sobota, 26 listopada 2022

Apokalipsa św. Jana – Rozdział 12-16

 Link do Rozdziałów 1-3 poniżej

https://edukacjakatolicka.blogspot.com/2022/11/apokalipsa-sw-jana-wstep-i-rozdzia-1-3.html

Link do Rozdziałów 4-11 poniżej

https://edukacjakatolicka.blogspot.com/2022/11/apokalipsa-sw-jana-rozdzia-4-11.html

Link do Rozdziałów 17-22 poniżej

https://edukacjakatolicka.blogspot.com/2022/11/apokalipsa-sw-jana-rozdziay-17-22-oraz.html

Cesarstwo Rzymskie za czasów tworzenia się Nowego Testamentu


Czasy tworzenia się Nowego Testamentu to okres panowania Cesarstwa Rzymskiego, w którym kolejno rządy sprawowali cesarze:

W latach 14-37, Tyberiusz - następca Augusta, którego był synem adoptowanym. W ostatnich latach jego panowania Jezus został ukrzyżowany i powstał Kościół.

W latach 37-41, Kaligula – wnuk Tyberiusza, pod koniec swego panowania szaleniec i okrutnik. Był pierwszym cesarzem, który zażądał dla siebie czci boskiej, fakt ten mocno zaniepokoił Żydów (39 rok po Chrystusie).

W latach 41-54, Klaudiusz – częściowo był ofiarą korupcji dworu. Wydał edykt w latach 48-50, który skazywał chrześcijan na wygnanie z Rzymu.

W latach 54-68, Neron – został cesarzem mając 17 lat, szybko splamił się wieloma straszliwymi zbrodniami. Winił chrześcijan za pożar jaki zniszczył Rzym. W prześladowaniach na skutek tego w okresie od 64-67 zginęli również Apostołowie Piotr i Paweł. Żydzi palestyńscy zbuntowali się w roku 66. Neron popełnił samobójstwo w 68 roku, aby ujść przed powszechnymi rozruchami Rzymian.

W ciągu 68. roku nastąpiło po sobie kolejno trzech cesarzy: Galba, Oton i Witeliusz, wybrani przez wojsko w różnych prowincjach.

W latach 69-79, Wespazjan – został wybrany przez wojska Wschodu, które były zaangażowane do tłumienia powstania w Judei. Jego syn Tytus dokończył represji. Jerozolima wraz ze swą świątynią została zburzona w 70. Roku. Wespazjan człowiek prosty i uczciwych obyczajów, przywrócił dobrą administrację w cesarstwie.

W latach 79-81, Tytus – ze względu na dobroć w rządzeniu mający przydomek „rozkosz rodzaju ludzkiego”. Według historyka rzymskiego Swetoniusza, Tytus ożenił się z żydowską księżniczką Bereniką. Następnie ok. roku 75, pozwolił Żydom przywrócić ich szkoły rabinistyczne w Jamnia w Palestynie.

W latach 81-96, Domicjan – drugi syn Tytusa, sprawował rządy twardszą ręką. Rozpętał przeciw chrześcijanom pierwsze powszechne krwawe prześladowania, w przeciwieństwie do Nerona, który prześladowania ograniczał do Rzymu i najbliższych okolic.

W latach 96-98, Nerwa – wybrany przez senat rzymski, panował bardzo krótko i według jemu współczesnych był człowiekiem mądrym i łagodnym.

W latach 98-117, Trajan – adoptowany syn Nerwy. Za jego panowania, cesarstwo doszło do największego rozprzestrzenienia się terytorialnego. Na początku jego panowania zakończyła się redakcja na piśmie Nowego Testamentu. Doskonałe metody rządów Trajana naśladowali jego następcy aż do 193 roku. Był to ostatni , szczęśliwy wiek starożytności pogańskiej.

LOSY KOŚCIOŁA

Wizja Niewiasty i Smoka

Rozdział 12

Ap 12,01 Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu.

Znak (hebr. ôt, gr. Ă·Ľμąo˝) już w Starym Testamencie ma zabarwienie religijne, gdy występuje w kontekście z Bogiem czy niebem, tak jak i tutaj. W Apokalipsie wystąpi jeszcze w podobnym znaczeniu, natomiast pozostałe miejsca mówią - zawsze w liczbie mnogiej - o szatańskich cudach. Chodzi o symboliczne zjawisko nadziemskie. Wielki jest ów znak ze względu na swoją doniosłość. Święty Jan ogląda go z ziemi, patrząc na nieboskłon jak na ekran. W znaku Niewiasty ogniskują się w śmiałej syntezie rysy indywidualne ziemskiej Matki Mesjasza - Emmanuela, dalej rysy „Małżonki Jahwe” jako uosobienia teokratycznego Ludu Bożego, zapożyczone głównie od proroków Starego Testamentu, które niekiedy zacieśniają się do Syjonu lub Jerozolimy jako matki Izraelitów, wreszcie - ze względu na Smoka występującego w kontekście, rysy tak zbiorowe, jak i indywidualne, Niewiasty z Protoewangelii. Wyrażenie obleczona w słońce świadczy o jakiejś szczególnej bliskości z Bogiem, którego biblijnym symbolem jest słońce. Księżyc pod stopami symbolizuje ponadświatowe wyniesienie i pokonanie zmienności. Wieniec z gwiazd dwunastu nawiązuje do snu Józefa, mówi zaś o doskonałej zbiorowości 12 pokoleń Izraela i 12 apostołów Baranka.

Ap 12,02 A jest brzemienna. I woła cierpiąc bóle i męki rodzenia.

Ap 12,03 I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów.

Woła - to nie tyle wyraz zrozumiałego u rodzącej bólu, ile uroczysta proklamacja. Chodzi więc nie o samo fizyczne rodzenie. Przeciwstawnym znakiem jest Wielki Smok. Termin ten w języku greckim oznacza mitycznego potwora. Tłumacze LXX oddawali nim m.in. hebrajskie nazwy potworów mitycznych Lewiatana, Rahaba, symbole potęg tak kosmicznych, jak politycznych, nad którymi Jahwe panuje. Tylko Apokalipsa zna w Nowym Testamencie ten termin, i to zawsze na oznaczenie Szatana, z tym, że akcentuje się w nim głównego reprezentanta wszystkich sił demonicznych. Barwa ognia symbolizuje zarówno żądzę rozlewu krwi, jak przypomina ogień piekielny: Siedem głów - przypomina Lewiatana z cytowanego wcześniej Psalmu, sugeruje niebieskie pochodzenie aniołów, a odpowiada siedmiu pagórkom, na których zbudowany był Rzym. Dziesięć rogów trudno jest w wyobraźni połączyć z siedmiu głowami. Chodzi tu jednak tylko o odczytanie symbolu liczbowego, inspirowanego przez Bestię, będącą tam symbolem imperium Seleucydów. Róg w Piśmie Świętym to synonim mocy. Tak więc i tu chodzi o zbiorowość potęg wrogich Chrystusowi. Samo 10 różnie się rozwiązuje: bądź liczba zaokrąglona (np. ilość palców obu rąk), bądź zwrot idiomatyczny, równoważnik przymiotnika „straszny”, „wielki” itp. Diademy mówią o uzurpacji władzy, co odpowiada Janowemu tytułowi szatana: władca tego świata.

Ap 12,04 I ogon jego zmiata trzecią cześć gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzic Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię.

Skoro Smok jest symbolem szatana, zatem w trzeciej części gwiazd niebieskich - zgodnie z tym wzorem - trzeba widzieć upadłych aniołów bądź ludzi słabych w wierze, jeśli nie chodzi tu w ogóle o walkę ducha ciemności ze wszelkim światem. Część tylko trzecia świadczy o znikomym sukcesie zakusów szatana, zresztą w walce nie najistotniejszym, skoro staje on przed Niewiastą, podobnie, gdy kusi Ewę. Zły jego zamiar kieruje się przeciw Dziecięciu Niewiasty - Mesjaszowi, jak to ukaże wiersz następny.

Ap 12,05 I porodziła Syna - Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu.

Syn - Mężczyzna jest dla nas zwrotem pleonastycznym; nie był on jednak takim dla Hebrajczyków. Podkreślenie tu płci Dziecięcia w taki właśnie sposób uwydatnia zarazem Jego historyczne istnienie. Stąd Niewiasta tutaj jest identyczna z Maryją, ale nie tylko z Nią samą, jak ukażą dalsze obrazy. Jednoznacznie Dziecię jest Mesjaszem, skoro do Niego odnosi się przytoczony bezpośrednio tekst psalmu mesjańskiego. Czyhanie, by pożreć spełzło na niczym: cudem Bożej interwencji Dziecię znajduje się u tronu Bożego. Całe życie ziemskie Jezusa zostało tu pominięte, a uwydatnione tylko Jego wejście do chwały. Taki potężny skrót myślowy tłumaczy się obraną przez Jana perspektywą - teologią historii nie ziemskiego Mesjasza, lecz Kościoła, który Go przedłuża. Tutaj Syn Człowieczy jest jednostkowym przedstawicielem zbiorowości - ludu Bożego. W świetle tego skrótu myślowego można odczytać poprzednie bóle rodzenia Mesjasza jako wydanie na świat przez mękę i zmartwychwstanie - „Pierworodnego spośród umarłych”. Tym samym ukazuje się giętkość symbolu Niewiasty: przede wszystkim jest nią lud Boży obu Testamentów, z którego wychodzi historyczny Mesjasz, ale i rodząca Jezusa historycznego Maryja należy również do sensu wyrazowego symbolu.

Ap 12,06 A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.

Ap 12,07 I nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli wałczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie,

Ap 12,08 ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło.

Ucieczkę Niewiasty przedstawię szczegółowo w dalszej części - tam więc zostanie skomentowana. Bez formuły wstępnej rozgrywa się, na tym samym tle, zupełnie nowa scena. Brak chronologicznych uściśleń wskazuje na jej ponadhistoryczny sens. Michał - mowa tu o archaniele - występuje jako rzecznik Synagogi. Późniejszy judaizm rozciągnął tę jego opiekę na wszystkich sprawiedliwych. Tutaj jest obrońcą Nowego Izraela - Kościoła, a nawet ogólniej, sprawy Bożej przeciw szatanowi. Natarcie pochodzi od szatana i jego zbuntowanych aniołów, spotyka się jednak z porażką opisaną terminami biblijnymi. Utrata miejsca w niebie wraz z jej dalszymi następstwami zostanie omówiona w dalszym komentarzu.

Ap 12,09 I został stracony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie.

Treść tego wiersza, wielokrotnie przedstawiana obrazowo przez artystów, zawiera jakby skrót całej demonologii biblijnej, pozwalając na ocenę doniosłości tego ponad dziejowego faktu, jakim jest klęska szatana. Sens imiesłowu strącony zawiera odcień prawniczy - usunięcia karnego, wyeliminowania przez potępienie. Następują tytuły szatana: Wielki Smok - to po oczyszczeniu z elementów mitycznych symbol potęg zbuntowanych przeciw Bogu, Wąż starodawny - kusiciel Ewy, Diabeł - tyle co „oszczerca, oskarżyciel” utożsamia go z kusicielem rajskim. Szatan - dosł. „przeciwnik” - występuje w Księdze Hioba pomiędzy synami Bożymi a więc aniołami, a także jest sprawcą złej sugestii podsuniętej Dawidowi, to wreszcie oskarżyciel teokratycznego kapłaństwa w osobie arcykapłana Jozuego. Zwodzący całą zamieszkałą ziemię - to cecha szatana uwydatniona także w innym miejscu, gdzie kłamstwo i zabijanie stoją obok siebie. Z nim strąceni aniołowie są elementem tradycyjnym żydowskiej apokaliptyki.

Ap 12,10 I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: ”Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca, bo oskarżyciel braci naszych został stracony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym.

Ap 12,11 A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych - aż do śmierci.

Hymn niebian, może dwudziestu czterech Starców, daje jakby komentarz do tego faktu. Faktycznym zwycięzcą jest nie tyle archanioł Michał, ile raczej sam Bóg wraz z Chrystusem, Barankiem, którego Krew zapewnia zwycięstwo męczennikom prześladowanym przez szatana. Rola oskarżycielska szatana w zasadzie jest już skończona: opisana scena syntetyzuje kolejne porażki demona od początku stworzenia aż do końcowej. Nadto sam termin oskarżyciel miał wówczas posmak aktualności, gdyż prześladowczy system Domicjana chętnie posługiwał się donosicielstwem jako narzędziem walki z chrześcijanami. Wszystkie zaś zwycięstwa wiernych, tutaj również stopione w jedno, mają dwa składniki - Chrystusowe dzieło Odkupienia, streszczone tu wyrażeniem Krew Baranka, oraz określone przez słowo świadectwa mężne przyznawanie się do Chrystusa, kierowane ową ewangeliczną nienawiścią do siebie samego.

Ap 12,12 Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy! Biada ziemi i biada morzu - bo zstąpił do was diabeł, pałając wielkim gniewem, świadom, że mało ma czasu”.

Powodem radości Kościoła triumfującego jest solidarne z ziemskimi wyznawcami Chrystusa przeżywanie faktu uwolnienia braci od przemocy szatana, która kończy się wraz z ich męczeństwem. Mieszkańcy - znów znamienny termin - przypomina Bożą w niebie obecność jako istotę szczęścia zbawionych. Zapowiedziane, a dotąd nie zrealizowane trzecie biada, jak stąd widać, będzie atakiem furii szatańskiej na dostępne dla niego domeny (po utraceniu nieba) - ziemię i morze, tzn. na tych, co tylko po ziemsku rozumują, miotani falami na morzu, jakim jest obecne życie. Wierni Chrystusowi, dzięki pieczęci, będą zachowani od godziny próby, tak iż wielki ucisk eschatologiczny przyczyni się jedynie do ich tryumfu. Szatanowi zostaje mało czasu do działania - jest to odpowiednik symbolicznych trzech lat i pół roku (z przeliczeniami na dni). Złe duchy również narzekają na to, że Syn Boży przed czasem pozbawia ich władzy. Widząc swoje ograniczone co do czasu możliwości, szatan zdwaja wysiłki w postaci ataków przede wszystkim przeciw członkom Kościoła.

Ap 12,13 A kiedy ujrzał Smok, ze został strącony na ziemię, począł ścigać Niewiastę, która porodziła Mężczyznę.

Ap 12,14 I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynie leciała na swoje miejsce, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu, z dala od Węża.

Strącony, a więc pozbawiony szans odgórnego wpływu na wypadki dziejowe, szatan ściga - zgodnie z zapowiedzią Protoewangelii - Matkę Mesjasza, skoro Syn stał się niedostępny jego zakusom. Tutaj znów trzeba uwydatnić eklezjalne znaczenie symbolu Niewiasty, nie zaś maryjne. Natomiast utożsamianie Chrystusa z Jego ziemskimi reprezentantami, członkami Kościoła, ma potwierdzenie i w Jego słowach: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych… i w wyrzucie skierowanym do Szawła: Czemu Mnie prześladujesz. Skrzydła orła to zgodnie z symboliką biblijną jakaś nadprzyrodzona pomoc Boża, chroniąca od bezpośredniej napaści wroga. Oddalenie na pustynię, do miejsca swego oznacza zapewnienie ożywczej pomocy Bożej podczas obecnej fazy pustynnej wędrówki dziejowej Kościoła. Pustynia bowiem jest bogatym w znaczenia pojęciem biblijnym: klasyczne miejsce ucieczki przed prześladowaniem, szlak wędrówki historycznego Izraela z domu niewoli do Ziemi Obiecanej, wyraźnie typologicznie powtórzony w wędrówce Nowego Izraela, Kościoła, symbol osamotnienia. Tutaj zaś pustynia symbolizuje eon, który jest dla Kościoła okresem względnej, doczesnej pielgrzymki, wyrażonej znów połową siódemki. Nadto określenia ścigać i ucieczka na pustynię były dla pierwszych czytelników Apokalipsy pojęciami już zrealizowanymi w prześladowaniu, które rozpoczął Neron w r. 64, a które zmuszało chrześcijan do ucieczki.

Ap 12,15 A Wąż za Niewiastą wypuścił z gardzieli wodę jak rzekę, żeby ją rzeka uniosła.

Ap 12,16 Lecz ziemia przyszła z pomocą Niewieście i otworzyła ziemia swą gardziel, i pochłonęła rzekę, którą Smok ze swej gardzieli wypuścił.

Ap 12,17 I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa.

Ap 12,18 I stanął na piasku [nad brzegiem] morza.

Obraz to tylko z pozoru mityczny. Potoki czy fale są biblijną przenośnią, dotyczącą grożącego niebezpieczeństwa ze strony pokus lub ludzkich prześladowań. Prześladowania rzymskie usiłowały zmieść Kościół z powierzchni ziemi: oficjalne sądy i krwawe samosądy, z inspiracji szatańskiej, były wówczas metodą walki z Kościołem. Zniknięcie rzeki pod ziemią, dla nas rys niemal bajeczny, było czymś, co dobrze znał i zna do dziś dnia Bliski Wschód: okresowe wody zanikają latem w Palestynie, a według opinii starożytnych, rzeka Likos we Frygii część swego biegu odbywała pod ziemią. Sens obrazu jest następujący: nie przewidziane przez szatana wypadki i okoliczności udaremniają jego plan uderzający w Kościół jako całość: Boże misterium na ziemi jest nietykalne, co najwyżej giną na sposób doczesny tylko niektórzy jego członkowie, zaledwie jednostki. Ich właśnie określa wyrażenie: reszta potomstwa Niewiasty. Stąd wynika, że Mesjasz był pierworodnym, a typowo biblijną resztą potomstwa są poszczególne dzieci Kościoła jako Matki. Stanowią one cel napaści szatana, bo trwają w wierności Bogu i Chrystusowi. Końcowy wiersz wprowadza scenę początkową rozdziału następnego, gdyż wystąpi tam od razu symbol morza.

Streszczenie ważnego pouczenia tego rozdziału brzmi: od czasu rajskiej nieprzyjaźni datuje się walka Węża-szatana z potomstwem Niewiasty, przybierając na sile w ciągu wieków, zwłaszcza w tym eonie, który przez zapoczątkowanie zwycięstwa Chrystusa już pozostawił szatanowi tylko krótki czas do rozporządzenia. Samo jednak misterium Kościoła, podobnie jak Chrystus chwalebny, jest poza zasięgiem demonicznego działania. Sam symbol Niewiasty jest „dwupiętrowy” i giętki. Z pewnością na pierwszym miejscu jest on eklezjologiczny, oznaczając lud Boży obu Testamentów. Niemniej tenże sens eklezjologiczny zawiera w sobie z konieczności także sens mariologiczny, stosownie do tego, jakie miejsce w zbawczym planie zajmuje Maryja, Matka historycznego Mesjasza. Stąd sens maryjny, znany Tradycji od końca II wieku, znalazł zastosowanie również w dokumentach Magisterium Kościoła doby ostatniej (Konstytucja Piusa XII Munificentissimus Deus, dogmatyzująca w r. 1950 wniebowzięcie NMP).

Smok przekazuje swoją władzę Bestii

Rozdział 13

Ap 13,01 I ujrzałem Bestię wychodzącą z morza, mającą dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej dziesięć diademów, a na jej głowach imiona bluźniercze.

Ap 13,02 Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery, łapy jej - jakby niedźwiedzia, paszcza jej - jakby paszcza lwa. A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę.

Morze, nad którego brzegiem stanął Smok, to nie tylko za wzorem snu Daniela, snu będącego dalszą inspiracją niniejszej wizji, symbol Zachodu dla mieszkańca Palestyny, ale pełen sensu alegorycznego biblijny symbol pierwotnego chaosu (bezmiaru wód), domeny potęg wrogich Jahwe, owej Czeluści, miejsca przebywania złych duchów. Nadto przechodząc do konkretu dziejowego jest to symbol mnóstwa zbuntowanych przeciw Bogu narodów pogańskich. Dlatego z tak rozumianego morza wychodzi owa zachodnia potęga, kierowana przez samo piekło. Jej wygląd przypomina czwartą Bestię z cytowanego snu Daniela, a także samego Smoka. Dopiero rozdz. 17 da wyjaśnienie, w świetle którego dziesięć rogów oznacza dziesięciu władców, a to z kolei wskaże na ówczesny Rzym cezarów. Diademy wskazują na uzurpatorskie względem suwerennej władzy Boga uroszczenia, a imiona bluźniercze na ich boskie tytuły w rodzaju: „bóg, boski, syn bogów, pan, dostojny, zbawca”, jakimi hojnie szafował kult religijny cezarów. Bestia, zgodnie z jej prawzorem Danielowym, symbolizuje władzę doczesnego imperium, które o tyle, o ile ulega inspiracji szatańskiej, otrzymuje moc Smoka-szatana i podobieństwo do niego.

Ap 13,03 I ujrzałem jedną z jej głów jakby śmiertelnie zranioną, a rana jej śmiertelna została uleczona. A cała ziemia w podziwie powiodła wzrokiem za Bestią,

Ap 13,04 i pokłon oddali Smokowi, bo władze dał Bestii. I Bestii pokłon oddali, mówiąc: ”Któż jest podobny do Bestii i któż potrafi rozpocząć z nią walkę?”

Ap 13,05 A dano jej usta mówiące wielkie rzeczy i bluźnierstwa, i dano jej możność przetrwania czterdziestu dwu miesięcy.

Szatan nazwany dosadnie przez Tertuliana „małpą Bożą” rozpoczyna swoją zwodniczą inscenizację, parodiując misterium zbawcze Chrystusa: Smok wraz z dwiema Bestiami udaje Trójcę. Ta piekielna trójca podrabia na ziemi misję Syna Bożego, zabitego za grzechy i zmartwychwstałego, oraz Ducha Parakleta, kontynuatora dzieła Chrystusa. Jakiś szatański „cud”, jeden z zapowiedzianych w Nowym Testamencie na czasy ostateczne, przywróci życie głowie ranionej śmiertelnie. Być może punkt historyczny wyjścia stanowiła dla Jana legenda o powrocie Nerona. Urok, jaki wywiera Bestia na całą ziemię, to nie sprawa jej politycznego prestiżu, lecz uroszczenia do kultu boskiego, na co wskazuje pokłon - należny tylko Bogu, wraz z bluźnierstwami. Kult szatana i doczesnego mocarstwa stapiają się w jedną winę, która potem otrzyma odpowiednią karę. Dwukrotne dano jej (passivum theologicum) przypomina, że wszystko to dzieje się z dopustu Bożego i trwać będzie przez czas znów z góry określony symbolicznymi czterdziestoma dwoma miesiącami (połowa siedmiolecia), identyczny z czasem doczesnej próby Kościoła. Przekraczamy więc znów chronologiczne ramy rzymskiego imperium cezarów.

Ap 13,06 Zatem otworzyła swe usta dla bluźnierstw przeciwko Bogu, by bluźnić Jego imieniu i Jego przybytkowi, i mieszkańcom nieba.

Ap 13,07 Potem dano jej wszcząć walkę ze świętymi i zwyciężyć ich, i dano jej władzę nad każdym szczepem, ludem, językiem i narodem.

Ap 13,08 Wszyscy mieszkańcy ziemi będą oddawać pokłon władcy, każdy, którego imię nie jest zapisane od założenia świata w księdze życia zabitego Baranka.

Akcja bluźniercza jest długa, zaprogramowana. Kieruje się nie tylko przeciw Bogu samemu, lecz  przeciw Jego przybytkowi. Jest nim na ziemi Kościół, który z wolna przechodzi do świątyni - nieba. Z dopustu Bożego Bestia prześladuje świętych, tzn. chrześcijan zgodnie ze stałym sposobem określania w Nowym Testamencie. Obraz niniejszy zapożycza barw, gdzie jest proroctwo o prześladowaniu Żydów wiernych Prawu, które miało być wszczęte przez Antiocha IV Epifanesa. Władza uzurpatorskiego imperium obejmie za przyzwoleniem Bożym całą ziemię, skłaniając ją do bałwochwalczego kultu, już nie samej Bestii-mocarstwa, lecz władcy (wskazanego w tekście przez męski zaimek mu), a dalej - stojącego za nim - szatana. Mieszkańcy ziemi, miłośnicy wyłącznie doczesności w przeciwieństwie do mających w niebie przybytek, to wrogowie Boga i Kościoła. Nie ma ich na liście sprawiedliwych, symbolizowanej przez księgę życia, która jest własnością Baranka. Od założenia świata trwa owa księga, liber beatae praedestinationis (księga błogosławionego przeznaczenia).

Ap 13,09 Jeśli kto ma uszy, niechaj posłyszy!

Ap 13,10 Jeśli kto do niewoli jest przeznaczony, idzie do niewoli, jeśli kto na zabicie mieczem - musi być mieczem zabity. Tu się okazuje wytrwałość i wiara świętych.

Jak wielokrotnie w listach do siedmiu Kościołów, znany logion Jezusowy wprowadza pełną powagi przepowiednię wiersza następnego. Nawiązujący do tragicznej przepowiedni Jeremiasza ten zwięzły aforyzm ma tu inny wydźwięk niż u Proroka: stanowi zachętę, exhortatio ad martyrium, dla prześladowanych przez Bestię świętych czyli chrześcijan. Miecz tu wspomniany może nawiązuje do Jezusowej przestrogi skierowanej do Piotra: Wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. W chrześcijańskiej zaś postawie, z pozoru biernej i bezbronnej, jest rzeczywiście ukryta wytrwałość i wiara świętych, zapewniająca zwycięstwo wraz z Chrystusem, któremu w ten sposób daje się świadectwo.

Fałszywy Prorok, na służbie Bestii

Ap 13,11 Potem ujrzałem inną Bestię, wychodzącą z ziemi: miała dwa rogi podobne do rogów Baranka, a mówiła jak Smok.

Ap 13,12 I całą władzę pierwszej Bestii przed nią wykonuje, i sprawia, że ziemia i jej mieszkańcy oddają pokłon pierwszej Bestii, której rana śmiertelna została uleczona.

Z ziemi wychodzi druga Bestia, symbol religijnego kultu oddawanego Bestii pierwszej, czyli doczesnemu imperium prześladowczemu. Dla św. Jana przebywającego na Patmos ziemią był stały ląd Azji Mniejszej, pełnej augusteów, tj. ośrodków boskiego kultu cezarów Rzymu. Nadto ziemia wskazuje na wyłącznie doczesne pochodzenie tego kultu. Wygląd tej Bestii mówi znów o szatańskiej akcji upodabniania się do Baranka, tj. Chrystusa. A Jezus ostrzegał już przed wilkami w owczej skórze. Jednakże gdy Bestia przemówi, zdradzi swój istotny charakter. Jest to usymbolizowana charakterystyka wzajemnej pomocy, jakiej sobie udzielają doczesne mocarstwo i fałszywy kult władców. Tak było ze współczesnym Autorowi kultem cezarów, popieranych przez nich, gdyż wzmacniał on więź wewnętrzną różnojęzycznego imperium. Jest to również demoniczna parodia działalności Ducha-Parakleta, kontynuatora i rzecznika Chrystusowego dzieła na ziemi. Rana śmiertelna była zadana jednej z głów, tutaj w ogóle Bestii, co świadczy o elastyczności i wielopiętrowości symbolu, który odnosi się tak do jednostki reprezentującej, jak i do zbiorowości przez nią reprezentowanej.

Ap 13,13 I czyni wielkie znaki, tak iż nawet każe ogniowi zstępować z nieba na ziemię na oczach ludzi.

Ap 13,14 I zwodzi mieszkańców ziemi znakami, które jej dano uczynić przed Bestią, mówiąc mieszkańcom ziemi, by wykonali obraz Bestii, która otrzymała cios mieczem, a ożyła.

Ostrzeżenie przed zwodniczymi wielkimi znakami w czasach ostatecznych padło już z ust Jezusa, podane w „apokalipsie synoptycznej”. Przykładowo tu podany znak jest analogią autentycznego cudu Eliasza. Stanowi to dowód naśladowczego charakteru „cudów” szatańskich. Literatura hellenistyczna zna przykłady, „dziwów” działanych przez pogańskich „mężów boskich” lub szarlatanów: Empedoklesa, Asklepiadesa z Prusy, Apoloniusza z Tiany i Aleksandra z Abonuteichos. Zwodzenie wyłącznych miłośników doczesności to główne zadanie szatana. Wszystkie czynione znaki mają na celu wzmożenie boskiego kultu władcy. Już posąg Nabuchodonozora jest biblijnym przykładem tego rodzaju czci. Kult wizerunku (imago) cezara stanowił w czasach prześladowań sprawdzian lojalności obywatelskiej u podejrzanych o przynależność do chrześcijaństwa.

Ap 13,15 I dano jej, by duchem obdarzyła obraz Bestii, tak iż nawet przemówił obraz Bestii i by sprawił, że wszyscy zostaną zabici, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii.

Ap 13,16 I sprawią, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło

Ap 13,17 i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia.

Przekazy starożytne wspominają o posągach, które się poruszały lub mówiły. Szarlatani antyku chełpili się z władzy ożywiania posągów. Były to sprawy związane bądź z brzuchomówstwem, bądź z automatami. Jeśli o tym wspomina Autor, nie znaczy to, by przypisywał bezpośrednio demoniczny charakter takim zjawiskom, stwierdza tylko, że służyły one szatańskiemu dążeniu do odwrócenia kultu od Boga prawdziwego. Wyrocznie posągów nakazywały karać śmiercią tych, którzy nie chcieli się podporządkować wymogom panującej religii. Czciciele Bestii-imperium będą się rekrutowali ze wszystkich warstw społecznych. Znamię oraz imię Bestii może być aluzją do praktykowanego w starożytności tatuażu religijnego. Sens jest niewątpliwy: tylko notoryczna przynależność do Bestii, lojalny konformizm z kultem władców, zapewnia uniknięcie bojkotu ekonomicznego. Była to forma prześladowania chrześcijan znana w II wieku.

Ap 13,18 Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześc.

Treść słów mądrość i rozum zgodnie z paralelami biblijnymi nasuwa sens charyzmatyczny: umiejętność religijnej oceny znaków czasu. Przeliczenie - to tyle co rozszyfrowanie modnej w starożytności gematrii, czyli izopsefii. Polegała ona na podsumowaniu wartości liczbowej poszczególnych głosek alfabetu, składających się na czyjeś imię. U Hebrajczyków i Greków litery alfabetu traktowano też jako cyfry, pierwszych dziesięć liter odpowiadało wartościom od 1 do 10, następne odpowiednio 20, 30, 40 itd. Tutaj autor każe dokonać odwrotnego działania: z danej sumy odczytać jej składniki sensowne. Człowiekiem, o którego tu chodzi, jest zraniona głowa, czyli jeden z władców, utożsamiany jakoś z całą Bestią. Prób przeliczenia cyfry 666 zna historia egzegezy bez liku. Najbliższe prawdy zdaje się być odczytanie: CEZAR NERON. Gdy się ten tytuł napisze spółgłoskami hebrajskimi i nada im wartość liczbową, stosowaną przez Hebrajczyków, suma cyfr wówczas się zgadza. Ukrycie w ten sposób imienia prześladowcy, które mógł lektor wyjawić wiernym na zgromadzeniu liturgicznym, było środkiem bezpieczeństwa w razie znalezienia tekstu przez pretorianów. Jeśli zaś się oderwiemy od historii Rzymu, pozostaje inna droga: szóstka, jako niedopełniona siódemka, jest symbolem niedoskonałości. Wcieloną więc (przez wyrażenie tej samej liczby w jednostkach, dziesiątkach i setkach) niedoskonałością jest ziemski Antychryst, władca-uzurpator. Tłumaczenie to ma ciekawą analogię: w apokryficznych Księgach Sybilińskich ręka chrześcijańska nazwała Chrystusa symbolem 888, składającym się z trzech symboli doskonałości nieskończonej (7 + 1). Prób aktualizowania liczby Bestii aż po dobę ostatnią wciąż nie brak. Ale nie tędy prowadzi droga do prawdziwego odczytania sensu Apokalipsy.

Dziewiczy orszak Baranka

Rozdział 14

Ap 14,01 Potem ujrzałem: A oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach.

Ap 14,02 I usłyszałem z nieba głos jakby głos mnogich wód i jakby głos wielkiego gromu. A głos, który usłyszałem, [brzmiał] jak gdyby harfiarze uderzali w swe harfy.

Wizja ta stanowi we wszystkich szczegółach zamierzony kontrast do poprzedniego obrazu doczesnych sukcesów odniesionych przez szatańską trójcę: Smoka, Bestię pierwszą i Bestię drugą, nad mieszkańcami ziemi. Ukazuje się tu szczególny aspekt Kościoła na ziemi - jego niebiańska świętość, polegająca na wierności Chrystusowi-Barankowi. Świątynny akropol Jerozolimy, góra Syjon - to miejsce, skąd ma się rozpocząć mesjańskie królestwo Boże. Syjon symbolizuje niezłomną moc i bezpieczeństwo ludu Bożego, tutaj - Nowego Izraela, jakim jest Kościół. Tak i tutaj chodzi o świątynię ziemską będącą symbolem innej rzeczywistości, duchowej. Jest to inna postać tej samej prawdy o zachowaniu Kościoła w jego fazie pustynnej. Tu jednak wyraźnie na pierwszy plan wysuwa się Chrystus, symbolizowany przez Baranka. Liczba osób Jego orszaku dokładnie odpowiada wybrańcom opieczętowanym: sto czterdzieści cztery tysiące (kwadrat dwunastu, pomnożony przez tysiąc). Imię Chrystusa i Jego Ojca na ich czołach - znamię przynależności otrzymane przez chrzest - kontrastuje ze znamieniem Bestii u mieszkańców ziemi. Potężna a piękna muzyka pochodzi z nieba, zapewne od miriad anielskich, harfy świątynne mają też w rękach niebianie. Zestawienie ich dźwięku z mnogimi wodami i gromem to jakaś synteza mocy i łagodności, znamienna dla Bożego działania.

Ap 14,03 I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem i przed czterema Zwierzętami, i przed Starcami: a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy - wykupionych z ziemi.

Pieśń nowa, znana już wcześniej, sławi nową zbawczą „ekonomię”. Z nieba przechodzi ta pieśń na usta owych stu czterdziestu czterech tysięcy wybranych, którzy mogli się jej nauczyć - tak jak dziś Kościół śpiewa we mszy św. po prefacji trzykrotne „Święty”, łącząc się z aniołami i archaniołami. Wykupieni z ziemi przez Krew Baranka zdolni są więc do królewskiej i kapłańskiej zarazem liturgii ku czci Boga jedynego i prawdziwego. Jest ona przeciwieństwem poprzednio ukazanego powszechnego wśród mieszkańców ziemi bałwochwalczego kultu mocarstwa doczesnego i jego władcy.

Ap 14,04 To ci, którzy z kobietami się nie splamili: bo są dziewicami; ci, którzy Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie; ci spośród ludzi zostali wykupieni na pierwociny dla Boga i dla Baranka,

Ap 14,05 a w ustach ich kłamstwa nie znaleziono: są nienaganni.

Kluczowym słowem tych wierszy jest termin dziewice, wyraźnie tu zastosowany do mężczyzn, co zresztą zna greka pozabiblijna. Najtrafniejsza wydaje się interpretacja nie dosłowna (o ascetach I wieku, dość nielicznych i wyjątkowych celibatariuszach), lecz alegoryczna. Skoro w języku biblijnym Starego Testamentu nierząd i cudzołóstwo są synonimami apostazji, odwrotnie więc dziewiczymi trzeba nazwać chrześcijan nie splamionych grzechem odstępstwa - mimo pokus ze strony nęcących kultów pogańskich. Słowem, idzie tu o dziewiczy aspekt Kościoła. Głównie męczennicy reprezentowali cały Kościół świadczący mężnie o Chrystusie, tak i tu dziewice symbolizują ogół wiernych chrześcijan, wiernych w oblubieńczej miłości dla Chrystusa. Czas teraźniejszy czasownika towarzyszą ukazuje już obecną rzeczywistość - bliskość wiernych z Chrystusem. Pierwociny są tu pierwszym plonem łaski Odkupienia. Dalsza charakterystyka orszaku Baranka posługuje się słowami So. Kłamstwem byłby kult Bestii. Bez zarzutu - to kwalifikacja żertw w Starym Testamencie, przenoszona i na dusze wiernych. Tu trzeba połączyć z poprzednim cytatem, tę cechę chrześcijan: tak jak ich pierwowzór Chrystus, Sługa Jahwe, są oni czystą ofiarą ekspiacyjną.

Aniołowie zapowiadają godzinę sądu

Ap 14,06 Potem ujrzałem innego anioła lecącego przez środek nieba, mającego odwieczną Dobrą Nowinę do obwieszczenia wśród tych, którzy siedzą na ziemi, wśród każdego narodu, szczepu, języka i ludu.

Ap 14,07 Wołał on głosem donośnym: ”Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwalę, bo godzina sądu Jego nadeszła. Oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię, i morze, i źródła wód!”

Trzej aniołowie kolejno zapowiadają sąd ostateczny, okoliczności poprzedzające go oraz następstwa. Przy tym głos z nieba obwieszcza natychmiastową po śmierci nagrodę dla zmarłych chrześcijan, którzy czynili dobro. Inny niż dotychczasowe, zwłaszcza zaś odmienny od siódmego anioł obwieszcza odwieczne orędzie o możliwości pokuty, o sądzie i nagrodzie. Ta Dobra Nowina ma zasięg uniwersalny, gdyż neutralne określenie siedzący na ziemi różni się od pejoratywnego mieszkańcy ziemi. Treść i brzmienie tego orędzia podane są słowami Starego Testamentu oraz przypominają zwroty Janowe. Jest to wezwanie do pokuty należnej wobec Boga-Sędziego i Stwórcy - unum necessarium (jedno konieczne) określone pierwszym przykazaniem Dekalogu.

Ap 14,08 A inny anioł, drugi, przyszedł w ślad mówiąc: ”Upadł, upadł wielki Babilon, co winem zapalczywości swego nierządu napoił wszystkie narody!”

Dzień gniewu zacznie się od zesłania sprawiedliwej kary na metropolię owego bałwochwalczego imperium, określonego tu biblijnym symbolem Babilonu. Słowa Starego Testamentu o jego upadku jako o fakcie już przeszłym wyrażają tym samym absolutną pewność kary. Dla Jana pierwszym desygnatem symbolu Babilon był oczywiście Rzym cezarów, na co niedwuznacznie wskazuje treść rozdziałów 17 i 18. Dziwne określenie trucizny odnosi się do uwodzicielskich kultów propagowanych przez tę stolicę wśród narodów od niej zależnych. W jedną całość treściową stapia się tu zasadnicza niemoralność tych kultów z ich następstwem, jakim będzie zapalczywość gniewu Bożego podczas sądu.

Ap 14,09 A inny anioł, trzeci, przyszedł w ślad za nimi, mówiąc donośnym głosem: ”Jeśli kto wielbi Bestię, i obraz jej, i bierze sobie jej znamię na czoło lub rękę,

Ap 14,10 ten również będzie pić wino zapalczywości Boga przygotowane, nierozcieńczone, w kielichu Jego gniewu; i będzie katowany ogniem i siarką wobec świętych aniołów i wobec Baranka.

Ap 14,11 A dym ich katuszy na wieki wieków się wznosi i nie mają spoczynku we dnie i w nocy czciciele Bestii i jej obrazu, i ten, kto bierze znamię jej imienia”.

Ap 14,12 Tu się okazuje wytrwałość świętych, tych, którzy strzegą przykazań Boga i wiary Jezusa.

Trzeci anioł zapowiada karę wiecznego potępienia dla czcicieli Bestii i dla wszystkich odstępców. Zapowiedź jest jakby mozaiką biblijnych opisów kar i ich zapowiedzi w Starym Testamencie, zgodnie zresztą z wyobrażeniami gehenny w późnym judaizmie pozabiblijnym. Wino nierządu otrzyma jako odpłatę wino zapalczywości Boga z kielicha Jego gniewu. Bez rozcieńczenia - mówi o całej surowości kary, i to wiecznej. Katowanie ogniem i siarką, reminiscencja kary zesłanej na Sodomę i Gomorę, zachodząca również u Proroków, odbywa się wobec świadków odrzucenia Chrystusa, jakimi są aniołowie, i wobec Niego samego. Stanowi to podkreślenie owej poena damni (kara skazanego) - utraconej szansy zbawienia. Kara apostatów jest niedwuznacznie wieczna. Przedstawiony tutaj jej obraz ma powstrzymać tych, którzy się chwieją pod naporem pokus lub gróźb prześladowców. Wytrwałość, podstawowa cnota prześladowanych teraz chrześcijan w takich właśnie trudnych sytuacjach ma swoje zastosowanie.

Ap 14,13 I usłyszałem głos, który z nieba mówił: ”Napisz: Błogosławieni, którzy w Panu umierają - już teraz. Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny”.

Głos z nieba - to wyraźna ze strony Ducha Świętego poręka, że nie chodzi tu o tylko ludzką pociechę czy duszpasterską zachętę. Podane tu drugie  błogosławieństwo Apokalipsy odnosi się do wszystkich wiernych umierających w łączności z Chrystusem, a mających na swym koncie u Boga dobre czyny. Słowami już teraz podkreśla się to, że zasadniczo dostąpią oni szczęścia wiecznego jeszcze przed paruzją. Takie przekonanie było zresztą zgodne z poglądami późnego judaizmu, który z danych Starego Testamentu, zwłaszcza z ostatnich jego ksiąg, umiał wysnuć poprawne wnioski co do losu dusz po śmierci. Szczęście wieczne jest zasłużonym odpoczynkiem po mozołach tego życia, jest Bożym szabatem - vacare Deo, według określenia św. Augustyna. Jest to definitywne i nieutracalne spełnienie zapowiedzi Jezusa, skierowanej do wszystkich utrudzonych.

Żniwo i winobranie narodów

Ap 14,14 Potem ujrzałem: oto biały obłok - a Siedzący na obłoku, podobny do Syna Człowieczego, miał złoty wieniec na głowie, a w ręku ostry sierp.

Ap 14,15 I wyszedł inny anioł ze świątyni, wołając głosem donośnym do Siedzącego na obłoku: ”Zapuść Twój sierp i żniwa dokonaj, bo przyszła już pora dokonać żniwa, bo dojrzało żniwo na ziemi!”

Na zakończenie zapowiedzi trzech aniołów ukazuje się sąd Chrystusa podczas paruzji, tutaj antycypowany jako ilustracja, bo jeszcze w wątku Apokalipsy nie nastąpił koniec dziejów. Sąd ten ukazuje się w dwóch równoległych i podobnych obrazach - nagrody i kary. Barwy obrazu są zapożyczone z proroctw Starego Testamentu. Obłok, stały element teofanii, tutaj jest biały na znak triumfu, a nadto skojarzony z Danielowym obrazem Syna Człowieczego. Słowem, spełnia się tu uroczysta zapowiedź Jezusa dana podczas procesu Jego sędziom: przychodzi z mocą, którą podkreśla złoty wieniec prawdziwego Władcy. Sierp zaś uwydatnia zamierzony tu przez autora aspekt paruzji - sąd. Inny anioł, odróżniony od trzech ostatnio zapowiadających godzinę sądu, wychodzi ze świątyni, tzn. sprzed Bożej obecności, niosąc niejako Synowi Człowieczemu rozkaz od Ojca jako Pana żniwa, jedynie znającego godzinę sądu. Słowa rozkazu zapożyczone są i świadomie zmodyfikowane przez Jana, który dzieli Boże polecenie na dwa obrazy na zasadzie paralelizmu przeciwstawnego. Żniwo - to znana w Nowym Testamencie alegoria końca świata, z podkreśleniem pozytywnego jego skutku plonu duchowego jako przedmiotu Bożej troski.

Ap 14,16 A Siedzący na obłoku rzucił swój sierp na ziemię i ziemia została zżęta.

Ap 14,17 I wyszedł inny anioł ze świątyni, która jest w niebie, i on miał ostry sierp.

Ap 14,18 I wyszedł inny anioł od ołtarza, mający władze nad ogniem, i donośnie zawołał do mającego ostry sierp: ”Zapuść twój ostry sierp i poobcinaj grona winorośli ziemi, bo jagody jej dojrzały!”

Czynność jest symboliczna, znak - skuteczny. Losu plonu Autor nie podaje; samo przez się zrozumiałe jest to, że trafi do spichlerza. Odwrotnie będzie z winobraniem w wierszach następnych. Inny, zatem piąty z kolei, anioł już ma sierp w ręku - szczegół kontrastujący z sierpem Syna Człowieczego. Wykonawcą kary jest anioł, gdy plon pszenicy należał do Chrystusa. Dołącza się anioł szósty, który wychodzi od ołtarza, co sugeruje na zasadzie analogii związek z modlitwami świętych lub ofiarami prześladowań, słowem - z losami Kościoła. Ogień, nad którym ma władzę ów anioł, jest biblijnym symbolem kary Bożej, zwłaszcza piekła. Stąd i jego rozkaz dotyczy wykonania kary na winorośli, która tutaj jest symbolem - jak widać z treści następnego wiersza - zespołu sił wrogich Bogu, dojrzałych już do kary. Można w niej widzieć odwrotność krzewu winnego - Chrystusa z Jego latoroślami, czyli coś jakby „mistyczne ciało szatana” (św. Grzegorz Wielki).

Ap 14,19 I rzucił anioł swój sierp na ziemie, i obrał z gron winorośl ziemi, i wrzucił je do tłoczni Bożego gniewu - ogromnej.

Ap 14,20 I wydeptano tłocznie poza miastem, a z tłoczni krew wytrysnęła aż po wędzidła koni, na tysiąc i sześćset stadiów.

Wykonawcą kary jest anioł, a nie Chrystus. Tłocznia Bożego gniewu występuje w prastarym kantyku, któremu nadawano często sens mesjański. Deptanie jej - tutaj jest wynikiem sądu ostatecznego nad wrogami Boga. Dzieje się to poza miastem, więc raczej poza Jerozolimą niż Babilonem, poza miastem umiłowanym, tu symbolem Kościoła. Rabini umiejscawiali sąd Boży także przed bramami Jerozolimy. Myśl ogólna - podobna jak w nakazie palenia ofiar poza obozem - kara nastąpi z dala od świętego miejsca Bożej obecności. Wrzucono do tłoczni grona, a wypływa krew - alegoria przechodzi w konkret kary śmierci. Hiperboliczny obraz morza krwi, sięgającego koniom po wędzidła, łączy się być może już w myśli Autora z wynikiem krwawego boju ostatecznego. Rozmiar klęski wrogów Boga ukazuje się w symbolicznych liczbach: czwórka, liczba kosmosu, podniesiona do kwadratu, a pomnożona przez czynnik mnogości - sto, pozwala na wniosek, że zagłada będzie miała światowe rozmiary, a nikt z wrogów nie ujdzie kary.

Kantyk Mojżesza i Baranka

Rozdział 15

Ap 15,01 I ujrzałem na niebie znak inny - wielki i godzien podziwu: siedmiu aniołów trzymających siedem plag, tych ostatecznych, bo w nich się dopełnił gniew Boga.

Ap 15,02 I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże.

Nowa scena jest wstępem do nowej siódemki, jaką stanowią plagi ostateczne. Występują w niej zwycięzcy Bestii, opiewający sprawiedliwe wyroki Boże, które się ujawnią w tych plagach. Znak - trzeci z kolei - ukazuje się również na ekranie nieboskłonu. Plagi są ostateczne, bo należą w pewien sposób do zwiastunów sądu ostatecznego, choć dopiero po nich przyjdzie kara na Wielki Babilon i zagłada narodów pogańskich. Ich liczba siedem, oczywiście symboliczna, pochodzi może z groźby siedmiokrotnej kary grożącej niewiernym Izraelitom. Morze szklane, już występujące, tu ma nowy rys symboliczny - pomieszanie z ogniem, co wskazuje, że mamy tu do czynienia z antytypem Morza Czerwonego, z którego wyszedł cało lud Boży, a w którym zginęli ukarani prześladowcy. Zwyciężają Bestię (czas teraźniejszy!) wciąż ci, którzy przetrzymują próby, nie ulegają inspirowanemu przez szatana kultowi doczesności, tu konkretnie określonemu formami symbolicznymi dotyczącymi kultu Romy i cezarów. Chór ów stoi nad morzem, w którym ginie „Egipt” doczesności. Ich harfy należą do Boga, do Jego kultu.

Ap 15,03 A taką śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka: ”Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny! Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi, o Królu narodów!

Ap 15,04 Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś Święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki”.

Hymn zwycięzców, uwielbienie Bożej wszechmocy i sprawiedliwości, ujawniającej się w wypadkach dziejowych, nosi dziwną nazwę pieśni zarówno Mojżesza, jak Baranka. Mamy tu śmiałe zestawienie w jedną całość typu, jakim jest Mojżesz, z antytypem - Chrystusem. Dzięki temu wydźwięk hymnu jest chrześcijański i - biorąc pod uwagę proroctwo o uznaniu Boga przez wszystkie narody - optymistyczny. Utkany jest niemal całkowicie ze słów Starego Testamentu. Stanowi on przeciwwagę dla następujących po nim strasznych obrazów plag.

Wizja siedmiu czasz i siedmiu plag

Ap 15,05 Potem ujrzałem: w niebie została otwarta świątynia Przybytku Świadectwa

Ap 15,06 i ze świątyni wyszło siedmiu aniołów, mających siedem plag, odzianych w czysty, lśniący len, przepasanych na piersiach złotymi pasami.

Ap 15,07 I jedno z czterech Zwierząt podało siedmiu aniołom siedem czasz złotych, pełnych gniewu Boga żyjącego na wieki wieków.

Na ekranie nieba ukazuje się świątynia Przybytku Świadectwa - a więc kompleksowy symbol dwóch form Bożego miejsca przebywania wśród swego ludu, odpowiednio do dwóch faz dziejów Izraela: pustynnej i osiadłej. Aniołowie wychodzą z miejsca tajemniczego przebywania z Bogiem, ubrani w strój liturgów - królewsko-kapłański, o barwie, która głosi triumf. Lśniące są również szaty aniołów, zwiastunów zmartwychwstania Chrystusa. Analogicznie do innej sceny, jedna z czterech Istot żyjących, tj. cherub rządzący światem materii, wręcza siedmiu aniołom złote czasze plag przeznaczonych dla świata materialnego. Czasza - to naczynie bez podstawy i ucha, nie służące do picia, jak kielich, puchar, kubek, wspominane często w Piśmie Świętym.

Ap 15,08 A świątynia napełniła się dymem od chwały Boga i Jego potęgi. I nikt nie mógł wejść do świątyni, aż się spełniło siedem plag siedmiu aniołów.

Dym, bezpośredni skutek ognia, towarzyszy teofaniom Starego Testamentu, unaoczniając majestat Boga, a niekiedy wręcz gniew, tzn. karzącą Jego sprawiedliwość. Niemożność wejścia do świątyni, okoliczność podobna do tej, która towarzyszyła poświęceniu Namiotu Spotkania i świątyni Salomonowej (wyżej cytowane miejsca), tu symbolicznie wyraża myśl, że sens Bożych zarządzeń aż do paruzji włącznie jest nieprzenikniony i są one niezmienne aż do chwili ostatecznego wypełnienia. Żadne orędownictwo świętych już ich nie zmieni.

Rozdział 16

Ap 16,01 Potem posłyszałem donośny głos ze świątyni, mówiący do siedmiu aniołów: ”Idźcie, a wylejcie siedem czasz gniewu Boga na ziemię!”

Ap 16,02 I poszedł pierwszy, i wylał swą czaszę na ziemię. A wrzód złośliwy, bolesny, wystąpił na ludziach, co mają znamię Bestii, i na tych, co wielbią jej obraz.

Głos ze świątyni, a więc głos samego Boga, rzuca rozkaz wylania czasz. Gniew, to tym razem sprawiedliwość nie tyle pobudzająca karami do poprawy (poena medicinalis - kara lecząca), ile raczej szczytowe ukaranie niepoprawnych (poena vindicativa – kara odpłaty), przez zesłanie klęsk żywiołowych. Pierwsza plaga, wzorowana na szóstej - egipskiej oraz na doświadczeniu Hioba, dotyka entuzjastów doczesności, która uzurpuje sobie prawo do kultu bałwochwalczego. Wrzód można rozumieć nie tylko w sensie choroby ciała, ale także cierpień moralnych.

Ap 16,03 A drugi wylał swą czaszę na morze. I stało się ono krwią jakby zmarłego, i każda z istot żywych poniosła śmierć - te, które są w morzu.

Ap 16,04 A trzeci wylał swą czaszę na rzeki i źródła wód: i stały się krwią.

Ap 16,05 I usłyszałem anioła wód, mówiącego: ”Ty jesteś sprawiedliwy, Który jesteś, Który byłeś, o Święty, że tak osądziłeś.

Ap 16,06 Ponieważ wylali krew świętych i proroków, krew również pić im dałeś. Godni są tego!”

Tak jak następna, druga kara ma za wzór pierwszą plagę egipską, podobną do kary sprowadzonej głosem drugiej trąby, nie ma już żadnych ograniczeń, a niesie ze sobą zapewne zarazę - krew niby zmarłego. Plaga trzeciej czaszy jest identyczna z poprzednią, dotyka zaś wód słodkich, służących ludziom do picia. Rządzący żywiołem wody anioł uzasadnia sens tej kary, będącej zarazem przyjściem Boga na sąd (znamienny brak słów: „Który przychodzisz”). Prawem odpłaty należy się ona prześladowcom za wylanie niewinnej krwi męczenników. Święci i prorocy to - trzymając się sensu tych terminów w Nowym Testamencie - męczennicy chrześcijańscy spośród laikatu i hierarchii, gdyż prorok znaczy tutaj tyle, co „duchowy przywódca”.

Ap 16,07 I usłyszałem, jak mówił ołtarz: ”Tak, Panie, Boże wszechwładny, prawdziwe są Twoje wyroki i sprawiedliwe”.

Ap 16,08 A czwarty wylał swą czaszę na słońce: i dano mu władzę dotknąć ogniem ludzi.

Ap 16,09 I ludzie zostali dotknięci wielkim upałem, i bluźnili imieniu Boga, który ma moc nad tymi plagami, a nie nawrócili się, by oddać Mu chwalę.

Dziwny mówiący ołtarz - to, echo wysłuchanych modlitw o Bożą sprawiedliwość. Czwarta plaga uderza słońce, tak samo jak było z następstwem głosu czwartej trąby. Następstwo tu jednak jest odwrotne: nie zmniejszenie światła, lecz zwiększenie siły palącej słońca. Żar ten jest przeciwstawieniem nagrody zapowiedzianej wybranym. Bluźnili imieniu Boga.

Ap 16,10 A piaty wylał swą czaszę na tron Bestii: i w jej królestwie nastały ciemności, a ludzie z bólu gryźli języki

Ap 16,11 i Bogu nieba bluźnili za bóle swoje i wrzody, ale od czynów swoich się nie odwrócili.

Ap 16,12 A szósty wylał swą czaszę na rzekę wielką, na Eufrat. A wyschła jej woda, by dla królów ze wschodu słońca droga stanęła otworem.

Ap 16,13 I ujrzałem wychodzące z paszczy Smoka i z paszczy Bestii, i z ust Fałszywego Proroka trzy duchy nieczyste jakby ropuchy;

Ap 16,14 a są to duchy czyniące znaki - demony, które wychodzą ku królom całej zamieszkanej ziemi, by ich zgromadzić na wojnę w wielkim dniu wszechmogącego Boga.

Plaga piąta przypomina pod każdym względem dziewiątą - egipską, a przekracza skutki głosu czwartej i piątej trąby. Za tron Bestii trzeba uznać Rzym, ale jako typ stolicy mocarstwa wrogiego Bogu. Gryźli języki - to realistyczny wyraz doznanego bólu, analogia do „zgrzytania zębów”. Historycznym modelem tych „bluźnierstw” mogły być popularne za cezarów oskarżenia chrześcijan o „bezbożność” czy „nienawiść do rodu ludzkiego”. Brak nawrócenia, wielokrotnie podkreślany, przygotowuje nieuchronny wyrok wiecznego potępienia, który zostanie opisany w następnych rozdziałach. Szósta plaga przypomina następstwa spowodowane głosem szóstej trąby, lecz tu mocniej podkreślił Autor eschatologiczny charakter rozprawy wojennej przez wzmiankę o Wielkim Dniu Wszechmogącego Boga. Eufrat, wschodnia granica imperium rzymskiego, za którą mieszkali groźni dla niego Partowie i Scyci, tu jest zarazem granicą, za którą przebywają kierujące inwazją demony. Wychodzą one w postaci ropuch z ust trójcy piekielnej: Smoka, Pierwszej Bestii i Drugiej, tu nazwanej Fałszywym Prorokiem. Ostatnie określenie akcentuje motyw eschatologiczny na tle jego zastosowania w „apokalipsie synoptycznej” przez samego Jezusa. Przed ostateczną przegraną trójca piekielna zdobywa się na ostateczny wysiłek. Ropuchy trafnie symbolizują kłamliwą propagandę szatańską.

Ap 16,15 ”Oto przyjdę jak złodziej: Błogosławiony, który czuwa i strzeże swych szat, by nago nie chodzić i by sromoty jego nie widziano”.

Ap 16,16 I zgromadziły ich na miejsce, zwane po hebrajsku Har-Magedon.

Wiersz 15 przerywa kontekst mówiąc o paruzji. Stąd przeważnie umieszcza się go wcześniej. Zapewne dopiero ostateczny redaktor Apokalipsy umieścił tutaj to ostrzeżenie przed brakiem czujności. Zgrecyzowane Har Magedon odpowiada hebr. „góra (lub z nieznaczną poprawką: miasto) Megiddo”. Symboliczna synteza dwóch danych biblijnych: góry Karmel jako miejsca, gdzie prorok Eliasz dokonał kary na prorokach Baala, i równiny Megiddo, gdzie odbyło się wiele bitew, zakończanych klęską, zapowiada symbolicznie wynik tej rozprawy z bałwochwalcami, zmobilizowanymi przez siły demoniczne

Ap 16,17 Siódmy wylał swą czaszę w powietrze: a ze świątyni od tronu dobył się donośny głos mówiący: ”Stało się!”

Ap 16,18 I nastąpiły błyskawice i głosy, i gromy, i nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi, jakiego nie było, odkąd jest człowiek na ziemi: takie trzęsienie ziemi, tak wielkie.

Ap 16,19 A wielkie miasto rozpadło się na trzy części i miasta pogan runęły. I wspomniał Bóg na Wielki Babilon, by mu dać kielich wina - gniewu zapalczywości swej.

Ap 16,20 I pierzchła każda wyspa, i gór już nie znaleziono.

Ostatnia plaga uderza w ostatni składnik kosmosu - w powietrze, stanowiąc jakby dźwięk gongu kończący dramatyczną inscenizację dziejów. Powietrze, żywioł „wspólny”, ma zasadnicze znaczenie dla życia i zdrowia ludzi. Głos donośny samego Boga stwierdza zakończenie serii plag, a forma czasownika (perfectum - czas przeszły dokonany) zapowiada trwanie ich następstw. Pierwsze opisane tu zjawiska kosmiczne należą do znanych elementów teofanii. Uwaga jednak Wizjonera skupia się na ostatnim wydarzeniu, na trzęsieniu ziemi. Jego następstwem, przekraczającym opisane wcześniej, jest zupełne zniszczenie całej potęgi wroga. Wielkim Babilonem jest tu przede wszystkim Rzym, nie tylko jako historyczna stolica imperium, lecz również jako typ centrali Antychrysta. Biblijny antropomorfizm wspomniał, stwierdza, że karząca Boża sprawiedliwość jest czujna, wbrew mniemaniu grzesznika, że grzechy jego uległy zapomnieniu. Wino grzechu. Wyspy dla mieszkańca Palestyny - to synonim w ogóle krajów zamorskich. Zniknięcie wysp i gór - to objaw zbliżającego się końca świata.

Ap 16,21 I grad ogromny o wadze jakby talentu spadł z nieba na ludzi. A ludzie Bogu bluźnili za plagę gradu, bo plaga jego jest bardzo wielka.

Grad, znany z siódmej plagi egipskiej i dziejów Jozuego jako karząca wrogów pomoc Boga dla ludu, u Proroków staje się wręcz symbolem gniewu Bożego. W wadze niemal talentu (typowa dla apokaliptyki partykuła niemal nie pozwala brać dosłownie tej wagi mniej więcej 42 kg) trzeba widzieć „ciężar gniewu Bożego” (Andrzej z Cezarei). Klęska ta ani nie zabija wszystkich winowajców, ani nie powoduje nawrócenia pozostałych jeszcze przy życiu - podobnie jak poprzednie plagi. Tym wierszem kończy się pierwsza część wizji prorockich, ciągnąca się od 4 rozdziału, która przedstawia różne zwiastuny wielkiego Dnia gniewu.

Podsumowując tą część Apokalipsy należy wskazać, że od Rozdziału 16 rozpoczyna się nowa partia Apokalipsy, której kluczowym tematem są ataki na Kościół. Wspomniane ataki są dziełem szatana w postaci smoka i inspirowanych przez niego dwóch potworów. Odpowiedzią na nie będzie partia następna o walce dobra ze złem, dotycząca wybawienia wybranych, zwycięstwa, nowych plag oraz sądu nad nie­prawymi i potworem. Od strony formy ta część Apokalipsy to wizja prorocka, której areną jest niebo. Pod koniec przechodzi ona do zdarzeń ziemskich; ich też dotyczą wizje następne.

W tej części przedstawia się obrazowo sytuację ludu Bożego, wyobrażonego pod postacią kobiety. Ten lud Boży to łącznie Izrael i Kościół. Pokazany jest jedno­cześnie od strony triumfalnej, niebiańskiej, oraz w świecie, w obliczu cierpień i zagrożeń. Cierpiący lud wydaje Mesjasza, który zapanuje w sposób widoczny nad światem w czasach ostatecznych. Jego pojawienie się alarmuje wrogiego ludziom szatana, czyli diabła, smoka i węża, oskarżyciela ludzi, ale ten nie może go dosięgnąć. Co więcej, zostaje przez Michała i aniołów usunięty z nieba, gdzie dotąd przebywał, mając przystęp do Boga. Wojnę o niebo przegrywa. Upadek szatana dokonał się w czasie obecnym i miał za przyczynę jego wrogość wobec ludzi i Chrystusa. Pozostaje mu jednak możliwość działania na ziemi. To działanie, angażujące wszelkie złe siły, jest uporczywe i groźne, ale w ostatecznym rachunku opieka Boża uchroni Kościół przed szatanem. Mimo że jego wojna z wiernymi Bogu ludźmi potrwa jeszcze długo, przez całą doczesność, też jej nigdy nie wygra.

Korzeniem zła i głównym wrogiem Kościoła jest szatan, czyli smok, ale na ziemi działa on przez imperialne państwo. Dysponuje ono pełnią władzy ziem­skiej, łącząc to ze zwierzęcym okrucieństwem. Potwór reprezentuje Imperium Rzymskie, a zarazem stanowi archetyp wrogich chrześcijanom państw totalnych. U poddanych budzi respekt i podziw. Ludzie tego świata kłaniają się mu, a on na płaszczyźnie politycznej pokonuje tych, którzy służą Bogu. Bluźni Bogu, rzeczom świętym i ludowi Bożemu. Bóg to dopuszcza, ale też przewiduje zbawienie tych, którzy się nie pokłonią potworowi. Będą nieuchronnie prześladowani, potrzebują wytrwałości i wiary, ale ich przeznaczeniem jest życie, które zawdzięczają śmierci Chrystusa.

Ludzie stoją przed wyborem: albo oddać hołd pogańskiej władzy, albo zno­sić represje. Władza imperialna reprezentowana przez cesarzy, pierwszy potwór, oraz jej rzecznicy i kapłani, drugi potwór, budzą podziw ludzi tego świata, od których domagają się hołdu. Władza skutecznie manipuluje poddanymi i trak­tuje ich jak swoją własność. Kto odmawia potwornemu państwu kultu, może zostać zabity; kto nie chce przyjąć znaku poddaństwa, usuwany jest poza nawias normalnego życia. Państwo okazuje się agresywnym bożkiem, który konkuruje z prawdziwym Bogiem. Dla chrześcijan wybór jest jasny, ale pociąga on za sobą perspektywę prześladowań.

Wśród burz tego świata ludzie odkupieni przez Boga cieszą się bezpieczeń­stwem. Baranek gromadzi ich wokół siebie w niebiańskiej świątyni, do której wchodzą czyści rytualnie i moralnie. Biorą udział w liturgii niebiańskiej jako uczestnicy i jako ofiara dla Boga, dostępując pełniejszego poznania Go. Na ich czele stoi Baranek, pasterz i wódz ludu Bożego.

W centrum tych rozdziałów znajduje się wizja Boga jako wszechmocnego, spra­wiedliwego i świętego. Jest On obecny w sposób widoczny w niebiańskim przy­bytku, namiocie świadectwa. Otaczają Go i wychwalają zbawieni, którzy oparli się pokusie i przemocy ze strony potwornych imperiów. Ten Bóg w dzisiejszym czasie ześle na ludzkość plagi analogiczne do egipskich. Boży posłańcy poniosą na ziemię gniew Boga. Plagi te są reakcją na opanowanie świata przez potwora i podporządkowanie się mu przez ludzi. W odpowiedzi Bóg interweniuje w spra­wy ziemskie; ukarze świat i poskromi imperia.

Podobnie jak przy pieczęciach i trąbach, plagi związane z wylaniem czasz gniewu Bożego stanowią wyolbrzymiony obraz klęsk naturalnych, spadających na nieprawych. Ludzi tego świata dotykają choroby, śmiertelność, klęski żywiołowe, wojny. Potęgom tego świata grozi upadek. Bóg sprawia to poprzez swoich wysłań­ców, żeby stworzyć ludziom szansę nawrócenia - ci jednak z niej nie korzystają Uwypukla to sprawiedliwość Bożych wyroków.

Bibliografia link poniżej.

https://edukacjakatolicka.blogspot.com/2022/11/apokalipsa-sw-jana-wstep-i-rozdzia-1-3.html

Kod QR do tego wpisu






 

Strona
Ten link przenosi na górę strony

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

edukacja.katolicka@gmail.com