogacili się ogromem jej przepychu”.
Inny anioł niż poprzednio tłumaczący tajemnicę ma wielką
władzę odpowiednio do stopnia doniosłości swego orędzia, wyroku na Wielki
Babilon. Niniejszy dublet rozszerza cały opis upadku. Wszystkie szczegóły
zostaną potem podane w czasie przyszłym. Określenia, czym się stanie potężna
dotąd stolica, zaczerpnięte są od Proroków. Główna jej wina - to znane już
wcześniej rozpowszechnianie kultu imperium i władców wśród królów ziemi, tzn.
państw zależnych. Obok tego nierządu w znaczeniu biblijnym drugą winą jest
nieokiełznany przepych. Luksus cezarów i arystokracji pogańskiej Rzymu
zestawiony z nędzą jego proletariatu w I w. musiał razić sumienia
chrześcijańskie, czego ślady mamy zresztą w Nowym Testamencie.
Lud Boży winien
salwować się ucieczką
Ap 18,04 I usłyszałem inny głos z
nieba mówiący: ”Ludu mój, wyjdźcie z niej, byście nie mieli udziału w jej
grzechach i żadnej z jej plag nie ponieśli:
Ap 18,05 bo grzechy jej narosły -
aż do nieba, i wspomniał Bóg na jej zbrodnie.
Inny głos a więc zapewne Chrystusa, ze względu na
określenie Ludu mój - tu odnoszące się z pewnością już do chrześcijan, stosuje
trafnie „kliszę” prorocką nakazu ucieczki wygnańców z Babilonu do sytuacji
chrześcijan wobec Rzymu pojętego symbolicznie. Obawa przed udziałem w
grzechach, a zatem i w karze, nakazuje im wyraźnie się odciąć od złych wpływów
środowiska, owej civitatis terrenae (państwa ziemskiego). Grzechy Wielkiego
Babilonu ukazują się tu jako gigantyczny, nieba sięgający, stos czegoś na
sposób klejących się śmieci. Ta sytuacja wywołuje, jak w wypadku Sodomy i
Gomory, konieczność Bożej interwencji.
Ap 18,06 Odpłaćcie jej tak, jak ona
odpłacała, i za jej czyny oddajcie podwójnie: w kielichu, w którym przyrządzała
wino, podwójny dział dla niej przyrządźcie!
Ap 18,07 Ile się wsławiła i
osiągnęła przepychu, tyle jej zadajcie katuszy i smutku! Ponieważ mówi w swym
sercu: ”Zasiadam jak królowa i nie jestem wdową, i z pewnością nie zaznam
żałoby”,
Ap 18,08 dlatego w jednym dniu nadejdą
jej plagi: śmierć i smutek, i głód; i będzie ogniem spalona, bo mocny jest Pan
Bóg, który ją osądził.
Narzędzia kary Bożej (aniołowie, może owi wasale
otrzymują nakaz zastosowania prawa odwetu), znamiennego dla Starego Testamentu,
ale także dla Nowego Testamentu, gdy mowa o sądzie ostatecznym. Podwójna kara
była przewidziana przez Prawo Mojżeszowe, tu jednak jest starożytnym zwrotem
przysłowiowym, który w Piśmie Świętym zachodzi u Proroków. Kielich tu
wspomniany jest aluzją do sztuki mieszania różnych napojów celem
skuteczniejszego upijania biesiadników podczas uczt orgiastycznych. Babilon
jest kielichem upajającym narody . Zgodnie z zasadą odpłaty, karą za pychę
będzie poniżenie, za zdrożną rozkosz - cierpienie i smutek. Przechwałki
Wielkiego Babilonu są tu podane w swobodnym cytacie z Izajasza. Śmierć w
wierszu 8 - to zaraza. Mocny jest Pan Bóg w przeciwieństwie do względnej
przemijającej potęgi Rzymu, która mogła się wydawać współczesnym wprost
niezwyciężoną.
Lamentacja nad
Babilonem
Ap 18,09 I będą płakać i lamentować
nad nią królowie ziemi, którzy nierządu z nią się dopuścili i żyli w przepychu,
kiedy zobaczą dym jej pożaru.
Ap 18,10 Stanąwszy z daleka ze
strachu przed jej katuszami, powiedzą: ”Biada, biada, wielka stolico,
Babilonie, stolico potężna! Bo w jednej godzinie sąd na ciebie przyszedł!”
Treny te przypominają najbardziej opłakiwanie Tyru.
Królowie ziemi - to na pierwszym miejscu ówcześni reges socii (królowie
sprzymierzeni), współwinni nierządu, jakim był kult bałwochwalczy władców, oraz
przepychu bogaczy. Oczywiście nie są to królowie, których cechowała nienawiść.
Jedna godzina podkreśla tu nagłość wykonania wyroku sądowego.
Ap 18,11 A kupcy ziemi płaczą i
żalą się nad nią, bo ich towaru nikt już nie kupuje:
Ap 18,12 towaru - złota i srebra,
drogiego kamienia i pereł, bisioru i purpury, jedwabiu i szkarłatu, wszelkiego
drewna tujowego i przedmiotów z kości słoniowej, wszelkich przedmiotów z
drogocennego drewna, spiżu, żelaza, marmuru,
Ap 18,13 cynamonu i wonnej maści
amomum, pachnideł, olejku, kadzidła, wina, oliwy, najczystszej mąki, pszenicy,
bydła i owiec, koni, powozów oraz ciał i dusz ludzkich.
Kupcy lamentują nie tyle nad stolicą, ile raczej nad
swoją stratą materialną. Wyliczone tu towary są przeważnie luksusowe. Ze
starożytnych przekazów wiadomo, że import towarów w I w. po Chrystusie. wynosił
rocznie koszt stu milionów sesterców. Według Talmudu Rzym gromadził 9/10
bogactwa całego ówczesnego świata. Niektóre z wyliczonych towarów zasługują na
podkreślenie lub wymagają wyjaśnienia. Bisior to gatunek lnu szczególnie
cienkiego, drewno tujowe, sprowadzane z Afryki Północnej, służyło do wyrobu
mebli luksusowych, cynamon i amomum, produkty Dalekiego Wschodu, były używane
jako pachnidła przy wystawnych biesiadach. Na końcu jest wzmianka o handlu
niewolnikami: ciała sprowadzano do lupanarów i na areny cyrkowe do walki z
dzikimi zwierzętami, a dusze - to niewolnicy wykształceni, kupowani jako
nauczyciele lub zarządcy majątków.
Ap 18,14 Dojrzały owoc, pożądanie
twej duszy, odszedł od ciebie, a przepadły dla ciebie wszystkie rzeczy wyborne
i świetne, i już ich nie znajdą.
Określenie wyborne odnosi się do pokarmów, świetne do
innych przejawów luksusu. Ukazany obraz oznacza stratę właściciela sadu,
któremu owoc znika sprzed ust. Według teorii dwóch tekstów Apokalipsy, wiersz
ten wraz z innym późniejszym stanowią zwartą całość należącą do tzw. tekstu
drugiego.
Ap 18,15 Kupcy tych [towarów],
którzy wzbogacili się na niej, staną z daleka ze strachu przed jej katuszami,
plącząc i żaląc się, w słowach:
Ap 18,16 ”Biada, biada, wielka
stolico, odziana w bisior, purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto, drogi
kamień i perłę,
Ap 18,17 bo w jednej godzinie
przepadło tak wielkie bogactwo!” A każdy sternik i każdy żeglarz przybrzeżny, i
marynarze, i wszyscy, co pracują na morzu, stanęli z daleka
Ap 18,18 i patrząc na dym jej
pożaru, tak wołali: ”Jakież jest miasto podobne do stolicy?”
Ap 18,19 I rzucali proch sobie na
głowy, i wołali plącząc i żaląc się w słowach: ”Biada, biada, bo wielka
stolica, w której się wzbogacili wszyscy, co mają okręty na morzu, dzięki jej
dostatkowi, przepadła w jednej godzinie”.
Nawrót do wcześniejszej treści jest tu środkiem
wprowadzenia apostrofy wiersza następnego, skierowanej w 2 osobie wprost do
Wielkiego Babilonu. Stolica w tej apostrofie ubrana jest w strój Wielkiej
Nierządnicy, co stanowi nowe potwierdzenie, że Rzym cezarów jest pierwszym
rzeczywistym odpowiednikiem tego symbolu dziejowego. Treny trzeciego chóru -
ludzi morza - zawierają również wiele reminiscencji z Ezechielowego lamentu nad
upadkiem Tyru. Ludzie morza, podobnie jak królowie i kupcy, stoją z daleka,
przerażeni ogromem klęski. Sypanie prochu na głowę - to konwencjonalny gest
wyrażający smutek, zachodzi u Proroka, tu jest jednak nieszczery, bo żeglarzom
chodzi o uniknięcie straty, nie o okazanie współczucia, przeciwnie niż
przyjaciołom Hioba.
Ap 18,20 Wesel się nad nią, niebo,
i święci, apostołowie, prorocy, bo przeciw niej Bóg rozsądził waszą sprawę”.
Ap 18,21 I potężny jeden anioł
dźwignął kamień jak wielki kamień młyński, i rzucił w morze, mówiąc: ”Tak z
rozmachem Babilon, wielka stolica, zostanie rzucona i już jej nie będzie można
znaleźć.
Śpiew ten ma odpowiednik w późniejszym tekście. Kara,
jaka spotkała Wielki Babilon, stanowi zadośćuczynienie dane trzem kategoriom
prześladowanych w Kościele. Symboliczną czynność, należy ocenić jako
wypełnienie zapowiedzi upadku owej stolicy. Oznacza zaś ona kompletną zagładę.
Argumentacja była tym pełniejsza ekspresji w czasach św. Jana, że historyczny
Babilon już był tylko ruiną na pustkowiu.
Ap 18,22 I głosu harfiarzy,
śpiewaków, fletnistów, trębaczy już w tobie się nie usłyszy. I żadnego mistrza
jakiejkolwiek sztuki już w tobie nie będzie można znaleźć. I terkotu żaren już
w tobie nie będzie słychać.
Ap 18,23 I światło lampy już w
tobie nie rozbłyśnie. I głosu oblubieńca i oblubienicy już w tobie się nie
usłyszy: bo kupcy twoi byli możnowładcami na ziemi, bo twymi czarami omamione
zostały wszystkie narody -
Ap 18,24 i w niej znalazła się krew
proroków i świętych, i wszystkich zabitych na ziemi”.
Niniejsze wiersze są znów trenami. Kto lamentuje - nie
wiadomo. Obraz wykazuje wyraźne cechy wpływu Jeremiasza, proroka pochodzącego z
zacisznego Anatot, miłośnika życia wiejskiego. W ukaranym Wielkim Babilonie
ustaną wszelkie przejawy życia kulturalnego, ekonomicznego i rodzinnego.
Wymienione są przy tym nieco inne winy Stolicy: kupcy magnaci - to zapewne
aluzja do ucisku ekonomicznego i finansowego, do zdzierstw rzymskich poborców
podatków, czarami omamione, nie magią, lecz bałwochwalczymi kultami, były
narody; wreszcie krwawe prześladowania chrześcijaństwa, stały zarzut pod
adresem „państwa ziemskiego”. Z tak szerokiego zakresu wykroczeń wynika, że nie
chodzi tylko o Rzym ówczesny.
Triumfalne
śpiewy w niebie
Rozdział 19
Ap 19,01 Potem usłyszałem jak gdyby
głos donośny wielkiego tłumu w niebie - mówiących: ”Alleluja! Zbawienie i
chwała, i moc u Boga naszego,
Ap 19,02 bo wyroki Jego prawdziwe
są i sprawiedliwe, bo osądził Wielką Nierządnicę, co znieprawiała nierządem
swym ziemię, i zażądał od niej poniesienia kary za krew swoich sług”.
Kontrast z poprzednimi lamentacjami tworzy śpiew
triumfalny niebian, którzy wysławiają sprawiedliwość Bożą, ujawnioną w wyroku
wydanym na Wielką Nierządnicę oraz zapowiadają nadejście Godów Baranka. Wielki
tłum w niebie - skoro nie ma podanych rozróżnień - obejmuje zarówno aniołów,
jak i ludzi zbawionych, świętych. Hymn zaczyna się od znanej już w Starym
Testamencie aklamacji liturgicznej „Alleluja” (tzn. chwalcie Jahwe),
stanowiącej rodzaj antyfony na początku i na końcu piątej księgi Psalmów
począwszy do Psalmu 118 włącznie, wreszcie w ostatnich pięciu). Była to radosna
aklamacja ludu Bożego. W Nowym Testamencie tylko ten rozdział Apokalipsy ją
zawiera. Z liturgii Synagogi przechodzi ona do liturgii Kościoła, podobnie jak
„Hosanna”. Uznanie sprawiedliwości wyroku Bożego wymienia dwie winy Wielkiej
Nierządnicy: propagowanie kultów bałwochwalczych wraz z zepsuciem moralnym oraz
prześladowanie sług Bożych. Wyrok wyrażony został słowami, które odnoszą się do
biblijnej Izebel.
Ap 19,03 I rzekli powtórnie:
”Alleluja!” A dym jej wznosi się na wieki wieków.
Ap 19,04 A dwudziestu czterech
Starców upadło i czworo Zwierząt, i pokłon oddało Bogu zasiadającemu na tronie,
mówiąc: ”Amen! Alleluja!”
Hymn pochwalny kończy się jakby antyfoną powtórnym
Alleluja, po którym następuje refleksja Autora, ujęta słowami, opisującymi karę
Bożą zesłaną na Edom jako typ ukarania ludów pogańskich. Do głosu dochodzi
znany już wcześniej drugi chór - świętych Starego Testamentu, do których
przyłącza się hołd cherubów natury, symbolizowanych przez cztery Istoty żyjące.
Kończą oni poprzedni hymn aklamacjami liturgicznymi: Amen i Alleluja.
Ap 19,05 I wyszedł głos od tronu,
mówiący: ”Chwalcie Boga naszego, wszyscy Jego słudzy, którzy się Go boicie,
mali i wielcy!”
Ap 19,06 I usłyszałem jakby głos
wielkiego tłumu i jakby głos mnogich wód, i jakby głos potężnych gromów, które
mówiły: ”Alleluja, bo zakrólował Pan Bóg nasz, Wszechmogący.
Głos jednego z aniołów asystujących przy tronie Bożym wzywa
wszystkich ludzi bogobojnych na ziemi do wielbienia Boga, a czyni to słowami
Psalmów. Na jego apel odpowiada chór powszechnego Kościoła hymnem radości.
Potęga tego chóru oddana została słowami, już użytymi wcześniej. Hymn zaczyna
się znów od aklamacji liturgicznej, po której następuje Psalm. Zakrólował - ta
forma mówi o fakcie inauguracji królestwa Bożego, jego zaś pełnia nastąpi po
walce eschatologicznej. Wielbienie Boga jako Pana wszechwładnego było w czasach
Janowych protestem przeciwko uroszczeniu cezara Domicjana, który kazał siebie
nazywać dominus ac deus noster („pan i bóg nasz”).
Ap 19,07 Weselmy się i radujmy, i
dajmy Mu chwalę, bo nadeszły Gody Baranka, a Jego Małżonka się przystroiła,
Dajmy Mu chwałę - zgodnie z odcieniem znaczeniowym tego
zwrotu w Starym Testamencie - może mieć odcień uznania Bożej sprawiedliwości
przez uznanie winy ze strony ludzi. Kościół mówi to w imieniu grzesznej
ludzkości. Główną jednak racją radości są bliskie już Gody Baranka. W Starym
Testamencie Oblubieńcem ludu Bożego był sam Jahwe, w Nowym Testamencie jest nim
Chrystus, a Oblubienicą, tu nawet Małżonką - Kościół. Małżonką nazywa Biblia
także narzeczoną przed zaślubinami. Godami jest tu nierozerwalne już połączenie
Chrystusa ze społecznością nabytą Jego własną Krwią. Temat ten zostanie jeszcze
szerzej potraktowany w dwóch ostatnich rozdziałach Apokalipsy.
Ap 19,08 i dano jej oblec bisior
lśniący i czysty” - bisior bowiem oznacza czyny sprawiedliwe świętych.
Bisior ma tu znaczenie na wskroś dodatnie. Tkanina prosta
w swej bieli, która jest barwą triumfu, kontrastuje z przepychem stroju
Wielkiej Nierządnicy. Wyjaśnienie Autora podaje sens symbolu: okazuje się, że
czyny poszczególnych chrześcijan, niezależnie od tego, że są podstawą ich
nagrody jednostkowej, stanowią zarazem szatę godową całej Oblubienicy -
Kościoła.
Ap 19,09 I mówi mi: ”Napisz:
Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka!” I mówi mi: ”Te
prawdziwe słowa są Boże”.
Czwarte z kolei spośród siedmiu błogosławieństw
Apokalipsy ma być, jak poprzednie, napisane, ma więc szczególną doniosłość.
Odnosi się ono do tych, którzy są przeznaczeni do chwały wiekuistej. Określenie
tego celu jest reminiscencją biblijną. Każdy pobożny Izraelita tęsknił do uczty
mesjańskiej. Do niej, nawiązywały też przypowieści Jezusowe o uczcie i odmowie
zaproszonych i o godach królewskich, a także logion z Ostatniej Wieczerzy.
Wiersz kończy się poręką Bożej autentyczności słów prawdziwych, a więc całego
objawienia księgi, zwłaszcza obietnic w niej zawartych.
Ap 19,10 I upadłem przed jego
stopami, by oddać mu pokłon. I mówi: ”Bacz, abyś tego nie czynił, bo jestem
twoim współsługą i braci twoich, co mają świadectwo Jezusa: Bogu samemu złóż
pokłon!” Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa.
Anioł wzbrania się przyjęcia prostracji ze strony
Wizjonera, gdyż ta forma kultu przystoi tylko Bogu, co raz jeszcze powtórzy
się. Przestroga ta ma posmak duszpasterski na tle pojawiających się w późnym
judaizmie i pierwszych pokoleniach chrześcijańskich tendencji do przesadnego
kultu aniołów. Zagadkowe zdanie końcowe anioła czy też refleksja końcowa
piszącego znaczy: Wszyscy prawdziwi prorocy są świadkami Jezusa i każdy, który
ma świadectwo Jezusa (tzn. o Nim i przez Niego potwierdzone), jest w najwyższym
sensie prorokiem. Duch proroctwa - to przede wszystkim odpowiedni charyzmat,
ale również za nim stojący Dawca - Duch Święty, który wraz z wiernymi daje
świadectwo Jezusowi.
WYNISZCZENIE
NARODÓW POGAŃSKICH
Pierwsza walka eschatologiczna
Ap 19,11 Potem ujrzałem niebo
otwarte: a oto - biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i
Prawdziwym, oto sprawiedliwie sądzi i walczy.
Obraz ten jest jednym z aspektów paruzji - triumfu
Chrystusa. Niebo otwarte - skala wizji zwiększona, odpowiednio do doniosłości
Sprawcy tutaj ukazanej. Biały koń - już samą barwą głosi triumf Jeźdźca. Wierny
i Prawdziwy - przydomki Chrystusa znane z innych fragmentów, tu są użyte ze
względu na spełnianie się obietnic, na które czekają prześladowani
chrześcijanie. Sądzi i walczy - czas teraźniejszy czasowników wskazuje na to,
że obie te czynności spełnia Chrystus już teraz, przed paruzją, choć
niedostrzegalnie, skoro już trwa szerzej pojęty eon eschatologiczny. Obie
funkcje miał również spełniać wyczekiwany Mesjasz.
Ap 19,12 Oczy Jego jak płomień
ognia, a wiele diademów na Jego głowie. Ma wypisane imię, którego nikt nie zna
prócz Niego.
Oczy mówią o przenikliwości i karzącym gniewie. Wyrażenie wiele diademów jest niewyobrażalne, lecz ma znaczenie wyraźne, wskazując na Króla królów. Jak władcy starożytni mnożyli swe diademy w miarę rozszerzania posiadłości, tak Chrystus zwiększa stopniowo swe panowanie. Imię wypisane - zapewne na jednym z diademów - jak wynika z określenia, nie jest jakimś znanym tytułem Chrystusa, lecz owym imieniem nieprzekazywalnym, które zgodnie z poglądem starożytnych, wyraża Jego istotę, a więc tutaj transcendencję boską. Istotnie, wszystkie nasze określenia teologiczne nie wyczerpują głębi tajemnic Bożych.
Ap 19,13 Odziany jest w szatę we
krwi skąpaną, a imię Jego nazwano: Słowo Boga.
Szczegół obrazu: szata we krwi skąpana wiąże się z
obrazem tłoczącego prasę Jahwe i zwycięskiego Słowa. Ponieważ obrazy
symboliczne Apokalipsy zawierają syntezy teologiczne w wielkich skrótach, w tej
Krwi można uznać nie tylko efekt walki orężnej, ale przede wszystkim ofiarę
krzyża, zapewniającą Chrystusowi zwycięstwo, tym bardziej, że wielu Ojców
Kościoła uważało tekst Izajasza za mesjański. Słowo Boga jest tytułem
Chrystusa, który zachodzi tylko w pismach Janowych. Biblijna geneza tego
imienia tutaj sugerowana jest podobieństwem do innej sceny, która ukazywała
słowo karzące Egipt. Jeśli to imię, Słowo Boga, jest identyczne z wypisanym
imieniem z poprzedniego wiersza, wniosek byłby następujący: jest ono wprawdzie
objawione, ale zarazem niezgłębione w swej treści do końca.
Ap 19,14 A wojska, które są w
niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach - wszyscy odziani w biały, czysty
bisior.
Ap 19,15 A z Jego ust wychodzi
ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On
wyciska tłocznie wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga.
Wojska towarzyszące zwycięskiemu Słowu Boga, Chrystusowi,
niebiescy triumfatorzy, jak świadczy barwa koni i szat, to nie tylko aniołowie
wspominani przy opisach paruzji i sądu, lecz również i święci, wszyscy bez ograniczeń
- co wynika z wcześniejszej zapowiedzi. Ostry miecz, wychodzący z Jego ust.
Czyn nim dokonany spełnia proroctwo mesjańskie o sprawiedliwości Króla. Dołącza
się do tego drugi tekst mesjański mówiący o rózdze żelaznej. Zatem słuszny
wyrok na zbuntowanych przeciw Bogu pogan wyda absolutny władca Chrystus.
Mesjanizm dotąd wyglądał na urzeczywistniony w połowie, gdyż Jezus podczas
swego ziemskiego życia zrealizował tylko przepowiednie dotyczące cierpiącego
Sługi Jahwe i Nauczyciela. Drugą zaś połowę swej władzy ukaże w pełni dopiero
podczas paruzji. Udeptuje tłocznię - obraz sądu.
Ap 19,16 A na szacie i na biodrze
swym ma wypisane imię: KRÓL KRÓLÓW I PAN PANÓW.
Ap 19,17 I ujrzałem innego anioła
stojącego w słońcu: I zawołał on głosem donośnym do wszystkich ptaków lecących
środkiem nieba: ”Pójdźcie, zgromadźcie się na wielką ucztę Boga,
Ap 19,18 aby pożreć trupy królów,
trupy wodzów i trupy mocarzy, trupy koni i tych, co ich dosiadają, trupy
wszystkich - wolnych i niewolników, małych i wielkich!”
Na biodrze posągów starożytnych bywał umieszczany napis.
Tu jednak zapewne widnieje on na pendencie miecza. Napis wyraża najwyższą
władzę Chrystusa-Króla. W słońcu staje anioł, by go ptaki łatwo dostrzegły.
Zwoływanie ptactwa na żer odpowiada wizji, dotyczącej Boga. Obraz ciał zabitych
wrogów leżących na pobojowisku należy do „klisz” prorockich. Sens obrazu:
wszystkich wrogów Chrystusa - bez względu na ich rangę - czeka zupełna klęska.
Pokonanie zaś, biorąc pod uwagę symbol miecza jako słowa Bożego, nie ogranicza
się do ich pognębienia, ale niesie ze sobą podbój pod posłuszeństwo wierze.
Urzeczywistnieniem tej wizji jest więc już teraz każdy ruch prowadzący do
nawróceń na wielką skalę.
Ap 19,19 I ujrzałem Bestie i królów
ziemi, i wojska ich zebrane po to, by stoczyć bój z Siedzącym na koniu i z Jego
wojskiem.
Ap 19,20 I pochwycono Bestie, a z
nią Fałszywego Proroka, co czynił wobec niej znaki, którymi zwiódł tych, co
wzięli znamię Bestii i oddawali pokłon jej obrazowi. Oboje żywcem wrzuceni
zostali do ognistego jeziora, gorejącego siarką.
Ap 19,21 A inni zostali zabici
mieczem Siedzącego na koniu, [mieczem], który wyszedł z ust Jego. Wszystkie zaś
ptaki najadły się ciał ich do syta.
Na czele ligi sprzymierzeńców, stała cała trójca piekielna, tu zaś zamiast niej pojawiają się tylko dwie Bestie (druga - to Fałszywy Prorok). Wynik walki, zgodnie z Janowym sposobem opisywania, jest podany od razu, bez przedstawienia zmagań, dlatego że Bóg nie potrzebuje walczyć. Słowo pochwycono sugeruje, że ucieczka została udaremniona: zarówno wrogie Bogu mocarstwo doczesne, jak i jego kult są potępione, całkowicie zgładzone. Przez symbole wyrok dociera do konkretów, które one reprezentują. Ogniste jezioro gorejące siarką - to obraz piekła. Jego pierwowzoru biblijnego trzeba szukać w karze zesłanej na Sodomę i Gomorę, w depresji Morza Martwego i w dolinie Ge-Hinnom. Zakończenie sceny przedstawia inny los sprzymierzeńców niż przywódców. Być może zstępują oni na razie do Otchłani, skąd wyjdą dopiero na sąd, a potem będą ukarani, zależnie od winy, w jeziorze ognia i siarki.
Tysiącletnie
królestwo
Rozdział 20
Ap 20,01 Potem ujrzałem anioła,
zstępującego z nieba, który miał klucz od Czeluści i wielki łańcuch w ręce.
Ap 20,02 I pochwycił Smoka, Węża
starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat.
Ap 20,03 I wtrącił go do Czeluści,
i zamknął, i pieczęć nad nim położył, by już nie zwodził narodów, aż tysiąc lat
się dopełni. A potem ma być na krótki czas uwolniony.
Nowy obraz „rekapituluje” sąd nad szatanem, którego wątek snuje się cały czas. Warunkiem szczęśliwego millennium w doczesności jest uwięzienie szatana. Czeluść jest czasowym miejscem jego przebywania. Łańcuch jest wielki - odpowiednio do siły więźnia. Pismo Święte zna więzy zbyt słabe: Samsona czy opętanego. Uwięzienie przed karą ostateczną - to motyw znany z Izajasza, który powtarza się też w Nowym Testamencie z wyraźnym zastosowaniem do zwycięstwa Chrystusa nad szatanem. Tutaj sens związania to ograniczenie pełnej możliwości kuszenia (św. Augustyn). Niewątpliwie symboliczna jest liczba tysiąc lat, oznaczająca długie trwanie w przestrzeni i czasie. Chodzi tu o doczesny okres Kościoła aż po paruzję. Wtrącił - z odcieniem prawniczym. Pieczęć - to forma gwarancji, że uwięzienie będzie skutecznym wyeliminowaniem wpływów szatana. Zwodzenie narodów jest główną czynnością szatana, przeciw której wierni Chrystusowi otrzymują środek obrony. Zagadkowe ma być uwolniony stwierdza, że to także należy do planów Bożych. Krótki czas należy zrozumieć jak zawsze - według miary Bożej. Można go tu utożsamić z symboliczną liczbą trzech i pół lat wraz z jej przeliczeniami. Millennium zatem to szczególny aspekt doczesności - nieskuteczne ataki szatana na samą istotę Kościoła.
Ap 20,04 I ujrzałem trony - a na
nich zasiedli [sędziowie], i dano im władze sądzenia - i ujrzałem dusze
ściętych dla świadectwa Jezusa i dla Słowa Bożego, i tych, którzy pokłonu nie
oddali Bestii ani jej obrazowi i nie wzięli sobie znamienia na czoło ani na
rękę. Ożyli oni i tysiąc lat królowali z Chrystusem.
Wiersz ten, wciąż trudny i kontrowersyjny, ukazuje
pierwsze zmartwychwstanie - jakby spełnienie wizji proroka Ezechiela. Dotyczy
ono życia łaski. Trony i władzę sądzenia można odnieść do rządów
hierarchicznych już w doczesności, tak jednak, by nie tracić z oczu ich perspektywy
także wiekuistej, którą unaoczni. Nie sami męczennicy w sensie ścisłym, ale
wszyscy zwycięzcy pokus doczesności królują w ten sposób z Chrystusem.
Ap 20,05 A nie ożyli inni ze
zmarłych, aż tysiąc lat się skończyło. To jest pierwsze zmartwychwstanie.
Ap 20,06 Błogosławiony i święty,
kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu: nad tymi nie ma władzy śmierć
druga, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z Nim królować tysiąc lat.
Inni ze zmarłych - to ci, którzy zeszli ze świata bez odrodzenia duchowego. Określenie to można rozszerzyć również na umarłych na duchu, tj. na żyjących grzeszników, którzy nie przyjęli łaski odrodzenia. Pierwsze zmartwychwstanie. Piąte błogosławieństwo Apokalipsa dodaje przymiotnik święty. Skoro pierwsze zmartwychwstanie chroni od śmierci drugiej, muszą więc sobie obie te wielkości odpowiadać: a więc życie łaski zabezpiecza od śmierci wiecznej. Nadto wart jest podkreślenia ważny dla teologii laikatu aspekt królewsko-kapłański, który wiąże się z łaską chrzcielnego odrodzenia jako udziału w tej podwójnej godności Chrystusa. Pośrednio mamy tu podkreślone Jego bóstwo, gdyż wierni są kapłanami również ich Pana. „Jemu służyć - to królować” (św. Grzegorz Wielki).
Druga walka eschatologiczna
Ap 20,07 A gdy się skończy tysiąc lat,
z więzienia swego szatan zostanie zwolniony.
Ap 20,08 I wyjdzie, by omamić
narody z czterech narożników ziemi, Goga i Magoga, by ich zgromadzić na bój, a
liczba ich jak piasek morski.
W „zwolnieniu” należy raczej upatrywać znów tylko aspekt
doczesności Kościoła, wciąż aktualny. Można jednak uznać w nim również jakieś
nasilenie ataków złego ducha, poprzedzające paruzję w rodzaju wielkiej
apostazji. Omamić - zwykła funkcja szatana, tu dotyczy mobilizowania przez
niego narodów do walki ostatecznej z Kościołem. „Gog i Magog” - „klisza” z
Ezechiela, ale z retuszem. Magog, określenie ziemi Goga, występuje też jako
imię własne. Judaizm obie nazwy złączył w swej apokaliptyce w jeden symbol
wodza potęg wrogich Izraelowi, które wprawdzie z dopustu Jahwe wtargną do Ziemi
Świętej, ale tam ulegną klęsce ostatecznej, co zapewni pokój napadniętym. Bój,
po raz trzeci wymieniony, ma zakres jeszcze ogólniejszy: „symbol instynktów
grabieży i mordu, pierwiastka bestialskiego i demonicznego działającego w
ludzkości”.
Ap 20,09 Wyszli oni na powierzchnie
ziemi i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane; a zstąpił ogień od Boga z
nieba i pochłonął ich.
Ap 20,10 A diabła, który ich
zwodzi, wrzucono do jeziora ognia i siarki, tam gdzie są Bestia i Fałszywy
Prorok. I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków.
Opis uwzględnia warunki geograficzne Palestyny, przy czym
natarcie kieruje się w górę ku miastu umiłowanemu Jerozolimie, od równiny
Ezdrelon, ale oczywiście jest symboliczne, jak i obóz, który ma tu przypomnieć
wciąż pustynną fazę Kościoła wędrującego, jak Izrael „pod namiotami”, do Ziemi
Obiecanej - nieba. Walki orężnej znowu nie widać, a wierni Chrystusa są, jak
zawsze, nietykalni i niezwyciężeni. Boża interwencja, opisana terminami
biblijnymi, kładzie kres niebezpieczeństwu. Szatan zostaje skazany na wieczną
karę piekła.
Sąd nad
narodami
Ap 20,11 Potem ujrzałem wielki
biały tron i na nim Zasiadającego, od którego oblicza uciekła ziemia i niebo, a
miejsca dla nich nie znaleziono.
Po złamaniu i unicestwieniu sił kierujących walką z
Bogiem i Jego Kościołem następuje ostatni akt dramatu ludzkości - sąd
ostateczny. Pewne usterki ciągłości niniejszego opisu są śladem połączenia w
jedną całość tekstów pierwszego i drugiego. Tron jest już tylko jeden - Boży,
nie ma innych dwudziestu czterech, bo Sędzia jest jeden dla wszystkich. Biały
kolor tronu mówi o niebie i o bezwzględnej bezstronności Sędziego. Jest nim
Bóg, co nie przeczy danym o sądzie przekazanym Synowi, bo ostateczną racją
przypisywania sądu zarówno Ojcu, jak Synowi jest jedność natury Bożej. Uciekła
ziemia od oblicza Boga jak w teofaniach Starego Testamentu, co w apokaliptyce
jest objawem końca świata. Nie musi to być unicestwienie, może oznaczać tylko
gruntowną przemianę. Końcowy cytat (wg Teodocjona) - znaczy tyle, co: „nie
pozostało z nich śladu”.
Ap 20,12 I ujrzałem umarłych -
wielkich i małych - stojących przed tronem, a otwarto księgi. I inną księgę
otwarto, która jest księgą życia. I osądzono zmarłych z tego, co w księgach
zapisano, według ich czynów.
Ap 20,13 I morze wydało zmarłych,
co w nim byli, i Śmierć, i Otchłań wydały zmarłych, co w nich byli, i każdy
został osądzony według swoich czynów.
Niezręcznie te dwa wiersze ukazują dwukrotne
zmartwychwstanie umarłych - jest to sprawa redakcji po-janowej. Zmartwych
wskrzeszenie jest powszechne. Otwarte księgi, reminiscencja, to lista czynów
ludzkich, jedno ze stałych pojęć judaistycznych. Inna księga życia, to symbol
wyboru Bożego do łaski. Tak więc na zbawienie składają się dwa czynniki: łaska
powołująca człowieka i jego odpowiedź na nią..
Ap 20,14 A Śmierć i Otchłań
wrzucono do jeziora ognia. To jest śmierć druga - jezioro ognia.
Ap 20,15 Jeśli się ktoś nie znalazł
zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia.
Obie te personifikacje muszą zawierać jakiś pierwiastek demoniczny, skoro podlegają wspólnej karze z szatanem. Łączność ich wzajemną podaje się już wcześniej. Nieprzyjaciółka ludzkości zostanie usunięta. Druga śmierć oznacza potępienie, a jezioro ognia - piekło. Potępienie w piekle jest też udziałem nie zapisanych, a więc zupełnie pozbawionych łaski. W zestawieniu z uprzednio ukazanym sądem na podstawie czynów kara ta jest następstwem postępowania. Wykluczone jest zatem tłumaczenie, że potępienie może być niezależne od czynów, jak i przypuszczenie, że piekło jest tylko pogrążeniem w nicość. Na razie mowa jest tylko o potępionych, gdyż zbawionymi zajmą się ostatnie dwa rozdziały księgi.
PRZYSZŁE, NOWE
JERUZALEM
Jeruzalem niebiańskie
Rozdział 21
Ap 21,01 I ujrzałem niebo nowe i
ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie
ma.
Zapożyczone z Izajasza wyrażenie nowe niebo i nowa ziemia
zostało rozwinięte w apokaliptyce judaizmu. Sens jego jest następujący: obecny
wszechświat ustąpi nowemu „odrodzonemu”, w którym nie będzie już żadnej
niedoskonałości. Morza nie ma - nacisk położony na tym elemencie kosmosu
tłumaczy się jego znaczeniem symbolicznym, związkiem z mitycznymi potworami
(Lewiatanem, Rahabem, Smokiem, Wężem), które w Piśmie Świętym oznaczają wrogie
Bogu siły, bądź też związkiem z ideą zmienności, obrazowaną przez przypływ i
odpływ.
Ap 21,02 I Miasto Święte -
Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak
oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża.
Stolica nowej ziemi - to Nowe Jeruzalem, naprawdę święte.
Dwa szczegóły są tu zestawione w sposób nieoczekiwany: zstępowanie z nieba i
porównanie z Oblubienicą. Już judaizm idealizował przyszłą świątynię, jak i
przyszłą Jerozolimę. W tym samym kierunku zmierzając Nowy Testament czyni ją miastem
niebieskim. Jeruzalem zstępuje od Boga, bo jest darem łaski. Natomiast
zestawienie Miasta z Oblubienicą ma znamienną paralelę w apokryficznej
literaturze: na oczach wizjonera symbol płaczącej kobiety przechodzi w obraz
miasta. Inny tekst też zestawia w jedną całość pojęcie Miasta i Matki. Tak i we
wcześniejszym tekście uwydatniono bolesny aspekt rodzenia potomstwa - ludu
Bożego, tu natomiast dochodzi do głosu idea niezmąconego szczęścia Zdobna w
klejnoty wzorem opisu z Izajasza.
Ap 21,03 I usłyszałem donośny głos
mówiący od tronu: ”Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą
oni Jego ludem, a On będzie ”BOGIEM Z NIMI”.
Ap 21,04 I otrze z ich oczu wszelką
łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już
[odtąd] nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły”.
Głos, zapewne anioła, stwierdza urzeczywistnienie
wszystkich proroctw o najściślejszym związku Boga z Jego ludem. Znów termin
przybytek, nasuwa myśl o Bożej obecności, istocie szczęścia zbawionych. Tytuł
Mesjasza Emmanuel (Bóg z nami), tytuł Izajasza jest tu prorockim określeniem
wzajemnej bliskości Boga i Jego ludu, tutaj znajduje swe ostateczne wypełnienie
jako koniec zbawczego planu. Bóg bliski zbawionym - to koniec ich doczesnych
udręk. Wyrażone są one słowami zapożyczonymi z Izajasza. Pozytywny aspekt
szczęścia ukaże się dopiero w następnych wersetach.
Ap 21,05 I rzekł Zasiadający na
tronie: ”Oto czynię wszystko nowe”. I mówi: ”Napisz: Słowa te wiarygodne są i
prawdziwe”.
Odzywa się sam Bóg - odpowiednik FIAT podczas stwarzania,
stwierdzając kosmiczne „odrodzenie”. Dalsze i mówi raczej odnosi się do anioła,
na zasadzie paraleli do rozdziału 19. Zachodzi nieznaczna różnica w
sformułowaniu tej oceny wiarygodności księgi.
Ap 21,06 I rzekł mi: ”Stało się.
Jam Alfa i Omega, Początek i Koniec. Ja pragnącemu dam darmo pić ze źródła wody
życia.
Ap 21,07 Zwycięzca to odziedziczy i
będę Bogiem dla niego, a on dla mnie będzie synem.
Czas przeszły rzekł znów wskazuje na Boga jako mówiącego.
Co do sensu Alfy i Omegi. Uwyraźnienie Początek i Koniec jest wzorowane na
Izajaszu. Szczęście wieczne, dzieło dobroci Bożej, ukazane pod postacią Janowej
wody żywej, przypomina obietnice proroków. Człowiek jednak musi okazać, że
darmo ofiarowaną mu łaskę przyjmuje i dzięki niej walczy i zwycięża.
Odziedziczy - zgodnie z określeniem biblijnym tego, co mieli od Jahwe otrzymać
Izraelici, odnosi się do nagrody wiekuistej. W Nowym Testamencie jest to termin
Pawłowy, mówiący o naszej solidarności z Chrystusem. Zwrot będzie synem oznacza
realizację obietnic mesjańskich, rozszerzającą się z Chrystusa na wiernych.
Ap 21,08 A dla tchórzów,
niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i
wszelkich kłamców: udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką. To jest śmierć
druga”.
Antytezą poprzedniego obrazu jest odrzucenie tych, którzy
nie chcieli współpracować z łaską. Tchórze ulękli się prześladowań, obmierzli i
rozpustnicy dopuszczali się nadużyć seksualnych, kłamcy byli bądź szarlatanami
w sprawach religii, bądź w ogóle poplecznikami szatana jako ojca kłamstwa.
Czeka ich piekło, potępienie.
Jeruzalem mesjańskie
Ap 21,09 I przyszedł jeden z
siedmiu aniołów, co trzymają siedem czasz pełnych siedmiu plag ostatecznych, i
tak się do mnie odezwał: ”Chodź, ukażę ci Oblubienicę, Małżonkę Baranka”.
Ap 21,10 I uniósł mnie w
zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto Święte - Jeruzalem,
zstępujące z nieba od Boga,
Ap 21,11 mające chwałę Boga. Źródło
jego światła podobne do kamienia drogocennego, jakby do jaspisu o przejrzystości
kryształu:
Zjawia się „anioł-tłumacz”, który ukazał przedtem
Wizjonerowi Wielką Nierządnicę. Teraz pokaże on znak przeciwstawny - Małżonkę
Baranka. Sceneria powtarza się. Tylko zamiast pustyni jawi się wielka góra,
symbol wzniesienia ponad świat, biblijne miejsce Bożych objawień. Miasto jest
akropolem ziemi, o czym można wnosić z innego fragmentu i jak to widział już
Izajasz. Zstępujące - Mające chwałę Boga oznacza Bożą obecność. Już dziś w
Kościele jasność Pańska przemienia wiernych. Źródło światła, mówi o Bożej
obecności.
Ap 21,12 Miało ono mur wielki a
wysoki, miało dwanaście bram, a na bramach - dwunastu aniołów i wypisane
imiona, które są imionami dwunastu pokoleń synów Izraela.
Ap 21,13 Od wschodu trzy bramy i od
północy trzy bramy, i od południa trzy bramy, i od zachodu trzy bramy.
Opis posługujący się danymi obu Testamentów ukazuje
jedność zbawczego planu Bożego, realizowanego za pośrednictwem Kościoła, który
jest Nowym Izraelem. Mur zbędny w niebie może być potrzebny jeszcze w
mesjańskim Kościele doczesnym. „Murem Kościoła -Chrystus” (Prymazjusz).
Dwanaście bram odnosiło się do dwunastu pokoleń Izraela, tutaj są symbolem
powszechności Kościoła. Aniołowie na nich spełniają czynność stróżów, a więc są
jeszcze jakieś niebezpieczeństwa.
Ap 21,14 A mur Miasta ma dwanaście
warstw fundamentu, a na nich dwanaście imion dwunastu Apostołów Baranka.
Ap 21,15 A ten, który mówił ze mną,
miał złotą trzcinę jako miarę, by zmierzyć Miasto i jego bramy, i jego mur.
Sens tego obrazu: Kościół w czasie i w wieczności jest
apostolski w swym pochodzeniu. Czynność nieco różna od przedstawionej
wcześniej, dokonywana przez anioła, jak u Ezdrasza, ma za zadanie ukazać
doskonałość dzieła Bożego.
Ap 21,16 A Miasto układa się w
czworobok i długość jego tak wielka jest, jak i szerokość. I zmierzył Miasto
trzciną poprzez dwanaście tysięcy stadiów: długość, szerokość i wysokość jego
są równe.
Ap 21,17 I zmierzył jego mur - sto
czterdzieści cztery łokcie: miara, którą ma anioł, jest miarą człowieka.
Ap 21,18 A mur jego jest zbudowany
z jaspisu, a Miasto - to czyste złoto do szkła czystego podobne.
Czworobok uchodził u starożytnych za symbol doskonałości. Dwanaście tysięcy stadiów - ogrom symboliczny: dwunastka jest symbolem powszechności wspólnoty, a tysiąc - mnożnikiem wielkości. Sześcian, jaki tworzy Miasto, jest trudny do wyobrażenia - chodzi o symbol powszechności. Sto czterdzieści cztery łokcie to znów dwunastka do kwadratu, tj. liczba Apostołów Baranka. Zagadkowe zdanie końcowe w. 17 zapewne oznacza, że miara jest rzeczywista, nie fantastyczna. Szczegóły co do drogich kamieni zaczerpnięte zostały z Tobiasza. Podobieństwo do blasku Bożego, mówi o tym, że Kościół uczestniczy w chwale Boga. Złoto - może reminiscencja złota zdobiącego świątynię Herodową - lśniącego w blasku słońca.
Ap 21,19 A warstwy fundamentu pod
murem Miasta zdobne są wszelakim drogim kamieniem. Warstwa pierwsza - jaspis,
druga - szafir, trzecia - chalcedon, czwarta - szmaragd,
Ap 21,20 piąta - sardoniks, szósta
- krwawnik, siódma - chryzolit, ósma - beryl, dziewiąta - topaz, dziesiąta -
chryzopraz, jedenasta - hiacynt, dwunasta - ametyst.
Ap 21,21 A dwanaście bram to
dwanaście pereł: każda z bram była z jednej perły. I rynek Miasta to czyste
złoto jak szkło przezroczyste.
Myśl o budowie przyszłej Jerozolimy z drogich kamieni
znajdujemy już w Starym Testamencie. Dobór wyliczonych tu klejnotów odpowiada z
grubsza opisowi pektorału arcykapłana. Sens jest następujący: z przeróżnych
uzdolnień dwunastu Apostołów Baranka wieloraka w przejawach mądrość Boga buduje
drogocenną i trwałą podstawę Kościoła jako Nowego Jeruzalem, którego piękno
duchowe jest wprost olśniewające. Perły występują tu zamiast kryształu z
Izajasza. Jest to jakby spełnienie przepowiedni tego proroka o murach
Jerozolimy.
Ap 21,22 A świątyni w nim nie
dojrzałem: bo jego świątynią jest Pan Bóg wszechmogący oraz Baranek.
Ap 21,23 I Miastu nie trzeba słońca
ni księżyca, by mu świeciły, bo chwała Boga je oświetliła, a jego lampą -
Baranek.
Na podstawie zestawienia z innymi wzmiankami o świątyni
jej brak w Mieście oznacza rozszerzenie Bożej obecności w Nowym Jeruzalem poza
przybytek czy świątynię Starego Testamentu. Jahwe jest tam i staje się pełną
rzeczywistością, podobnie jak zapowiedź Jezusa dana Samarytance. Wszyscy
wybrani są już świątynią Boga. Słowo rozbiło namiot między nami, w sobie
zarazem realizuje doskonałą świątynię, zjednoczenie wszystkich w Bogu i
Chrystusie. Wyrażenie Baranek - lampą syntetyzuje, kim jest dla Kościoła
Chrystus: „domem, światłem, pokojem” (św. Beda).
Ap 21,24 I w jego świetle będą
chodziły narody, i wniosą do niego królowie ziemi swój przepych.
Ap 21,25 I za dnia bramy jego nie
będą zamknięte: bo już nie będzie tam nocy.
Ap 21,26 I wniosą do niego przepych
i skarby narodów.
Według Izajasza trzeba tu widzieć nawrócenie świata pogańskiego,
oczywiście jeszcze w tym eonie, a tym samym powszechność Kościoła ziemskiego.
Przepych królów ziemi i skarby narodów są dowodem atrakcyjnej siły Kościoła,
który bogaci się coraz to nowym wkładem ze strony przychodzących do niego.
Otwarte bramy symbolizują tak bezpieczeństwo, jak i gościnność w odniesieniu do
przybyszów.
Ap 21,27 A nic nieczystego do niego
nie wejdzie ani ten, co popełnia ohydę i kłamstwo, lecz tylko zapisani w
księdze życia Baranka.
Znów transpozycja Izajasza, która mówi o nienaruszalnej
świętości samej istoty Kościoła: poganie nie wniosą do niego żadnej z tych wad
moralnych, które ich dotąd cechowały. Zapisani w księdze - to predestynowani.
Rozdział 22
Ap 22,01 I ukazał mi rzekę wody
życia, lśniącą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka.
Ap 22,02 Pomiędzy rynkiem Miasta a
rzeką, po obu brzegach, drzewo życia, rodzące dwanaście owoców - wydające swój
owoc każdego miesiąca - a liście drzewa [służą] do leczenia narodów.
Znany w apokaliptyce motyw, że czasy ostateczne będą powrotem do pierwotnej, rajskiej szczęśliwości, znalazł i tu odbicie w postaci rzeki wody życia i drzewa życia. Rzekę taką widzieli Ezechiel i Zachariasz - symbol to na wskroś duchowy. Woda żywa - ulubiony temat Janowy, mówi o udziale w życiu Bożym, jaki łaska daje wierzącym. Znaczenie owej wody można zacieśnić do sakramentu chrztu lub uwzględniając wypływanie spod tronu (wspólnego!) Ojca i Syna, widzieć w niej, za Ojcami Kościoła, symbol Ducha Świętego. Strzeżone przez cherubów drzewo życia rośnie i owocuje w Nowym Jeruzalem, pomnożone do całej alei, jak widać z opisu. Jego niezwykła płodność wskazuje na taką łaskę, jaką daje Eucharystia. Liście do leczenia narodów to obraz łaski uzdrawiającej, znamiennej dla obecnej fazy Kościoła.
Ap 22,03 Nic godnego klątwy już
[odtąd] nie będzie. I będzie w nim tron Boga i Baranka, a słudzy Jego będą Mu
cześć oddawali.
Ap 22,04 I będą oglądać Jego
oblicze, a imię Jego - na ich czołach.
Ap 22,05 I [odtąd] już nocy nie
będzie. A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie
świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków.
Te trzy wiersze uchodzą za kontynuację urywku
wcześniejszego i odnoszą się tym samym do fazy ostatecznej Kościoła. Jego
absolutną świętość uwydatnia cytat z Proroka. Tron znów jest wspólny, Boga i
Baranka. Ześrodkuje on na sobie kult królewsko-kapłański mieszkańców Miasta -
tzn. zbawionych. Wizja uszczęśliwiająca stanie się udziałem tych doskonale już
czystych. Imię na czołach jest znakiem całkowitej i nieutracalnej konsekracji.
Nocy już nie będzie.
Ap 22,06 I rzekł mi: ”Te słowa
wiarygodne są i prawdziwe, a Pan, Bóg duchów proroków, wysłał swojego anioła,
by sługom swoim ukazać, co musi stać się niebawem.
Na zakończenie wizji przemawia „anioł-tłumacz”. Jego
poręka autentyczności słów usłyszanych przez Wizjonera. Bóg, od którego
pochodzą charyzmatyczne dary proroków, zwłaszcza Duch Święty, jest Autorem
całego objawienia.
Ap 22,07 A oto niebawem przyjdę.
Błogosławiony, kto strzeże słów proroctwa tej księgi”.
Słowa te należą już do Chrystusa, anioł zaś tylko je
przytacza. Niebawem. Szóste błogosławieństwo też należy przypisać Chrystusowi
ze względu na analogię do innego fragmentu.
Ap 22,08 To właśnie ja, Jan, słyszę
i widzę te rzeczy. A kiedym usłyszał i ujrzał, upadłem, by oddać pokłon przed
stopami anioła, który mi je ukazał.
Ap 22,09 Na to rzekł do mnie:
”Bacz, byś tego nie czynił, bo jestem współsługą twoim i braci twoich,
proroków, i tych, którzy strzegą słów tej księgi. Bogu samemu złóż pokłon!”
Ap 22,10 Dalej powiedział do mnie:
”Nie kładź pieczęci na słowa proroctwa tej księgi, bo chwila jest bliska.
Potwierdzenie przez Jana wiarygodności tego, co słyszał i
widział. Powtarza się dokładnie scena rozdziału 19. Nie kładź pieczęci oznacza,
że treść przekazanych objawień należy podać innym do wiadomości. Chwila już
bliska mówi o tym, że eon obecny już zawiera w sobie wieczność. Nadto ówczesne
pokolenie niecierpliwie interesowało się swoim losem w narastających zmaganiach
z Rzymem cezarów.
Ap 22,11 Kto krzywdzi, niech
jeszcze krzywdę wyrządzi, i plugawy niech się jeszcze splugawi, a sprawiedliwy
niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niechaj się jeszcze uświęci!
Zgodnie z cytowanym urywkiem Księgi Daniela znaczy to, że
Bóg nie ma zamiaru wywierać nacisku na niczyją wolną wolę, ludzie sami
zadecydują o swoim losie. Podział dokona się nieuchronnie, a plany Boże są
niezmienne.
Ap 22,12 Oto przyjdę niebawem, a
moja zapłata jest ze mną, by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego praca.
Ap 22,13 Jam Alfa i Omega, Pierwszy
i Ostatni, Początek i Koniec.
Chrystus zapowiada tu paruzję jako Sędzia najwyższy, co
stanowi atrybut boskiej władzy. Zapowiedź ta jest wyrażona słowami z Izajasza.
Paruzję należy tu rozumieć szeroko, odnośnie tak do zakończenia obecnego
świata, jak też do chwili śmierci każdego człowieka. Odpłata, co do istoty ta
sama co do wielkości, będzie uzależniona od czynów indywidualnych. Zapłata.
Darmowość porządku łaski łączy się tu z odpowiedzialnością każdego za
współpracę z nią. Atrybuty, które Chrystus tu o sobie orzeka, są boskie. Jako
Słowo Boże jest On dla całego stworzenia Alfą i Omegą.
Ap 22,14 Błogosławieni, którzy
płuczą swe szaty, aby władza nad drzewem życia do nich należała i aby bramami
wchodzili do Miasta.
Ap 22,15 Na zewnątrz są psy,
guślarze, rozpustnicy, zabójcy, bałwochwalcy i każdy, kto kłamstwo kocha i nim
żyje.
Siódme i ostatnie błogosławieństwo w Apokalipsie łączy
się z czynnością Sędziego. Jest to dokładna paralela Bożych słów z innego
fragmentu. Płukanie szat oznacza korzystanie z sakramentów. Pozostałe elementy
obrazu nawiązują do widzenia bezpośrednio poprzedzającego wizję Jeruzalem
czasów mesjańskich. Oczyszczenie więc jest warunkiem wstępu do nieba, które
przywraca raj. Przeciwstawny obraz odrzuconych zawiera małą zmianę. Psy, na
podstawie analogii, to zapewne określenie mężczyzn uprawiających zawodowo
nierząd. Kochanie kłamstwa.
EPILOG
Ap 22,16 Ja, Jezus, posłałem mojego
anioła, by wam zaświadczyć o tym, co dotyczy Kościołów. Jam jest Odrośl i
Potomstwo Dawida, Gwiazda święcąca, poranna”.
Imię Jezus szczególnie odpowiada mesjańskim określeniom w
kontekście. Deklaracja Jezusa nawiązuje do wcześniejszego fragmentu. Anioł, o
którym mowa, to nie Jan, lecz „tłumacz”, wielokrotnie pojawiający się w
wizjach. Odrośl Dawida - to tytuł mesjański wzorowany na Izajaszu, gdzie
występuje jako różdżka z pnia Jessego lub korzeń Jessego. Potomstwo akcentuje
urzeczywistnienie obietnic mesjanizmu królewskiego, danych Dawidowi. Podobne
połączenie ludzkich dziejów z Bożą transcendencją zachodzi w innym fragmencie.
Gwiazda świecąca poranna, tu niewątpliwy tytuł Chrystusa, nawiązuje do
proroctwa Balaama, nadto do symboliki pierwszeństwa wyrażonego ukazywaniem się
tej gwiazdy przed wschodem słońca. Podobnie światło wiary przygotowuje wiernych
do oglądania w niebie Słońca Sprawiedliwości w całej jego pełni.
Ap 22,17 A Duch i Oblubienica
mówią: ”Przyjdź!” A kto słyszy, niech powie: ”Przyjdź!” I kto odczuwa
pragnienie, niech przyjdzie, kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie.
Uroczysta deklaracja Chrystusa z wiersza poprzedniego
wymaga odpowiedzi. Jest nią dwugłos, na który się składa Duch Święty i
Oblubienica, tzn. Kościół, przebywający jeszcze na ziemi, jak należy wnioskować
z wołania Przyjdź, ale w istocie identyczny z Niebieskim Jeruzalem, co
stwierdza użycie tutaj tego samego, co wcześniej. Terminu Oblubienica. Duch
Święty jest inspiratorem naszej modlitwy, będąc „duszą mistycznego Ciała” (Leon
XIII). Samą treść tego spokojnego wołania można porównać z prośbą Modlitwy
Pańskiej o przyjście królestwa Bożego. Jest to starochrześcijańskie Marana tha,
wyraz tęsknoty pełnej ufności, a zarazem zupełnej zgody na Boży plan zbawienia.
Następujące po tym wezwanie najsłuszniej można przypisać samemu Janowi, który,
jak przystało na duszpasterza, wzywa wiernych do modlitwy o paruzję, szeroko pojętą,
a wszystkich ludzi dobrej woli do korzystania z łaski darmo ofiarowanej przez
Boga, z łaską chrztu na czele. Krąg ludzi, do których się zwraca Jan, zdaje się
coraz bardziej rozszerzać: kto słyszy - pragnie - chce. Odpowiada temu potrójna
odpowiedź ludzi na ten apel: niech powie - przyjdzie - zaczerpnie. Znów
równolegle stoją obok siebie darmo ofiarowana łaska Boża i odpowiedź na nią
wolnej woli, wyrażona czynem.
Ap 22,18 Ja świadczę każdemu, kto
słucha słów proroctwa tej księgi: jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg
mu dołoży plag zapisanych w tej księdze.
Ap 22,19 A jeśliby ktoś odjął co ze
słów księgi tego proroctwa, to Bóg odejmie jego dział w drzewie życia i w Mieście
Świętym - które są opisane w tej księdze.
Groźbę sformułowaną w tych wierszach można przypisać
zarówno Chrystusowi, jako podającemu objawienie, jak też Janowi, jako Jego
pośrednikowi. Posługuje się ona słowami Powtórzonego Prawa i aluzjami z
Apokalipsy.
Ap 22,20 Mówi Ten, który o tym
świadczy: ”Zaiste, przyjdę niebawem”. Amen. Przyjdź, Panie Jezu!
Ap 22,21 Łaska Pana Jezusa ze
wszystkimi!
Zabiera głos z pewnością Chrystus. Siódme i ostatnie Jego
zapewnienie o rychłej paruzji wywołuje odpowiedź ze strony Kościoła, taką samą,
jak poprzednio - Marana tha! Winni ją powtórzyć szczerze wszyscy, którzy cieszą
się z faktu wezwania ich przez Chrystusa i z możności wzywania Go w modlitwie
wraz z Kościołem. Wiersz końcowy jest dokładnym odpowiednikiem początku księgi,
dlatego ma formę epistolarną. Zawiera - jak pozostałe listy Nowego Testamentu -
błogosławieństwo Apostoła, bardzo podobne do zakończenia 2 Listu do
Tesaloniczan.
Podsumowanie
Ostateczny kres ludzkich dziejów osiągniemy,
kiedy „Bóg będzie wszystkim we wszystkich” oraz - jak zapowiada Apokalipsa -
„morza już nie będzie”, a zatem gdy znak niszczycielskiej siły chaosu i zła
zostanie ostatecznie wyeliminowany. Kościół stanie wówczas przed Chrystusem
jako „oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża”. Będzie to chwila wielkiej
bliskości i bezgranicznej miłości. Czerpiąc inspirację z obrazu zawartego w
księdze Apokalipsy, możemy porównać naszą drogę do wyprawy pielgrzyma wzdłuż
brzegów Bożej rzeki, to znaczy dziejów Jego obecności i Jego objawienia w
dziejach ludzkich. Dzisiaj, dokonując idealnej syntezy tej drogi, zatrzymamy
się w dwóch krańcowych punktach tej rzeki: u jej źródeł i u jej ujścia, obejmując
je jednym spojrzeniem. Boska Trójca znajduje się bowiem u początków bytu oraz dziejów
i jest obecna u ich ostatecznego celu. Stanowi początek i cel historii
zbawienia. Pomiędzy dwoma krańcowymi punktami, ogrodem w Eden a drzewem życia w
niebiańskim Jeruzalem zawiera się długa historia, wypełniona mrokiem i światłem,
grzechem i łaską. Grzech oddalił nas od blasku Bożego raju; Odkupienie prowadzi
nas z powrotem do chwały nowego nieba i ziemi nowej, gdzie „śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już
[odtąd] nie będzie”
Kościół zmierza do osiągnięcia eschatologicznego celu, do pełnego urzeczywistnienia weselnych godów z Chrystusem, opisanych przez Apokalipsę, do ostatecznego kresu swoich dziejów. Czytamy w soborowej Konstytucji Lumen gentium: „Póki zaś tu, na ziemi, Kościół przebywa na tułaczce (peregrinatur), daleko od Pana, ma się za wygnańca, szukając tego i to miłując, co w górze jest, gdzie przebywa Chrystus siedzący po prawicy Bożej, gdzie życie Kościoła ukryte zostało z Chrystusem w Bogu aż do chwili, gdy z Oblubieńcem swoim ukaże się w chwale”.
To pielgrzymowanie Kościoła na ziemi jest więc drogą pełną nadziei. Wyrazem takiego pielgrzymowania jest ten zwięzły zwrot z Apokalipsy: „Duch i Oblubienica mówią: «Przyjdź!»”. Ten zwrot zdaje się być szczególnym potwierdzeniem prawdy o charakterze oblubieńczym Kościoła w stosunku do Chrystusa, na ostatniej stronicy Nowego Testamentu. Mając taką perspektywę, chrześcijanin może wznieść głowę wysoko i przyłączyć się do wołania, które w Apokalipsie wyraża najgłębsze pragnienie wzniecone w dziejach przez Ducha Świętego: „A Duch i Oblubienica mówią: «Przyjdź»!”. Apokalipsa i Nowy Testament kończą się wezwaniem: „A kto słyszy, niech powie: «Przyjdź!». I kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie, kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie (...) Przyjdź, Panie Jezu!”. Przepojona Duchem życia udzielonego przez Zmartwychwstałego, jest ona duchowością przemienienia świata i nadziei w nadejście Królestwa Bożego. Dzięki niej chrześcijanie mogą zrozumieć, że osiągnięcia w dziedzinie myśli i sztuki, nauki i techniki, jeśli przeżywane są w duchu Ewangelii, świadczą o przenikaniu Ducha Bożego we wszystkie rzeczywistości ziemskie. W ten sposób nie tylko na modlitwie, ale również w codziennych trudach podejmowanych dla przygotowania Królestwa Bożego w historii, można usłyszeć donośny głos Ducha i Oblubienicy, którzy wołają: „Przyjdź! (...) Przyjdź, Panie Jezu!”. Jest to piękne zakończenie Apokalipsy oraz – można powiedzieć – chrześcijańskie znamię historii.
„Przyjdź, Panie Jezu!”. To oczekiwanie nie oznacza bynajmniej bezczynności: choć skierowane jest ku przyszłemu królestwu, wyraża się przez pracę i misję, aby królestwo to stawało się obecne już teraz, dzięki odnowie ducha Błogosławieństw, który także w doczesnym ludzkim społeczeństwie jest w stanie wzbudzić skuteczne dążenie do sprawiedliwości, pokoju, solidarności i przebaczenia. Wielu dowodów na to dostarcza historia życia konsekrowanego, które zawsze wydawało obfite owoce, przeznaczone także dla świata. Dzięki swoim charyzmatom osoby konsekrowane stają się znakiem Ducha Świętego wskazującym na nową przyszłość, rozjaśnioną światłem wiary i chrześcijańskiej nadziei. Napięcie eschatologiczne przeobraża się w misję, aby królestwo rozszerzało się już tu i teraz. Wezwanie: „Przyjdź, Panie Jezu!”, łączy się z inną prośbą: „Przyjdź królestwo Twoje!”.
Człowiek, który czuwa i wyczekuje spełnienia się obietnic Chrystusa, potrafi natchnąć nadzieją także swoich braci i siostry, często zniechęconych i pesymistycznie patrzących w przyszłość. Jego nadzieja opiera się na Bożej obietnicy, zawartej w objawionym słowie: historia ludzi zmierza ku „nowemu niebu i ziemi nowej”, gdzie Bóg „otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już [odtąd] nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły”. „Duch Prawdy (...) oznajmi wam rzeczy przyszłe”, mówi Jezus. Co oznacza ta profetyczna i eschatologiczna wizja przyszłości Kościoła, w której cała droga dziejowa, do przebycia której jest on powołany, znajduje się - według słów Jezusa - w zasięgu oddziaływania Ducha Świętego? Oznacza ona zdążanie ku spotkaniu z uwielbionym Chrystusem, do którego Kościół pod natchnieniem Ducha Świętego woła: „Przyjdź, Panie Jezu!”.
Na zakończenie tej walki, wspaniale opisanej na kartach Apokalipsy, Chrystus dokona „zjednoczenia na nowo”, a zjednoczeni z Nim utworzą wspólnotę odkupionych, która „nie będzie (...) już zraniona przez grzech, nieczystość, miłość własną, które niszczą lub ranią ziemską wspólnotę ludzi. Wizja uszczęśliwiająca, w której Bóg ukaże się w sposób niezgłębiony przed wybranymi, będzie niekończącym się źródłem radości, pokoju i wzajemnej komunii” (Katechizm Kościoła Katolickiego, 1045). Kościół, rozmiłowana w Baranku oblubienica, wypatrując owego świetlanego dnia, wznosi gorące wołanie: „Marana tha” - „Przyjdź, Panie Jezu!”.
Bibliografia link poniżej.
https://edukacjakatolicka.blogspot.com/2022/11/apokalipsa-sw-jana-wstep-i-rozdzia-1-3.html
Kod QR do tego wpisu