wtorek, 3 listopada 2020

Modlitwy do Matki Bożej według św. Alfonsa Liguoriego

Nie będę w tym wpisie bardzo szczegółowo opisywał historii życia św. Liguoriego, ponieważ na temat założyciela zakonu Redemptorystów, Jego życia i działalności można przeczytać na wielu katolickich stronach, m.in. na stronie Prowincji Warszawskiej Redemptorystów pod adresem https://www.redemptor.pl/historia/

Św. Alfons Maria de Liguori żył w latach 1696-1787. Urodził się we Włoszech w m. Marianella niedaleko Neapolu. W wieku 16 lat został doktorem obojga praw i cenionym adwokatem. W roku 1723 porzuca karierę adwokata i wstępuje do seminarium, aby 21 grudnia 1726 roku przyjąć święcenia kapłańskie. Zakłada „Kaplice wieczorne” dla bezdomnych i będącej na marginesie młodzieży. Gdy umierał było ich łącznie 72 i ponad 10 tysięcy członków. Św. Alfons 9 listopada 1732 roku zakłada Zgromadzenie Najświętszego Odkupiciela czyli inaczej Redemptorystów. Celem Zgromadzenia jest iść za przykładem Jezusa Chrystusa i głosić Dobrą Nowinę ubogim oraz opuszczonym.

Św. Alfons był muzykiem, malarzem, poetą i pisarzem i wszystkie te swoje talenty wykorzystywał w służbie misji ewangelizacyjnej swojego Zgromadzenia. Napisał ponad 111 dzieł (ok. 160 tytułów prac) dotyczących duchowości i teologii, przetłumaczonych na 72 języki. Najbardziej znane Jego dzieła umieściłem w Bibliografii na końcu wpisu. Jego duchowość była skoncentrowana na praktykowaniu miłości, zgodnie z dewizą: „Szczytem naszej świętości i doskonałości jest miłość do Jezusa Chrystusa, naszego Boga, naszego najwyższego dobra i Zbawiciela”. W tej duchowości szczególne miejsce zajmuje Maryja jako Matka miłosierdzia, pośredniczka łask i orędowniczka.

W 1762 roku św. Alfons został biskupem Sant’Agata dei Goti. W 1775 roku zrzekła się z urzędu i wrócił do klasztoru Redemptorystów w Pagani gdzie 1 sierpnia 1787 roku umiera.

Beatyfikowany został w roku 1816 a kanonizowany w roku 1839. W 1871 Papież Pius IX nadał mu tytuł Doktora Kościoła a w roku 1950 Papież Pius XII ogłosił Go Patronem Spowiedników i Moralistów. Jego wspomnienie liturgiczne przypada 1 sierpnia. W ikonografii św. Alfons przedstawiany jest w czarnej zakonnej sutannie lub w szatach biskupich, w rękach może trzymać krzyż a na szyi różaniec, zdarza się, że przy świętym stoi anioł z pastorałem i mitrą.

Modlitwa do Matki Bożej Królowej Miłosierdzia

O! Maryo, Matko Boga mojego i moja Pani najukochańsza! jak okryty ranami i obrzydliwemi wrzodami nędznik przedstawiający się jakiej prześwietnej Królowej, takim ja przedstawiam się Tobie, któraś jest Królową nieba i ziemi. Z wysokości wspaniałego tronu na którym zasiadasz, racz, błagam Cię, spuścić wzrok Twój na mnie nędznego grzesznika. Pan Bóg uczynił Cię tak bogatą na to, abyś wspierała biednych, i postanowił Cię Królową miłosierdzia, abyś była w możności wspierania nędzarzy. Spojrzyj przeto na mnie, i zlituj się nademną; spojrzyj na mnie i nie opuszczaj mnie, aż z grzesznika uczynisz świętym. Wiem żem na nic zgoła nie zasłużył sobie, albo raczej żem niewdzięcznością moją zasłużył na utratę wszelkich łask, które za Twojem pośrednictwem otrzymałem od Boga. Lecz Ty, jako Królowa miłosierdzia nie pytasz o zasługi; śledzisz tylko nasze biedy, aby ratować tych, którzy ich najwięcej doznają. A któż biedniejszy i bardziej potrzebujący ratunku ode mnie? O! Panno przechwalebna! wiem żeś królową świata, a więc i moją Królową; chcę poświęcić się służbie Twojej w sposób zupełnie wyłączny, tak abyś rozporządzała mną jak Ci się spodoba. Przemawiam przeto do Ciebie za świętym Bonawenturą: Pani moja, powierzam się władzy Twojej, abyś mną najsamowolniej rządziła i rozporządzała, nic ze mnie, samemu mnie nie pozostawiając. A nawet chłoszcz mnie i karz gdybym Ci nieposłusznym się okazywał; o! jak zbawiennemi będą dla mnie kary Twoją ręką wymierzone. Wyżej cenię służenie Tobie, jak panowanie nad światem całym. Twoim ci jestem, zbaw mnie.

Dozwól mi bym Twoim był, o! Maryo! już do siebie należeć nie chcę, a wszystek Tobie się oddaję. Przyjmij mnie za swego, i nie omieszkaj zbawić jako do Ciebie należącego.

Jeślim w przeszłości nędznie Ci służył, zaniedbując się w oddawaniu Ci czci należnej, odtąd chcę być z liczby najwierniejszych i najprzywiązańszych sług Twoich. Od dnia dzisiejszego, niech nikt nie prześciga mnie w miłowaniu Cię, czczeniu i wielbieniu, o! najdroższa Królowo moja; to przyrzekam i spodziewam się dotrzymać tego za Twoją pomocą. Amen.

Modlitwa do Maryi naszej Matki

O! Maryo, przenajświętsza Matko moja! Jak się to dzieje, że mając matkę tak świętą, jam tak przewrotny ; że mając matkę tak rozgorzałą miłością Boga, jam tak skłonny do miłowania stworzeń; że mając matkę tak bogatą w zasługi, jam tak ubogi w cnoty?

O! najdroższa matko moja! wprawdzie nie godzienem już nazwy Twojego dziecięcia, straciłem do tego wszelkie prawo złem postępowaniem, za szczęśliwego się poczytam, jeśli mnie zaliczysz pomiędzy sługi Twoje; byłem z pomiędzy nich był ostatnim, oddam za to korony świata całego. Tak bez wątpienia, nic nie będzie brakowało do mojego szczęścia , jeśli mi tej łaski użyczysz; jednak nie odmawiaj mi i tej, żebym mógł nazwać Cię matką; nazwa ta pociesza mnie serdecznie i przypomina obowiązek miłowania Cię; nazwa ta pobudza mnie do wielkiej w Tobie ufności. Gdy wspomnienie grzechów moich i sprawiedliwości Bożej przeraża mnie, krzepi mnie na duchu i uspokaja myśl, żeś Ty matką moją. Dozwól przeto niech Cię nazwę Matką moją, Matką najdroższą, i pod tem imieniem chcę zawsze Cię wzywać. Po Bogu, Ty na tej dolinie płaczu, Ty bądź zawsze moją nadzieją, moją ucieczką, moją miłością. Obym z takiem uczuciem w sercu umierał, polecając w ostatniej chwili duszę moją w błogosławione ręce Twoje i mówiąc: Matko moja Maryo! Maryo moja matko! nie opuszczaj mnie, zlituj się nade mną. Amen.

Modlitwa o łaskę miłowania Jezusa i Matki Bożej

O, Pani, zawołam do Ciebie słowy świętego Bonawentury: O! najdroższa Pani moja, która oznakami Twojej miłości i Twojemi dobrodziejstwy, porywasz serca tych, którzy Ci służą; porwij i moje nędzne serce, pragnące miłować Cię bardzo. Jakżeż o! przenajświętsza Matko! piękność Twoja zachwyciła serce Boga Samego, i z nieba przyciągnęłaś Go do łona Twego, a ja nie miałbym Cię miłować? Tak być nie może, i znowu powtórzę słowa innego syna Twojego który Cię tak bardzo miłował, ranie miłujesz, żebyś mnie uczyniła i podobnym do wielebnego Jana Berchmana z zakonu Jezuitów: Nie uspokoję się nigdy, aż się upewnię że Cię serdecznie i stale miłuję, Matko moja, któraś mnie tak serdecznie miłowała wtedy nawet, gdym Ci się niewdzięcznym okazywał.

I cóżby się już ze mną do tej pory stało było o! Maryo, gdybyś mnie nie miłowała i nie wyjednała tyle miłosierdź boskich! Gdyś więc tyle mnie miłowała i tak dobrodziejstwowała, kiedym Ciebie nie miłował, jakżeż tem więcej spodziewać się mogę po dobroci Twojej teraz gdy Cię miłuję! Bo, o! Matko moja, ja Cię prawdziwie miłuję i pragnąłbym posiadać serce zdolne miłować Cię za wszystkich nieszczęsnych którzy Cię nie miłują. Pragnąłbym posiadać język zdolny wychwalać Cię tyle jak tysiące języków, aby wszystkich przywieść do poznania Twojej szczytności, Twojej świętości, Twojego miłosierdzia i miłości jaką masz ku miłującym Ciebie. Gdybym posiadał bogactwa, pragnąłbym całe mienie obrócić na cześć Twoją; gdybym miał podwładnych, pragnąłbym aby wszyscy miłowali Cię z całego serca. Pragnąłbym nareszcie, gdyby tego potrzeba była, dla miłości Twojej i na chwałę Twoją. nawet życie w ofierze złożyć!

Kocham Cię więc o! Matko moja; lecz obok tego, niestety! obawiam się, czy w istocie Cię miłuję; boć znam to trafne zdanie, że miłość sprawia, iż miłujący staje się podobnym osobie umiłowanej: Amor similes invenit, aut facit. Muszę więc wnosić że słabo Cię miłuję, gdym tak daleki od tego aby być Tobie podobnym: Tyś przeczysta, jam tak bardzo skalany; Tyś pokorna, ja tak wyniosły, Tyś tak święta, a ja taki występny! Lecz o! Maryo, Tyś to właśnie powinna spełnić cud ten, że kiedy mnie miłujesz, żebyś mnie uczyniła i podobnym Tobie. Posiadasz wielką możność przemieniania serc ludziach; weź przeto moje serce i przemień je; niech świat obaczy jak płacisz tym, którzy Cię miłują; uczyń mnie świętym; spraw abym był godnym dzieckiem Twojem. Tego się spodziewam, niech się tak stanie. Amen.

Modlitwa do Maryi, Matki skruszonych grzeszników

O! Pani moja, czcigodna Matko Boga, przenajświętsza Maryo Panno! wiedząc jak obrzydliwą i wzgardy godną jestem istotą,, nie powinien bym mieć odwagi zbliżenia się do Ciebie i nazywania Cię Matką; wszelako, niechże nędza moja nie pozbawia mnie pociechy i ufności jaką przejętym się czuję gdy Cię pod tym słodkiem imieniem wzywam. Wprawdzie zasłużyłem abyś mnie odepchnęła; lecz proszę zważ com uczynił i co wycierpiał za mnie boski Syn Twój Jezus; a wtedy spróbuj czy będziesz miała serce oddalić mnie od Siebie.

Niegodziwym ja grzesznik, gdyż bardziej od innych znieważyłem majestat Boski; lecz niestety! stało się; teraz uciekam się do Ciebie, która możesz mnie wesprzeć, bo wiem żeś wszechmocną i otrzymujesz od Boga Twojego wszystko czego tylko pragniesz. A jeśli powiesz że nie chcesz mnie ratować, to przynajmniej powiedzże do kogo mam się udać o pomoc, w ciężkiem utrapieniu mojem. Słowy świętego Anzelma odzywam się do Ciebie i do Boskiego Syna Twojego: Albo zmiłujcie się nade mną, Ty Zbawco mój odpuszczając, a Ty Matko moja wstawiając się; albo wskażcie, do kogóż miłosierniejszego mam się uciec, i nauczcie komuż potężniejszemu mam zaufać? O! zaiste, ani na ziemi ani na niebie nie znajdę nikogo, bardziej od Was litującego się nad nieszczęśliwym, i kogoś co by mnie skuteczniej mógł poratować: boś Ty o! Jezu ojcem, a Ty o! O Maryo matką. Najniegodziwszych miłujecie i wyszukujecie ich by zbawić. Jamci winowajca, godny piekła, najniegodziwszy ze wszystkich grzeszników, lecz już mnie szukać nie potrzebujecie i nie wymagam tego, sam staję przed Wami z niezachwianą ufnością że mnie nie opuścicie. Otom u nóg Waszych: Jezu mój odpuść, Mario Matko moja ratuj mnie. Amen

Modlitwa do Maryi, Ucieczki grzeszników, która jest Życiem naszej duszy

Oto, o! Matko Boga mojego, a jedyna moja Nadziejo, MARIO! oto u nóg Twoich nieszczęsny grzesznik, wzywający Twojej litości. Cały Kościół i wszyscy wierni głoszą Cię Ucieczką grzeszników, tedy i moją Tyś ucieczką; musisz więc mnie zbawić. Ty wiesz o! Pani moja, jak dalece przenajdroższy Syn Twój pragnie mojego zbawienia. Wiesz ile Pan Jezus wycierpiał aby mnie zbawić.

O! Matko moja, przypominam Ci więc wszystkie cierpienia Jezusa: zimno jakiego doznawał w szopce Betlejemskiej; kroki jakie stawił w podróży do Egiptu; trudy Jego, pot Jego, Krew którą przelał; boleści od których w oczach Twoich skonał na krzyżu. Okaż ratując mnie, że miłujesz tego Syna najdroższego, gdyż w imię tej miłości jaką masz ku Niemu, wzywam Twojego ratunku. Podaj rękę nieszczęsnemu który upadł, a który błaga Cię o litość nad sobą. Gdybym był świętym, nie prosiłbym Cię o zmiłowanie się nade mną; lecz właśnie dlatego żem grzesznik, uciekam się do Ciebie, któraś jest Matką miłosierdzia. Wiem że litościwe serce Twoje doznaje pociechy w wspieraniu nędzarzy, byle ich zatwardziałość nie przeszkadzała Ci niesienia im ratunku. Pociesz więc Twoje litościwe serce i mnie pociesz, gdy oto nadarza Ci się sposobność wyratować nieszczęsnego skazanego na piekło; gdy oto możesz mnie wesprzeć, gdyż nie chcę być grzesznikiem zatwardziałym. W ręce Twoje się oddaję; powiedz co mam uczynić, i wyjednaj mi siłę do spełnienia tego; gotów jestem uczynić co tylko w mojej możności, byle odzyskać łaskę u Boga. Pod płaszcz Twój uciekam się; Pan Jezus chce abym się do Ciebie udał, żebym na Jego i Twoją chwałę, ponieważeś Ty Matką Jego, zawdzięczał zbawienie nie tylko krwi Jego, lecz także i prośbom Twoim. On to mnie do Ciebie posyła, żebyś mnie poratowała. O! Maryo, otom tedy u nóg Twoich, uciekam się do Ciebie i w Tobie całą ufność moją pokładam. Ty się za tylu innych modlisz, pomódl się także i za mnie, wyrzecz aby jedno słówko za mną: powiedz Bogu że pragniesz mojego zbawienia, a Bóg zbawi mnie niechybnie; powiedz Mu tylko żem ja Twój, o nic Cię więcej nie proszę. Amen.

Modlitwa do Maryi o łaskę ostatecznej wytrwałości

O! Panno przenajświętsza! .Matko miłosierdzia! oto u nóg Twoich nikczemny przeniewierca: ten który odpłacając się niewdzięcznością za łaski otrzymane od Boga za Twojem pośrednictwem, i Bogu i Tobie się przeniewierzył. Lecz o! Pani najłaskawsza, nędza moja nie tylko nie zmniejsza mojej ufności w Tobie, lecz powiększa ją jeszcze; gdyż wiem że właśnie to nędza moja tym większą litość Twoją nademną obudza.

O! Maryo! okaż żeś dla mnie tem i taką czem i jaką jesteś dla wszystkich którzy Cię wzywają, to jest Matką nieprzebranej dobroci-i miłosierdzia. Dość byś na mnie spojrzała i zlitowała się nademną: bo skoro serce Twoje ulituje się nade mną, poratuje mnie niechybnie; a gdy wyciągniesz do mnie litościwą rękę, czegóż bym mógł się obawiać? Wtedy bez wątpienia niczego się nie ulęknę: nie ulęknę się grzechów moich, gdy żeś Ty mocna zaradzić złemu któregom się dopuścił; nie ulęknę się szatanów, gdy żeś Ty potężniejsza od piekła; nie ulęknę się nawet Boskiego Syna Twojego zagniewanego na mnie, gdyż dość na jednym słowie Twojem, by Go ułagodzić. Lękam się tylko bym z własnej winy nie zaniedbał polecać się Tobie, w chwilach gdy nacierają na mnie pokusy, i żebym przez to nie zgubił się. Lecz oto co Ci dzisiaj przyrzekam: postanawiam zawsze uciekać się do Ciebie. Dopomóż mi do spełnienia postanowienia takowego; patrz jaka to pożądana dla serca Twego sposobność, zadowolenia go przez poratowanie takiego jak ja nędznika.

O! Matko Boga! wielką jest ufność moja w Tobie. Oczekuję od Ciebie łaski należytego opłakania grzechów moich, i siły opierania się im na przyszłość. Jestem chory, w Twojej jest mocy uzdrowić mnie: jeżeli przekroczenia moje zwątliły mnie na siłach, wsparcie Twoje mnie ukrzepi. Wszystkiego spodziewam od Ciebie o! Maryo; bo dla Ciebie wszystko u Boga możliwe. Amen.

Modlitwa do Maryi Pocieszycielki strapionych, o wsparcie i pomoc w utrapieniach aż do słodkiej śmierci

O! najdroższa Matko moja! jaka śmierć czeka takiego jak ja grzesznika! Już teraz gdy mi stanie na myśli straszna chwila w której przyjdzie mi opuszczać świat ten i stanąć przed trybunałem Boga, wiedząc że tyle razy sam wypisałem, nieprawymi postępkami moimi, wyrok własnego potępienia, drżę cały, przerażam się i lękam o moje zbawienie wieczne.

O! Maryo, we krwi-to Jezusa i w Twojem pośrednictwie cała moja nadzieja. Tyś Królową nieba, Panią świata całego, boś Ty jednem słowem: Matką Boga! Wyniesionaś do najwyższego szczytu; lecz wyniesienie Twoje nie oddala Cię od nas; owszem, ono właśnie sprawia żeś tem skłonniejsza do ulitowania się nad wszelką nędzą naszą. Swiatowcy gdy ich godności jakie wynoszą nad innych, wbijają się w pychę, i patrzeć nawet nie chcą na dawnych swoich przyjaciół w niższym stanie będących. Lecz nie takiem jest Twoje litościwe i wspaniałomyślne serce: gdzie większą dopatrujesz nędze, tam też spieszniejszą niesiesz pomoc; byle Cię wezwać wnet przybywasz na nasz ratunek; nawet łaski Twoje uprzedzają nasze prośby; pociesz nas Twoimi dobrodziejstwy. Błogosławiona niech będzie na zawsze dobroć Boska, która połączyła w Tobie taki szczyt godności z taką niezmierną dla nas łaskawością; taką wielkość, z taką miłością! Składam za to bezustanne dzięki Bogu i cieszę się z tego jakby własnem szczęściem, bo całe moje szczęście w Twojem szczęściu zakładam. O! Pocieszycielko strapionych! pociesz strapionego a Tobie się polecającego, dręczą mnie wyrzuty sumienia obciążonego niezliczonymi grzechami; nie wiem czym je jak należy opłakał, widzę że wszystkie moje sprawy są i niedoskonałemi i wielce skażonemi; piekło wyczekuje śmierci mojej aby mnie oskarżać przed trybunałem Najwyższego; znieważona sprawiedliwość Boża domaga się zadość uczynienia.

Matko moja! cóż się ze raną stanie? Jeśli na mój ratunek nie przybędziesz zginąłem. Powiedz: czy chcesz mnie zbawić? O! Pani najlitościwsza! Pociesz mnie, wyjednaj mi prawdziwy żal za grzechy; wyjednaj mi siłę do tego żebym się poprawił i wiernym był Bogu przez resztę dni moich; a gdy przyjdą na mnie ostatnie uciski konania, o Maryo, nadziejo moja! nie opuszczaj mnie; bardziej jak kiedy wspieraj mnie wtedy i podtrzymuj, abym nie rozpaczał na widok moich grzechów, które mi szatan będzie kładł przed oczy.

Pani moja! wybacz zuchwałości prośby mojej: bo oto proszę Cię, przybądź wtedy Sama pocieszyć mnie obecnością Twoją. Tylu innym wyrządziłaś tę łaskę, błagam jej i dla siebie. Wielką jest, to prawda zuchwałość moja, lecz większą jest dobroć Twoja, która Cię zniewala do szukania najnędzniejszych żeby ich pocieszyć, i w tym cała ufność moja. Niech wieczną chlubą Twoją stanie się, żeś wyrwała z piekła nieszczęsnego potępieńca, i zawiodła go do Swego królestwa, gdzie spodziewam się kiedyś zakładać szczęście moje w tuleniu sie do stóp Twoich, bezustanne składając ci dzięki, błogosławiąc Ci i miłując Cię przez całą wieczność. O! Maryo, więc czekam na Ciebie, nie pozbawiaj mnie tej pociechy. Niech się tak stanie. Amen.

Modlitwa do Maryi Ucieczki i Nadziei naszej

O! Matko świętej miłości, Życie nasze, Ucieczko i Nadziejo! wszak wiesz że Pan Jezus Syn Twój; nie dość, że stał się wiecznym Rzecznikiem naszym przed swoim Ojcem, lecz chce prócz tego abyś i Ty wstawiała się za nami do Niego Samego, dla otrzymania nam miłosierdzia boskiego. Postanowił, że modlitwy Twoje dopomagać nam mają do zbawienia, i taką moc im nadał, że zawsze wysłuchanemi będą.

Do Ciebie więc, o! Nadziejo strapionych! do Ciebie się udaje. Ja nędzny grzesznik, mam nadzieję, że przez zasługi Pana Jezusa i za Twoim wstawieniem się, dostąpię zbawienia. Tak ufam i ufam do tego stopnia, że gdyby zbawienie moje było we własnych rękach moich, oddałbym je w Twoje, gdyż większą pokładam ufność w Twoim miłosierdziu i w Twojej opiece, jak we wszelkich czynach własnych.

Matko moja i Nadziejo moja! nie opuszczaj mnie chociażem na to zasłużył; miej wzgląd na nędzę moją i ulituj się; poratuj mnie i zbaw. Wyznaję że w bardzo wielu razach, grzechy moje zatamowały drogę pomocom i łaskom niebieskim, któreś mi wyjednywała u Boga. Lecz litość Twoja nad nędzarzami i potęga modlitw Twoich, przewyższają liczbę i złość wszystkich moich nieprawości. Wie o tem i niebo i ziemia, że kogo Ty wspierasz, ten pewnym być może że nie zginie; niechże o mnie wszystkie stworzenia zapomną, byle nie Ty o! Matko Wszechmocnego! Przemów do Boga żem sługą Twoim, że bierzesz mnie w obronę, a zbawion będę.

O! Maryo! Tobie się poruczam, i jak pragnę mieć ufność w Tobie w ciągu życia mojego, tak z takąż ufnością spodziewam się umierać, powtarzając zawsze żeś Ty po Jezusie jedyną nadzieją moją. Tak jest: jedyną nadzieją moją Jezus, a po Jezusie Maryja. Amen.

Modlitwa do Maryi Nadziei Grzeszników

O! Panno niepokalana! cześć oddaję przeczystemu Sercu Twojemu, w którem Sam Bóg spoczął rozkosznie, Sercu pełnemu pokory, czystości i miłości Boga. Ja zaś grzesznik, przystępuję do Ciebie z sercem ohydnie skażonym i wrzodami pokrytym. O! Matko miłosierdzia! pomimo tego nie odrzucaj mnie, lecz owszem tern większą miej nademną litość i poratuj mnie. Aby pośpieszyć mi na pomoc, nie szukaj we mnie ani cnót ani zasług; zgubionym i wart tylko piekła. Patrz jeno, proszę, na ufność jaką mam w Tobie i na moje postanowienie poprawy. Patrz co Jezus zrobił i wycierpiał za mnie. a potem opuść mnie jeśli to możliwe: przedstawiam Ci wszystkie cierpienia całego życia Jego: zimno jakiego doznawał w stajence Betlejemskiej; podróż którą odbył do Egiptu, krew którą przelał, ubóstwo, trudy, cierpienia, śmierć którą poniósł w Twojej obecności z miłości ku mnie; a więc Ty z miłości Jezusa wesprzyj mnie i zbaw.

O! Matko moja, nie chce i nie mogę obawiać się żebyś mnie odepchnęła, kiedy oto uciekam się do Ciebie i błagam Twego wsparcia; gdybym miał taką obawę, uwłaczałbym Twojemu miłosierdziu, które nawet wyszukuje nieszczęśliwych by ich wesprzeć.

O! najlitościwsza Pani moja, nie odmawiaj litości temu, któremu Pan Jezus krwi Swojej" nie odmówił. Lecz zasługi tej krwi przenajdroższej nie wyjdą mi na korzyść, jeśli mnie nie polecisz Bogu. Po Tobie spodziewam się zbawienia mojego: nie proszę Cię ani o dostatki, ani o zaszczyty, ani o żadne inne dobra ziemskie; proszę Cię o łaskę Bożą, o miłość Syna Twojego Jezusa, o spełnienie woli Jego, i w końcu o raj niebieski, abym Go miłował na wieki. Czyż sposób żebyś nie raczyła mnie wysłuchać? Tak nie będzie, nie masz o tern wątpliwości; jużeś mnie w tej chwili wysłuchała, mam tego na dzieję: już modlisz się za mną, już wyjednywasz mi łaski o które błagam, już mnie wzięłaś pod Swoją opiekę. Matko moja! nie opuszczaj mnie; nie przestawaj, o! nie przestawaj modlić się za mną, aż ujrzysz mnie zbawionym, przyjętym do Nieba, gdzie bym u nóg Twoich wielbił Cię i dziękował Ci na wieki. Amen.

Modlitwa do Maryi niosącej ratunek, wzywającym Jej pomocy

O! Matko Boga, Królowo Aniołów i Nadziejo wszystkich ludzi! wysłuchaj jednego z nich wzywającego Cię i uciekającego się do Ciebie. Otom teraz u nóg Twoich. Ja nędzny niewolnik piekła, poświęcam się Tobie na zawsze jako sługa Twój, i ofiaruję się na usługi Twoje i na oddawanie Ci czci najgłębszej przez całe życie moje. Wiem dobrze że zaszczytu Ci nie przynoszą uwielbienia takiego jak ja przewrotnego nikczemnika, który tyle razy obrażał Pana Jezusa Syna Twojego a swojego Odkupiciela; lecz jeśli, aczkolwiek niegodnego, przyjmiesz mnie za Swojego sługę, przemieniając i czyniąc, za Twoim pośrednictwem, godnym tego, sam taki czyn Twojego miłosierdzia przyniesie Ci chwałę, której nie mógłby w żaden sposób przyczynić Ci taki jak ja nędznik. Przyjm mnie więc o! Matko moja a nie odrzucaj. Dla odszukania to owieczek zaginionych, zstąpił Syn Boży z nieba na ziemię; dla zbawienia ich stał się Synem Twoim, i Ty byś miała wzgardzić jedną z tych biednych owieczek uciekających się do Ciebie aby znaleźć Jezusa? Już należność za moje zbawienie jest wypłaconą; już Zbawca mój wylał krew Swoją za mnie, tę Krew która wystarcza na odkupienie światów niezliczonych; idzie teraz oto tylko abym i ja z już nabytych skarbów korzystał, co właśnie od Ciebie zależy

O! Dziewico błogosławiona! Tak jest jak powiada święty Bonawentura: zbawić możesz kogo tylko zechcesz, a więc o! Pani moja, wesprzyj mnie; najmiłościwsza Matko! zbaw mnie. Oto w Twoje ręce oddaje całą duszę moją, i dozwól żebym tak się wyraził: pamiętaj żebyś ją zbawiła.

O! zbawienie wzywających Ciebie, powiem jeszcze wraz ze świętym Bonawenturą, o! Zbawienie wzywających Ciebie, zbaw mnie. Amen.

Modlitwa do Maryi broniącej wzywających Jej, przeciw napaściom szatana

Oto u stóp Twoich o! Nadziejo moja Maryo! oto biedny grzesznik, który nie raz jeden, z własnej winy, stał się niewolnikiem piekła. Wyznaję, żem się dał zwyciężyć szatanowi przez to, żem sio nie uciekał do Ciebie, któraś jest ucieczką moją. Gdybym zawsze był uciekał sio do Ciebie, gdybym Cię był wzywał, byłbym nigdy nie zgrzeszył. Teraz ufam, o! najdroższa Pani moja! że dzięki Twojej pomocy, wydobyłem sic z rąk szatanów i że Pan Bóg mi przebaczył: wszakże lękam sic, żebym znowu nie popadł w ich więzy. Wiem, że nieprzyjaciele moi nie stracili nadziei pobicia mnie powtórnie, i że już gotują mi nowe napaści i nowe pokusy.

O! Pani i Ucieczko moja! ratuj ranie; weź mnie pod Twoją obrono, nie dopuszczaj, abym znów został więźniem. Wiem, że mnie wspierać będziesz, i że udzielisz mi zwycięstwa, ile razy Cię zawezwę; lecz jednej rzeczy się obawiam: obawiam się, żebym w chwilach pokusy nie zapomniał o Tubie, i nie zaniecha! uciec się do Ciebie. A więc o! Panno przenajświętsza! łaska o którą błagam, którą pragnę otrzymać od Ciebie jest: żebym zawsze pamiętał o Tobie; a zwłaszcza w walkach, jakie przyjdzie mi staczać, spraw abym wzywał Cię jak najczęściej mówiąc: Maryo ratuj mnie; ratuj mnie Maryo! — A gdy na koniec nadejdzie chwila ostatniej mojej walki z piekłem, w godzinie śmierci mojej, o! Pani moja, wtedy najpotężniej mnie wspieraj, i Sama pobudź mnie do jak najczęstszego wzywania Cię, jeśli nie usty to przynajmniej sercem, abym umierając z przenajsłodszem imieniem Twoim i Twego boskiego Syna Jezusa na ustach, dostał się do nieba, i u stóp Twoich wielbił Was tam i chwalił na wieki. Amen.

Modlitwa do Maryi o pośrednictwo i wstawiennictwo do Boga, w zbawieniu wiecznym

1.

O! duszo moja! widzisz przeto jaką nadzieją zbawienia i życia wiekuistego obdarzył cię Pan Bóg, pobudzając cię z miłosierdzia Swego do ufności w opiekę Matki przenajświętszej, gdyś grzechami swoimi tyle razy zasłużyła na gniew Jego i piekło. Dziękuj więc Bogu twojemu, i dziękuj także niebieskiej Opiekunce twojej Maryi, która cię przygarnąć raczyła pod płaszcz Swój, jak cię o tym zapewniają niezliczone łaski któreś otrzymał za Jej pośrednictwem.

O! najmiłościwsza Matko moja! składani Ci dzięki za wszystkie dobrodziejstwa jakieś wyrządziła takiemu jak ja nędznikowi, który na piekło zasłużył. Z iluż to niebezpieczeństw wyrwałaś mnie o! Królowo przemożna! ileż oświeceń na umyśle, ileż zmiłowań się Bożych nade mną otrzymałaś dla mnie! Cóż za drogie dary, cóż za świetne hołdy odebrałaś ode mnie, żebyś mnie tak hojnie Twojemi dobrodziejstwy obsypywała? Jedynie więc dobroci Twojej zawdzięczam to wszystko.

O! gdybym za Ciebie krew przelał i życie oddał, niczym by to było w porównaniu tego com Tobie winien; wybawiłaś mnie od śmierci wiecznej; dałaś mi odzyskać, jak mam tego nadzieję, łaskę Bożą: słowem wszystko mam przez Ciebie!

O! najmiłościwsza Dobrodziejko moja! biedny ja i nędzny, jedyna rzecz którą Ci odpłacie się mogę, jest, żebym Cię wielbił i miłował na zawsze; o! nie gardź więc hołdem biednego grzesznika przejętego miłością ku Tobie. Jeśli serce moje niegodne miłowania Cię, pełne będąc skażenia i uczuć ziemskich, Ty możesz je przemienić. Zmiłuj sie przeto i przemieli je: przywiąż mnie do Boga i przywiąż tak, abym już nigdy nie mógł odłączyć się od Jego miłości. Ty domagasz sie ode mnie abym Boga mojego miłował, a i ja tejże łaski domagam się od Ciebie; spraw abym miłował Go całem sercem, miłował Go zawsze, a niczego więcej" nie pragnę. Amen.

2.

O! Królowo i Matko miłosierdzia! która skoro uciec się do Ciebie, tak hojnie szafujesz łaskami dlatego żeś Królową, a z taką miłością boś naszą Matką, a Matką najlitościwszą; polecam się dziś Tobie ja, którym tak ogołocony ze wszelkich cnót i zasług, a obciążony tylu przestępstwami przed Sprawiedliwością boską.

O! Maryo! w Twoich rękach klucze od skarbów miłosierdzi boskich; pomnij na moje ubóstwo i nie opuszczaj mnie w tak wielkiej nędzy będącego. Tyś tak hojną dla wszystkich, zwykłaś udzielać więcej jak to o co Cię proszą, okaż się takąż i dla mnie. Jeśli mnie weźmiesz w Swoja opiekę, nie lękam się niczego: nie lękam się szatanów, boś Ty potężniejszą od piekła całego; nie lękam się grzechów moich, bo Tobie dość jedno słowo przemówić do Boga, aby otrzymać dla mnie zupełne odpuszczenie; nie lękam się nawet, jeśli mi łaskawą będziesz, gniewu Bożego, bo byś raz jeden pomodliła się za mnie, gniew Jego wnet się uśmierzy. Słowem, jeśli mnie weźmiesz w opiekę, spodziewam się wszystkiego, bo Ty wszystko możesz.

O! Matko miłosierdzia! Wiem że zakładasz i pociechę i chlubę własną w wspieraniu największych nędzników, i że możesz ich wyratować byle nie byli zatwardziali w grzechach. Jestem grzesznikiem, lecz nie zatwardziałym, chcę się poprawić, możesz przeto mnie poratować! O! poratuj mnie i zbaw. Dziś wszystek oddaję się w ręce Twoje, powiedz mi co mam czynić dla przypodobania się Bogu; chcę to spełnić i spodziewam się tego dokazać Twoją pomocą o! Maryo, Matko moja, Światłości moja, Pociecho moja, moja Ucieczko i Nadziejo moja. Amen. Amen. Amen.

Modlitwa do Maryi Obrończyni, zdolnej zbawić nas wszystkich

Przenajświętsza Matko Boga! odezwę się do Ciebie słowy świętego Bernarda1): Przemów o! Pani! Bo wysłucha Syn Twój, i o cokolwiek poprosisz otrzymasz. Przemów wiec o! Maryo, Obronicielko nasza, przemów za nami nędznymi grzesznikami. Pomnij, że nie tylko dla Siebie Samej, lecz i dla nas otrzymałaś tak wielką potęgo i tak szczytną godność. Jeśli Sam Stwórca raczył stać się Twoim dłużnikiem otrzymując od Ciebie człowieczeństwo, to na to, abyś mogła według woli rozdawać biednym grzesznikom skarby zmiłowań się boskich.

Myśmy słudzy Twoi, myśmy się Tobie na szczególną służbę oddali, albowiem cieszę się ufnością, że i sam do tej liczby należę; chlubimy się nadzieją, że żyjemy pod Twoją opieką; gdy tedy dobroczynną jesteś dla wszystkich, dla tych nawet, którzy Cię nie znają albo żadnej czci Ci nie oddają, a co większa i dla tych, którzy Cię obrażają i bluźnią przeciw Tobie, - jakżeż tym więcej spodziewać się możemy po Twojej dobroci wyszukującej nieszczęśliwych, aby ich wspomóc, my, którzy Cię czcimy, którzy Cię miłujemy i którzyśmy całą ufność naszą w Tobie złożyli! Wielcyśmy grzesznicy; lecz Pan Bóg obdarzył Cię litością i potęgą przewyższającą nieprawości nasze. Możesz i pragniesz nasz zbawić, a my tern bardziej się tego spodziewamy, im bardziej się czujemy niegodnymi aby Cię wielbić i wychwalać w niebie, gdy się tam dostaniemy za pośrednictwem Twojem.

O! Matko miłosierdzia! przedstawiamy Ci dusze nasze niegdyś omyte i wypiększone Krwią

Chrystusa Pana, lecz potem szkaradnie zeszpecone grzechem; przedstawiamy Ci je, abyś powtórnem ich oczyszczeniem najmiłościwiej się zajęła. Wyjednaj nam szczerą poprawę; wyjednaj nam miłość boską, wytrwałość w cnocie i niebo. O wielkie rzeczy Cię prosimy, lecz cóż ? czyż nie możesz otrzymać wszystkiego? czyżby to było za wiele dla miłości jaką Bóg Cię miłuje? Dość byś otworzyła usta i pomodliła się do Twego boskiego Syna; On Ci nie odmawia niczego. Pomódl się za nami o ! Maryo, pomódl się za nami; pomódl się, a bezwątpienia wysłuchaną będziesz i my niechybnie zbawieni zostaniemy. Amen.

Modlitwa do Maryi Najlitościwszej Obrończyni największych grzeszników

O! Matko Zbawcy mojego! wyznaję iż niewdzięczność jakiej dawałem dowody przez lat tak wiele względem Boga i względem Ciebie, zasługiwałaby na słuszną karę, abyś się o mnie już wcale nie troszczyła.

Lecz o! najmiłościwsza Pani moja! wiem ja jak dobrą jesteś; przekonany jestem że dobroć Twoja przewyższa, i bardzo przewyższa, moją niewdzięczność. I nadal więc, o! Ucieczko grzeszników, nie ustawaj ratować biednego grzesznika, ufność w Tobie pokładającego.

O! Matko miłosierdzia! racz podać rękę nieszczęśliwemu, który upadł i wzywa Twojej litości.

O! Maryjo! albo weź mnie w Swoją obronę, albo powiedz do kogo mam się udać, kto by mógł skuteczniej jak Ty, bronić mnie i wspierać. Lecz gdzież szukać będę Obronicielki litościwszej i przemożniejszej przed Bogiem; nad Ciebie któraś jest Matką Jego? Stawszy

się Rodzicielką Zbawiciela, zostałaś przeznaczoną zbawiać grzeszników i dana mi zostałaś na ratunek.

O! Maryo! zbaw tego który się ucieka do Ciebie. Nie zasługuję na miłość Twoją, lecz pragnienie jakie masz zbawienia ginących, obudzą we mnie ufność ze i mnie miłujesz; a jeśli mnie miłujesz, jakże mógłbym pójść na zatracenie? O! moja najdroższa Matko! Jeśli zbawionym będę za Twoją przyczyną, jak tego mam nadzieję, już odtąd nie okażę się niewdzięcznym; moją dawną niewdzięczność i Twoją miłość ku mnie, wynagradzać będę wielbiąc Cię na zawsze i miłując z całego serca. W niebie gdzie panujesz i panować będziesz na wieki, radośnie opiewać będę Twoje miłosierdzie, i nie poprzestanę pokrywać pocałunkami tej dłoni litościwej, która wyzwoliła mnie od piekła tyle razy iłem nań zasłużył grzechami.

O! Maryo! o! Wyswobodzicielko moja! o! Nadziejo moja, o! Pani i Królowo moja! o moja Obronicielko! o! moja Matko! miłuję Cię! miłuję, i pragnę miłować Cię na zawsze. Amen. Amen. Tego się spodziewam, niech sie tak stanie. Amen.

Modlitwa do Maryi jednającej grzeszników z Bogiem.

Tak tedy o! najlitościwsza Pani moja, ponieważ obowiązkiem Twoim jest, jak Ci to przypomina Wilhelm Paryski, zastawiać się bezustannie pomiędzy Bogiem a grzesznikami, więc zawołam do Ciebie słowami świętego Tomasza z Villanowa: Nuże tedy Obronicielko nasza spełnij i nade mną Twój obowiązek. I nie mów że sprawa moja jest zbyt trudną do wygrania, albowiem wiadomo mi to dobrze, i wszyscy mnie o tern zapewniają, że żadna sprawa chociażby o pomyślnym jej skutku żadnej nie można było mieć nadziei, nie została przegraną skoroś Ty jej broniła; czyżbym ja moją miał przegrać? O! nie! tego się nie obawiam: tylko gdybym zapatrywał się jedynie na wielość grzechów moich, powinien bym lękać się, żebyś czasem nie odmówiła mi Swojego wsparcia; lecz gdy pomyślę o Twojem niewymownem miłosierdziu i o niezmierzonym Twojego litościwego serca pragnieniu wspierania grzeszników pozbawionych wszelkiej nadziei, nie obawiam się już i tego. Bo któż kiedy zgubionym został uciekając się do Ciebie? Wzywam więc Twojego ratunku! Maryo, przemożna Opiekunko, moja Ucieczko Nadziejo i Matko moja. W ręce Twoje oddaję sprawę mojego zbawienia wiecznego, powierzam Ci duszę moją: była zatraconą, do Ciebie należy zbawić ją.

Bezustanne składam dzięki Bogu, że mnie pobudza do tak wielkiej w Tobie ufności, gdyż pomimo niegodziwości mojej, czuję że ufność ta powinna zapewnić moje zbawienie. Jedna wszelako obawa jeszcze mnie trapi i trwoży o! najdroższa Pani moja, a tą jest ażeby nie przyszło kiedy do tego, żebym własną niedbałością stracił ufność jaką mieć w Tobie powinienem.

Błagam Cię więc o! Maryo przez całą miłość jaką masz ku Jezusowi, utrwalaj i powiększaj coraz bardziej we mnie tę słodką w twoją opiekę ufność, która bezwątpienia da mi odzyskać łaskę Boską. Dotąd jakby szalony pogardzałem tą świętą łaską, i straciłem ją; lecz raz takową odzyskawszy, mam nadzieję dochować ją stale za Twoją pomocą, a wytrwawszy w niej, spodziewam się że kiedyś, z łaski Twojej dostąpię na koniec szczęścia dziękowania Ci za to w niebie, opiewając tam miłosierdzie Boskie i Twoje przez całą wieczność. Amen. Tego pragnę; tego się spodziewam; tego oczekuję. Amen.

Modlitwa do Maryi naszej strażniczki

O! Panno błogosławiona, najszczytniejsza i najświętsza ze wszystkich istot stworzonych! z tej ziemi wygnania pozdrawiam Cię ja nędzny wiarołomca Bogu mojemu, ja, którym zasłużył na kary a nie na łaski; na wyrok sprawiedliwości a nie na miłosierdzie. A gdy tak przemawiam o! najlitościwsza Pani moja, nie dlatego to czynię, żebym nie miał ufać dobroci Twojej; wiem, że chlubę Swoją zakładasz w tem, aby być o tyle dobroczynną, o ile szczytną jesteś; wiem że się cieszysz z posiadania tak niezmiernych skarbów, gdyż możesz udzielać ich takim jak my nędzarzom; wiem, że im biedniejszymi są ci którzy się do Ciebie uciekają, tem serdeczniej pragniesz wesprzeć ich i zbawić. O! Matko moja, któraś niegdyś płakała nad Synem-Twoim umierającym za mnie, zaofiaruj proszę Cię, łzy Twoje Bogu i wyjednaj mi szczery żal za grzechy. Grzesznicy zadali Ci wtedy tak wiele cierpieli; ja sam tak ciężko Cię zasmuciłem nieprawościami mojemi.

O! Maryo, wyjednaj mi to przynajmniej, żebym już i Ciebie i Syna Twojego nie zasmucał niewdzięcznością moją. Na cóżby mi się przydały łzy któreś wylała" za mnie, gdybym i nadal

okazywał się dla Ciebie' niewdzięczn3Tm? Na cóżby mi przydało się miłosierdzie Twoje, gdybym Ci znowu okazał się niewiernym i gdybym się potępił?

O! niech tak nie będzie o! Pani moja. Wszak Ty możesz dopełnić tego wszystkiego czego z mojej strony nie dostaje; otrzymujesz od Boga wszystko o co tylko prosisz; Sama wysłuchujesz każdego udającego się do Ciebie z prośbami: otóż są dwie łaski o które Cię proszę; a oczekując ich od Ciebie z pewnością i pragnąc ich serdecznie, błagam Cię wyjednaj mi to żebym był wiernym Bogu i już Go" więcej nie obrażał, a miłował odtąd aż do śmierci tyle, iłem Go przedtem obrażał. Amen.

Modlitwa do Maryi chroniącą od piekła tych, którzy Ci cześć oddają.

O! Maryo , o! najdroższa matko moja, w jakiejże otchłani nieszczęść byłbym pogrążony , gdyby mnie od tego tyle razy miłosierna ręka Twoja nie uchowała! A nawet od iluż to lat gorzałbym w piekle, gdyby Twoje wszechmocne modlitwy nie były mnie od tego wyzwoliły; ciężkie grzechy moje pchały mnie w tę straszną otchłań; sprawiedliwość Boska już mnie na to skazywała; szatani rozwściekleni mieli już wykonać ten wyrok; lecz o! Matko moja, przybyłaś mi w pomoc, gdym Cię nawet o to nie prosił, gdym Cię nie wzywał i wyratowałaś mnie.

O! najdroższa Wyswobodzicielko! czemże mógłbym Ci się wywdzięczyć za tak wielkie dobrodziejstwo, za tak wielką miłość? Potem przemogłaś zatwardziałość serca mojego; przywiodłaś mnie do umiłowania Cię i do zaufania Tobie. A w jakież jeszcze przepaści byłbym potem zapadł, żeby Twoja miłosierna ręka nie ochraniała mnie od niebezpieczeństw, na które wystawiony byłem! I nadal przeto o! Nadziejo moja, nie przestawaj zasłaniać mnie od piekła, a przede wszystkiem od grzechów, w które mógłbym na nowo zapaść; nie dozwól abym miał dostać się do piekła i tam złorzeczyć Tobie. Najdroższa Pani moja, kocham Cię, jakżeby więc dobroć Twoja mogła to przenieść, żeby w liczbie potępionych miał być sługa Twój miłujący Ciebie. O! wyjednaj mi, abym już nie był niewdzięczny Tobie i Bogu mojemu, który z miłości ku Tobie tak hojnie łaskami mnie obdarzył. O! Maryo cóż na to mówisz? Czy będę ja potępiony? Potępiłbym się, gdybym Cię opuścił; lecz czyż mogę już opuścić Ciebie; czyż mogę jeszcze zapomnieć miłości, jakąś mi objawiła?

Po Bogu Tyś jest miłością duszy mojej. Nie mógłbym już żyć nie miłując Ciebie; kocham Cię; tak jest, kocham Cię i mam nadzieję kochać Cię na zawsze w czasie i wieczności, o! Istoto najpiękniejsza, najświętsza, najłaskawsza, najmilsza, jaka jest na świecie! Amen.

Modlitwa do Maryi ratująca Swoje sługi zatrzymane w czyśćcu.

Królowo nieba i ziemi! Matko Pana świata całego, o! Maryo, najszczytniejsza, najświętsza i najczcigodniejsza ze wszystkich istot; wprawdzie na ziemi wielu jest, którzy Cię ani miłują ani znają; lecz w niebie iluż Aniołów i duchów błogosławionych miłujących Cię i wielbiących bezustannie! A nawet na tej biednej ziemi jakże wiele jest dusz, które ujęte Twoją dobrocią, mają szczęście pałać najserdeczniejszą miłością ku Tobie. Obym i ja mógł Cię miłować, najdroższa. Pani moja; obym mógł służyć Ci bezustannie; wychwalać Cię, wielbić, czcić i dokładać wszelkich usilności, aby Cię wszyscy miłowali! Tyś Twoją pięknością ujęła sobie serce Samego Boga; Tyś Go, że tak powiem, wyrwała z łona Ojca Przedwiecznego i sprowadziła na ziemię, aby się stał człowiekiem i Synem Twoim, a ja robak nędzny nie miałbym Cię miłować? O! Matko moja najmilsza, to być nie może. Pragnę Cię miłować, a miłować bardzo i dokładać wszelkiego możliwego starania, aby Cię także drudzy miłowali.

Przyjmij więc o! Maryo, przyjmij pragnienie jakie mam miłowania Cię, i wspieraj mnie, abym tego dostąpił. Wiem że Bóg Twój łaskawie spogląda na tych, którzy Cię miłują; po

własnej chwale niczego nie pragnie więcej jak Twojej chwały, i dlatego chce, abyś od wszystkich wielbioną i miłowaną była. Od Ciebie to o! Pani moja, spodziewam się wszelkiego dobra: Tyś powinna mi wyjednać odpuszczenie grzechów, a potem wytrwałość w cnocie; Tyś powinna nie opuszczać mnie w godzinę śmierci; Tyś powinna wybawić mnie z czyśćca; Ty na koniec powinnaś zaprowadzić mnie do raju. Taką jest nadzieja tych którzy Cię miłują, a nadzieja ich zawiedzioną nie bywa; taką więc nadziejo mam i ja, który Cię miłuję z całego serca i nad wszystko po Bogu. Amen.

Modlitwa do Maryi, która Swe sługi wiedzie do raju

O! Królowo niebieska Matko świętej miłości! Ponieważ jesteś ze wszystkich istot stworzonych najgodniejszą miłości, najbardziej przez Boga umiłowaną i najdroższą Jego Oblubienicą, dozwól przeto abym Cię miłował ja, najniewdzięczniejszy i najnędzniejszy wprawdzie jaki jest na ziemi grzesznik, lecz który widząc się wyzwolonym od piekła za Twojem pośrednictwem i obsypany Twojemi dobrodziejstwy bez żadnych z mojej strony zasług, rozmiłował się w Tobie. Pragnąłbym gdyby rzecz była możliwa, nauczyć wszystkich ludzi, którzy Cię nie znają, jak dalece godną jesteś umiłowania, aby Cię wszyscy znali i kochali. Pragnąłbym nawet z miłości ku Tobie śmierć ponieść w obronie Twojego nienaruszonego dziedzictwa, godności Twojej jako matki Boga, jako też i Twojego niepokalanego Poczęcia, gdyby dla obrony tych Twoich przywilejów przychodziło mi umrzeć.

O! Maryo najdroższa przyjm łaskawie to wynurzenie uczuć moich, i nie dopuść aby jeden ze sług Twoich a sługa który Cię miłuje, miał kiedy stać się wrogiem Boga Twojego, którego, Ty tak bardzo kochasz. Niestety! tym byłem niegdyś, gdym Boskiego Pana mojego obrażał. Lecz wtedy o! Maryo, jam Ciebie nie miłował i niedbał wcale o to aby od Ciebie być umiłowranym. Teraz przeciwnie, niczego wiece] nie pragnę po łasce Boskiej, jak aby Cię miłować i od Ciebie być umiłowTanym. Dawne grzechy moje nie odejmują mi nadziei otrzymania tej łaski, gdyż wiem iż tak jesteś dobrą i wspaniałomyślną, że najniegodziwszych

grzeszników raczysz miłować, gdy Ciebie oni miłują, a co większa w miłości przezwyciężać się nie dajesz.

O! najmiłościwsza Królowo, pragnę pójść miłować Cię w niebie, aby tam u nóg Twoich się ścieląc, lepiej jeszcze poznać jak godną jesteś miłości i ileś przyczyniła się do mojego zbawienia, a przez to miłować Cię większą miłością i miłować na wieki, nie obawiając się już abym kiedy przestał Cię miłować.

O! Maryo, z wszelką ufnością mam nadzieję że będę zbawionym, za Twoją pomocą. Poproś więc za mną Jezusa, a dość mi na tern. Powinnaś mnie zbawić, jesteś całą moją Nadzieją. Ciągle więc powtarzać i wyśpiewywać będę: O! Maryo o! moja Nadziejo! Tyś-to powinna mnie zbawić! Amen.

Modlitwa do Maryi, Matki Miłosierdzia, o wsparcie ludzi na tym łez padole

O! Matko miłosierdzia, gdy tak dalece jesteś litościwą, i tak dalece pragniesz dobrodziejstwować takich jak my nędzników i udzielać nam, o co Cię prosimy, tedy oto ja z łudzi najniegodziwszy wzywam Twojej łaskawości. Niech inni proszą Cię o co im się podoba: o zdrowie, o dobra i korzyści doczesne, co do mnie o! Mary o, proszę Cię o to co Ty sama pragniesz we mnie widzieć, co jest najodpowiedniejszem i najmilszem Twojemu przenajświętszemu Sercu. Tyś tak pokorną, wyjednaj mi przeto pokorę i zamiłowanie wzgardy; Tyś tak cierpliwie znosiła za życia najsroższe boleści, wyjednaj mi cierpliwość we wszystkich przeciwnościach, Ty tak niezmierną miłością pałasz ku Bogu, wyjednaj mi dar świętej i czystej miłości. Tyś tak miłosierną dla bliźniego, wyjednaj mi miłość ku wszystkim, a szczególnie ku tym którzy są mi nieprzychylnymi. Tyś tak zjednoczoną z wolą Boską, wyjednaj mi zupełne poddawanie się wszelkim względem mnie rozporządzeniom Opatrzności. Słowem, Tyś ze wszystkich istot stworzonych najświętszą

O! Maryo, uczyń więc i mnie świętym. Miłosierdzia Ci nie brakuje, możesz i chcesz udzielić mi wszelkiego dobra, jedna więc rzecz tylko może mi przeszkodzić do otrzymania łask o które proszę, a tą jest: gdybym zaniedbał sio w wzywaniu Ciebie, albo niedostateczną miał ufność w Twojem pośrednictwie; lecz tako wena z mojej strony usposobieniem, to jest wiernym Ciebie wzywaniem i ufnością w Tobie, trzeba żebyś jednem i drugiem Sama mnie obdarzyła, i o to właśnie Cię błagam, tego żądam od ciebie, tego się od Ciebie spodziewam, tego od Ciebie z wszelką pewnością oczekuję

O! Maryo, Matko moja, Nadziejo moja, Życie, Ucieczko, Wspomożenie i pociecho moja, Amen.

Modlitwa do Słodkiego Imienia Maryi, za życia i przy śmierci

O! Maryo! przenajświętsza Matko Boga i moja Matko; prawda żem nie godzien wymawiać imienia Twojego. Lecz że mnie miłujesz i pragniesz zbawienia mojego, więc dasz mi to abym mógł zawsze, jakkolwiek splugawionym jest mój język, wzywać na pomoc to imię tak święte i tak potężne, będące wsparciem naszem za życia i zbawieniem w godzinę śmierci.

O! Panno! najczystsza i najłaskawsza, spraw aby odtąd imię Twoje stanowiło jakby oddech duszy mojej, i nie omieszkuj nieść mi ratunek ile razy Cię zawezwę. We wszelkich pokusach i we wszelkich potrzebach, jakich odtąd doznawać będę, postanawiam uciekać się do Ciebie, powtarzając zawsze: Maryo! Maryo! Oto jest co spodziewam się czynić przez całe już życie, a zwłaszcza w ostatnich moich chwilach, aby potem dostać się do raju, i tam wychwalać na wieki Twoje imię najdroższe o! łaskawa, o! litościwa, o! słodka Panno Marya! Najmiłościwsza Pani moja! Jakiej pociechy, jak serdecznego uczucia doznaje dusza moja; gdy imię Twoje wymawiam, a nawet gdy tylko o Tobie pomyślę! Dziękuję Stwórcy Panu i Bogu mojemu, że na moje szczęście nadał Ci to imię tak słodkie, tak miłe i tak potężne. Lecz o! Pani moja! Nie dość mi na wymówieniu imienia Twojego samemi ustami, chce prócz tego wymawiać je z miłością, chcę aby mi je serce moje w każdej chwili do ust podawało, tak abym mógł zawołać z Anzelmem Luczańskim:

O! imię Matki Boga, Tyś miłością moją. Najdroższa moja Maryo Panno! najdroższy Jezu mój! niech słodkie imiona Wasze żyją na zawsze w sercu mojem i w sercach wszystkich! niech dusza moja zapomni o wszystkich innych imionach a pamięta jedynie Wasze imiona najczcigodniejsze, i wzywa ich bezustannie.

O! Jezu! Zbawco mój! i Ty o! Maryo, Matko moja! gdy nadejdzie godzina śmierci mojej, w tej stanowczej chwali gdy dusza moja będzie miała wychodzić z tego świata, proszę Was i zaklinam na Wasze zasługi, dajcie mi te łaskę, aby ostatnie wyrazy jakie usta moje wymówią tu na ziemi były: Kocham Was, Jezus i Marya! Jezus i Marya oddaję Wam serce moje i dusze moją. Amen.

Modlitwa o Niepokalanym Poczęciu Maryi Panny

O! niepokalana Pani moja; raduję się z tego żeś obdarzona tak nieskalaną czystością. Składam dzięki Twojemu i mojemu Stwórcy, i stanowię sobie czynić to zawsze, ze Cię uchował od wszelkiej skazy grzechowej, w to bowiem mocno wierzę, i gdyby tego potrzeba zachodziła, w obronie Twojego największego i szczególnego przywileju Niepokalanego Poczęcia, gotów jestem życie moje oddać. Pragnę aby wszyscy czcili Cię uznając tą Zorzą świetną którą zawsze jaśnieje światłością Bożą; tą Arką zbawienia, która uchowaną została od powszechnego potopu grzechowcgo; tą Gołąbką przeczystą a bez najmniejszej skazy, jaką Cię nazwał Twój boski Oblubieniec, tym ogrodem zamkniętym, który jest rozkoszą Boga; tym Zdrojem zapieczętowanym, do którego nigdy wróg piekielny nie mógł się dostać by w nim zamącić przeźroczystą wodo, i na koniec tą śliczną Lilią pomiędzy cierniami, jaką Ty jesteś, gdyż zrodzona pomiędzy dziećmi Adamowemi rodzącymi się ze skazą grzechu i w stanie nienawiści u Boga, przyszłaś na świat przeczystą, zawsze w zgodzie ze Stwórcą Twoim i zawsze Mu miłą i drogą. Dozwól więc abym i ja Cię chwalił jak Sam Bóg Twój Cię chwalił,

mówiąc do Ciebie: Wszystka jesteś piękna, przyjaciółka moja a nie masz w Tobie zmazy. Gołąbko przeczysta, bielutka, śliczniutka, zawsze miła Bogu! O! jako żeś piękna Przyjaciółko moja, o! jako żeś piękna.

O! Panno niepokalana, najmilsza i najdroższa Maryo! Ty któraś tak piękną w oczach Pana Twego; nie wzdragaj się wejrzeć litościwie na obrzydliwe rany duszy mojej: spojrzyj na mnie, ulituj się nade mną i zlecz mnie. O! przecudny Magnezie serc ludzkich! Przyciągnij i moje nędzne serce. Ty któraś od pierwszej chwili Twego życia, okazała się piękną i nieskalaną przed Bogiem, zmiłuj się nade mną, którym nie tylko zrodzony w grzechu, lecz po Chrzcie świętym na nowo skalałem duszę moją. Ten Bóg który Cię wybrał na Córkę, Matkę i Oblubienicę Swoją, i dlatego uchował od wszelkiej zmazy i umiłował nad wszystkie stworzenia, czyż mógłby Ci odmówić czego?

O! Panno niepokalana, do Ciebie należy zbawić mnie, powtórzę za świętym Filipem Nereuszem; spraw abym zawsze miał Cię w pamięci wyrytą i Sama nie zapominaj o mnie. Wydaje mi się jakbym jeszcze tysiąc lat miał do przebycia na tej ziemi, tak mi tęskno za oglądaniem piękności Twojej w niebie, aby Cię lepiej chwalić i już więcej nie obrażać.

O! Maryo, Matko moja, Pani moja, Ukochanie moje, śliczniutka, milutka, czyściutka,

cała niepokalana. Amen.

Modlitwa do Przenajświętszej Maryi Panny - do codziennego odmawiania, przy nawiedzeniu Jej wizerunku.

Panno przenajświętsza, Panno niepokalana, Maryo matko moja, do Ciebie-to jako Matki Zbawcy mojego, Królowej świata, Obronicielki i Nadziei grzeszników, dziś się uciekam, ja ze wszystkich grzeszników najniegodziwszy. Upadam do Stóp Twoich Pani najdostojniejsza,

i dzięki Ci składam za wszystkie łaski jakieś mi dotąd wyrządziła, a zwłaszcza żeś mnie wyzwoliła od piekła, na które tyle razy zasłużyłem.

Miłuje Cię najmiłościwsza Pani moja, i z miłości jaką mam ku Tobie, oświadczam że postanowiłem sobie służyć Ci zawsze, i dokładać wszelkiego możliwego starania aby Cię i drudzy miłowali. W Tobie złożyłem wszelką nadzieje moją, Tobie najzupełniej powierzam moje zbawienie; przyjm mnie za sługę Swego i przygarnij pod płaszcz Swojej opieki, o! Matko miłosierdzia. A ponieważ tak potężną jesteś przed Bogiem, zachowaj mnie tedy od wszelkich pokus, albo przynajmniej wyjednaj siłę do zwalczania ich aż do śmierci. Ciebie to proszę o łaskę miłowania prawdziwie Pana Jezusa; od Ciebie wyglądam łaski dobrej śmierci.

O! Matko moja, przez miłość jaką masz ku Bogu, proszę Cię wspieraj mnie zawsze, lecz najbardziej w ostatnich chwilach życia mojego. Nie odstępuj mnie, aż ujrzysz przypuszczonym do szczęścia chwalenia Cię w niebie, i opiewania tam miłosierdzia Twojego po wszystkie wieki. Amen. Tego się spodziewam, tego całym sercem pragnę. Amen.

Modlitwy do Matki Bożej ułożone przez innych Świętych

Poniżej umieszczone modlitwy przydadzą się, nie tylko dla ich pobożnego odmawiania, lecz oraz dla okazania jak wysokie wyobrażenie mieli Święci o potędze i miłosierdziu Przenajświętszej Panny i jak wielką ufność w Jej pośrednictwie pokładali.

Modlitwa świętego Efrema (306-373).

O! Panno niepokalana i przeczysta, Maryo, Matko Boga, Królowo świata, najrniłosierniejsza Władczyni nasza! wyniesionaś Ty nad wszystkich Świętych; Tyś jedyną Nadzieją grzeszników i Weselem sprawiedliwych; przez Ciebie dostąpiliśmy pojednania z Bogiem; Tyś jedyną Obroną winowajców, Przystanią ratującą rozbitków; Tyś Pociechą świata, Odkupieniem niewolników, Ulgą chorych, Eadością strapionych, Schronieniem i Zbawieniem wszystkich ludzi.

O! Pani najdostojniejsza, Matko Najwyższego! osłoń nas skrzydłami Twojego miłosierdzia; zlituj się nad nami. W Tobie jednej pokładamy ufność, o! Panno niepokalana! Twoimi jesteśmy, gdyśmy Tobie dani i zaofiarowani na cześć Twoją; mianujemy sie sługami Twoimi; nie dozwól wiec, aby nas Lucyfer pogrążył w ognie wiekuiste! O! Panno bez zmazy grzechu poczęta! pod Twoją zostajemy obroną; i dlatego do Ciebie jedynie się uciekamy, błagając abyś nie dopuściła, żeby Boski Syn Twój zagniewany grzechami naszymi miał nas skazać na poddaństwo szatanowi.

O! łaski pełna! oświeć mój umysł, rozwiąż język bym opiewał chwałę Twoją, a zwłaszcza powtarzał hymn anielski tak godny Ciebie. Bądź pozdrowiona o! Maryjo o, któraś jest Pokojem", "Weselem i Pociechą świata całego! bądź pozdrowiona największy Cudzie, jaki zaszedł pod słońcem, Raju rozkoszy, Schronienie najbezpieczniejsze dla każdego w niebezpieczeństwie zostającego, Źródło łaski, Pośredniczko między Bogiem a ludźmi. Amen

Modlitwa św. Bernarda (1090-1153).

Do Ciebie oczy wznosimy o! Królowo świata! Mamy stanąć przed Sędzią naszym tylu obciążeni grzechami, któż gniew Jego uśmierzy? Nikt tego łatwiej od Ciebie dokazać nie może o! Panno święta! Któraś Go tak miłowała i tak niezmiernie od Niego miłowaną była; nakłoń przeto, o! Matko miłosierdzia, nakłoń ucho serca Twojego na wysłuchanie westchnień i modlitw naszych. Do Twojej obrony uciekamy się; uśmierz gniew boskiego Syna Twego i przywróć nas do Jego łaski. Nie brzydzisz się grzesznikiem, chociażby najniegodniejszym; nie wzgardzasz nim, gdy wzdycha do Ciebie i z żalem za grzechy wzywa Twojego pośrednictwa; litościwa ręka Twoja zasłania go od rozpaczy; obdarzasz go ufnością, pokrzepiasz na duchu i nie opuszczasz, aż go z Sędzią najwyższym pojednasz.

Tyś jest tą jedyną Niewiastą, w której Zbawiciel znalazł odpocznienie i złożył bez miary wszystkie skarby Swoje. I dlatego o! najświętsza Pani moja! cały świat oddaje cześć przeczystemu łonu Twojemu jako żywej świątyni Boga, w której zbawienie świata wzięło swój początek: tam dokonanem zostało pojednanie Boga z człowiekiem: Tyś o! najdostojniejsza Matko Boga, Ogrodem zamkniętym, do którego nigdy nie sięgnęła ręka grzesznika dla zerwania kwiatu. Tyś prześliczną Łąką, na której Pan Bóg zasiał wszystkie kwiaty zdobiące Kościół Jego, a pomiędzy któremi podziwiają wszyscy fiołki pokory Twojej, lilie czystości i róże miłości Boga i ludzi. Do kogóż Cię przyrównać możemy, o! Matko łaski i piękna wszelkiego. Tyś Rajem Boga; z Ciebie wytrysnęło źródło wód żywych, całą ziemię skraplających. O! ileż

dobrodziejstw przyniosłaś światu, stając się godną być Wodociągiem tak zbawczym.

O Tobie to powiedziano: Któraźto jest powstająca jako zorza, piękna jako księżyc, świetna jak słońce. Przyszłaś tedy na świat, o! Maryo! jak zorza jaśniejąca, zapowiadająca blaskiem cnót Swoich zejście Słońca sprawiedliwości. Dzień w którym pojawiłaś się na ziemi, właściwie nazwanym być może Dniem zbawienia, Dniem łaski. Pięknaś Ty jak księżyc: bo jak nie masz planety podobniejszej do słońca nad księżyc, tak nie masz istoty stworzonej podobniejszej od Ciebie do Boga; i jak księżyc przyświeca w nocy światłem, jakie czerpie od słońca, tak Ty blaskiem cnót Swoich, oświecasz ciemności, w których pogrążeni jesteśmy,

Lecz Tyś piękniejsza od księżyca, gdyż w Tobie ani cienia ani plamy nie ma. Tyś świetna jak Słońce, a mówię o tem Słońcu odwiecznym, które stworzyło słońce widzialne: Ono błyszczy najświetniej pomiędzy wszystkimi synami Adamowymi, Ty błyszczysz najświetniej pomiędzy wszystkiemi niewiastami.

O! słodka, o ! święta, o ! godna wszelkiej miłości Maryo! skoro serce jakie wymówi imię Twoje, wnet rozgorzeje miłością ku Tobie; a ci którzy Cię miłują, byle myśl swoją ku Tobie zwrócili, wnet jeszcze się bardziej w Tobie rozmiłowują.

O! Pani najświętsza! przybądź na ratunek słaboty naszej. Bo któż skuteczniej przemówić może za nami do Pana naszego Jezusa, jeśli nie Ty, której dano rozpływać się w pociechach

najpoufniejszej z Nim rozmowy? Przemów więc, przemów za nami Królowo najświętsza! Gdyż boski Syn Twój nadstawia ucha na słowa Twoje, i otrzymasz niechybnie o co Go tylko poprosisz. Amen

Modlitwa św. Germana, Biskupa z Paryża, świętego Kościoła Katolickiego i Prawosławnego (490-576).

O! Pani moja! Ty któraś jedyną, jaką odbieram od Boga, Pociechą moją; jedyną Kosą niebieską przynoszącą mi ochłodę w cierpieniach; Ty któraś jest Światłem duszy mojej, gdy ją ogarniają ciemności; Ty któraś jest Przewodnikiem moim w wędrówkach, Siłą mojej niemocy, Skarbem mojego ubóstwa, Lekarstwem ran moich, Pociechą gdy płaczę; Ty któraś jest Ratunkiem niedostatku mojego i Nadzieją mojego zbawienia: wysłuchaj próśb moich, zlituj się nade mną, jak to przystoi na Matkę Boga tak bardzo miłującą ludzi.

Obdarz mnie wszystkiem o co Cię proszę o Maryo! któraś jest Obroną naszą i Rozweseleniem; spraw abym stał się godnym zażywania wraz z Tobą wielkiego szczęścia, jakie posiadasz w niebie. Tak jest, o! Królowo moja, Ucieczko moja, Życie moje, Wspomożenie, Obrono moja, Siło moja, Wesele moje i nadziejo! daj abym dostał się z Tobą do Raju; wiem że będąc Matką Boga, możesz mnie obdarzyć tem szczęściem, byłeś tego chciała.

O! Maryo! Tyś wszechmocną w ratowaniu grzeszników; samo Twoje wstawienie się jest dostatecznym, niezależnie od wszelkiego innego, boś Ty Matką Życia prawdziwego. Amen.

Modlitwa św. Metodego z Tesalonik (815-885).

Imię Twoje, o! Matko Boża! pełnem jest łask wszelkich i błogosławieństw Boskich. Posiadałaś w Sobie Tego, który jest nieograniczonym, i żywiłaś Tego który ożywia wszystko. Ten który napełnia niebo i ziemie, i który jest panem wszystkiego, raczył potrzebować Ciebie: albowiem Tyśto przyodziała Go w ciało, którego nie miał wprzódy. Badaj się o! Matko i Służebnico Boża! raduj się: masz dłużnikiem tego, który wszystkie stworzenia bytem obdarza; my wszyscy dłużniśmy Bogu, lecz Bóg Tobie Samej jest dłużnym. Dlatego o! najświętsza Matko Boga, która posiadasz większą dobroć i większą miłość jak wszyscy inni Święci, i która łatwiejszy masz w niebie przystęp do Pana będąc Matką Jego, my którzy Ci chwałę oddajemy i którym znana niezmierna dobrotliwość Twoja, prosimy Cię, abyś o nas pamiętać raczyła i nie zapominała o nędzy naszej. Amen.

Modlitwa św. Jana Damasceńskiego (ok. 675-749).

Bądź pozdrowiona o! Maryo; Tyś Nadzieją chrześcijan; przyjmij łaskawie błaganie grzesznika, który Cię serdecznie miłuje, który Cię wielbi w sposób szczególny, i który w Tobie pokłada całą nadzieję swojego zbawienia. Tobie winienem życie, Tyś więc powinna przywrócić mnie do łaski Syna Twojego; Tyś niechybnym zadatkiem mojego zbawienia: błagam Cię przeto, zdejm ze mnie brzemię grzechów moich. Rozprosz ciemności umysłu mojego; wydal z mojego serca wszelkie uczucia ziemskie; poskrom napaści wrogów moich; i tak urządź życie moje, żebym mógł za Twoją pomocą i pod Twojem przewodnictwem dojść do wiekuistego szczęścia w niebie. Amen.

Modlitwa św. Andrzeja Jerozolimskiego

Bądź pozdrowiona, o! łaski pełna, Pan z Tobą. Bądź pozdrowiona Nadziejo radości naszej, przez którą wyrok naszego potępienia odwołanym został i zamieniony na sąd błogosławieństwa! Bądź pozdrowiona o! świątynio chwały Bożej, Przybytku przenajświętszy Króla niebieskiego! Tyś pojednaniem Boga z ludźmi. Bądź pozdrowiona o ! Matko wesela! Tyś prawdziwie i szczególnie błogosławioną, albowiem Sama pomiędzy niewiastami byłaś godną stania się Matką Stwórcy Twojego; wszystkie narody zwą Cię Błogosławioną.

O! Maryo! jeśli posiadam w Tobie ufność, będę zbawionym; jeślim pod Twoją obroną, niczego się nie lękam; gdyż być Twoim gorliwym sługą, jest to już przez to samo posiadać oręż zapewniający zbawienie, oręż którego Bóg udziela tym tylko, których chce mieć zwycięzcami.

O! Matko miłosierdzia! ukój Swego boskiego Syna. Gdyś przebywała na ziemi, małyś zajmowała kącik; lecz teraz gdyś wyniesiona do szczytu na niebiosach, wszyscy poczytują Cię za powszechną Ubłagalnią wszystkich ludów w świecie. Błagamy Cię przeto, o! Panno święta, abyś raczyła wesprzeć nas modlitwami Twoimi do Boga; modlitwami które droższe są nam i cenniejsze nad wszystkie skarby ziemskie; modlitwami, które otrzymują nam u Boga odpuszczenie grzechów naszych i najobfitsze łaski niezbędne do życia cnotliwego; modlitwami, które odpierają wrogów naszych, niweczą ich zamysły i zwalczają ich napaści. Amen.

Modlitwa św. Ildefonsa (607-667).

Do Ciebie się uciekam, o! Matko Boża! błagając, byś mi wyjednała odpuszczenie grzechów, i sprawiła abym oczyszczony został z przewinień całego życia mojego. Proszę Cię wyjednaj mi tę łaskę, abym sercem całym zjednoczony był z Synem Twoim i z Tobą : z Twoim Synem jako Bogiem moim, z Tobą jako Matką tegoż Boga mojego. Amen.

Modlitwa św. Atanazego Wielkiego (295-373).

Wysłuchaj prośby nasze o! Panno przenajświętsza! i nie zapominaj o nas: udziel nam jak najobficiej darów ze skarbów które posiadasz, i łask których pełną jesteś. Archanioł pozdrawiając Cię zwał Cię Łaski Pełną , wszystkie ludy głoszą Cię błogosławioną, wszystkie stopnie hierarchii niebieskiej cześć Ci oddają, a my do hierarchii ziemskiej należący odzywamy się także do Ciebie mówiąc: Przyjmij łaskawie o! Pełna łaski hołdy nasze; Pan z Tobą, módl się za nami o! Matko Boża, Pani nasza i Królowo nasza. Amen.

Modlitwa św. Anzelma (1033-1109).

O! Pani przenajświętsza! przez łaskę jaką wyrządził Ci Pan Bóg, wywyższając Cię nad wszelkie dzieła rąk Swoich i sprawił iż wraz z Nim wszystko Ci jest możliwem, prosimy Cię spraw, aby pełność łaski, którąś sobie wysłużyła, uczyniła nas współuczestnikami chwały Twojej. Racz o! Królowo miłosierna! wyjednać nam pośrednictwem Swojem to dobro najwyższe, dla którego Bóg raczył stać się człowiekiem w przeczystym żywocie- Twoim. Nie zamykaj uszów na prośby nasze; jeśli raczysz pomodlić się za nas do Syna Twojego, wnet Cię On wysłucha. Dość byś chciała nas zbawić, a nie sposób byśmy zbawieni nie zostali. A któżby mógł zamknąć dla nas łono miłosierdzia Twojego? Jeśli Ty nie ulitujesz się nad nami, Ty któraś Matką miłosierdzia, cóż się z nami stanie, gdy Syn Twój przyjdzie nas sądzić?

Ratuj więc nas o! Panno najmiłosierniejsza! Ratuj nas bez względu na mnogość grzechów naszych. Pomnij i uważaj, że Stwórca nasz przyoblekł się z Ciebie w ciało ludzkie, nie dla potępienia, lecz dla zbawienia grzeszników. Gdybyś wyniesioną została do godności Macierzyństwa Bożego jedynie dla własnej korzyści, można by może powiedzieć, że Ci nie wiele zależy na tem, czy zbawionymi czy potępieni będziemy; lecz Pan Bóg z Twojego ciała przyoblekł się w ciało ludzkie nie tylko dla Twojego, lecz i wszystkich ludzi zbawienia. Na cóżby się to nam przydało, że tyle potęgi i chwały posiadasz, jeśli nas nie przypuścisz do współuczestniczenia w szczęściu Twojem?

Wspieraj nas przeto i opiekuj się nami; wiadomo Ci jak dalece Twego ratunku potrzebujemy Polecamy sie Tobie; spraw abyśmy uszli potępienia, a dostępując zbawienia służyli Boskiemu Synowi Twojemu Jezusowi, i miłowali Go wiecznie. Amen.

Modlitwa św. Piotra Damiana (1007-1072).

Panno święta, Matko Boga! ratuj wzywających wsparcia Twojego; skłoń się ku nam. Jakżeż! Czyż zostawszy jakby ubóstwioną, zapomniałaś o ludziach? O! tak nie jest bezwątpienia: wiadome Ci niebezpieczeństwa wśród których nas pozostawiłaś, i w jak

nędznym stanie znajdują się słudzy Twoi. Me zaiste, nie przystoi tak wielkiemu jak Twoje miłosierdziu, zapomnieć o tak wielkiej nędzy jak nasza. Skłoń się więc ku nam ze Swoją potęgą, gdyż Ten który Mocny jest, obdarzył Cię wszechmocnością na niebie i na ziemi. Nic niemożliwego dla Ciebie, gdyż i rozpaczającym nawet możesz przywrócić nadzieje zbawienia. Im potężniejszą jesteś, tern miłosierniejsza być musisz.

Skłoń się ku nam i z miłości. Wiem ci o! Pani moja, żeś dobroci nieprzebranej i że miłujesz nas miłością, którą żadna inna miłość przewyższyć nie zdolna. Ileż to razy uśmierzasz gniew Sędziego naszego, gdy ma już nas karać! Wszystkie skarby miłosierdzia Pańskiego w Twoich są rękach. O! niech tak nie będzie, żebyś miała zaprzestać dobrodziejstwować nas biednych, Ty która wyglądasz sposobności ratowania wszystkich nędzarzy i spełnienia nad nimi Twojego miłosierdzia; albowiem chwały Ci przybywa za każdą razą, gdy pokutujących, wyjednywając win ich odpuszczenie, wprowadzasz do raju. Skłoń się więc ku nam, abyśmy dostawszy sio do nieba mogli Cię oglądać; gdyż największą chwałą, jakiej zażywać możemy, byłoby dla nas to, żebyśmy po Bogu mogli Ciebie oglądać, Ciebie miłować i zostawać pod Twoją opieką.

O! racz nas wysłuchać, albowiem Boski Syn Twój, przez to właśnie pragnąc Cię uczcić, nigdy nie odmawia tego o co prosisz! Amen.

Modlitwa św. Wilhelma Biskupa Paryskiego (ok. 1135-1209).

O! Matko Boża! uciekam sie do Ciebie, i proszę nie odrzucaj mnie, gdyż Kościół cały zowie Cię i głosi Matką miłosierdzia. Bóg tak Cię umiłował, że Cie zawsze wysłuchuje; łaskawość Twoja nie zawiodła nikogo, Twoja miłościwa dobrotliwość żadnym nigdy nie wzgardziła grzesznikiem, chociażby największymi zbrodniami obciążonym, skoro sie Tobie polecił. Jakżeż! Czyżby to bez powodu i na próżno Kościół zwał Cie swoją Obronicielka i Ucieczką nieszczęśliwych?

O! Niech tego nigdy nie będzie żeby winy moje stanęły Ci na przeszkodzie w spełnianiu wielkiego posłannictwa miłosierdzia którem przyobleczoną jesteś, i przez które stajesz się Obronicielka naszą i Pośredniczką pokoju, jedyną Nadzieją i bezpiecznym Schronieniem nędzarzy! niech tego nigdy nie będzie, zęby Matka Boga, Ta z której wyszło szczęście świata całego, samo źródło miłosierdzia, miała odmówić Swojej litości komukolwiek z uciekających się do Niej! Zadaniem Twojem jest jednać grzeszników z Bogiem; chciej przeto miłościwie poratować mnie Swoją niezmierną dobrocią, nierównie większą od wszystkich grzechów moich. Amen.

Bibliografia

Św. Alfons de Liguori (1867), Jak kochać Jezusa, Kraków: C.K. Uniwersytet Jagielloński.

Św. Alfons Maria de Liguori (tłum. Konstanty Franczyk, Jan Chaim) (1998), Medytacje Pasyjne, Kraków: Homo DEI.

Św. Alfons de Liguori (1877), Uwielbienia Maryi, Kraków: Wł. L. Anczyca i Sp.

Św. Alfons de Liguori (1936), Teologia Moralna, Warszawa: Wyd. „Wolność” Sp. z o.o.

Kod QR do tego wpisu







 

Strona
Ten link przenosi na górę strony

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

edukacja.katolicka@gmail.com